Hokej.net Logo

Tomasz Łabędź: SHOCKEY! 40. rocznica największej sensacji w historii światowego hokeja

Tomasz Łabędź: SHOCKEY! 40. rocznica największej sensacji w historii światowego hokeja

8 kwietnia mija 40. rocznica największej sensacji w historii światowego hokeja: triumfu reprezentacji Polski nad niezwyciężoną reprezentacją Związku Sowieckiego. Mecz obrósł legendą – każdy kibic hokeja na świecie wie o tej kosmicznej sensacji. Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) umieściła ten mecz jako jedno ze 100 najważniejszych wydarzeń na 100-lecie swojego istnienia. Uznała, że zwycięstwo Polaków nad Związkiem Sowieckim jest największą sensacją w historii mistrzostw świata w hokeju, które rozgrywane są rok rocznie od 1930 roku!


Poniższyrocznicowy artykuł odsłania kulisy tego wydarzenia. Dotychczasoweopisy tego spotkania są pełne błędów i przeinaczeń. Nawetrelacje bezpośrednich świadków – w tym zawodowych dziennikarzysportowych! – oraz oficjalne protokoły z mistrzostw są na bakierz faktami. Najwyższa pora, po40 latach, zrewidować błędy i ukazać prawdę o najlepszym,najbardziej znanym, legendarnym meczu w historii polskiego hokeja.Poniższy artykuł jest efektem wielomiesięcznej pracyAutora, który przygotowuje książkę pt. „SHOCKEY!” o tymmeczu, katowickim turnieju z 1976 r. oraz polskim i sowieckim hokejuw ujęciu światowym. Wszelkieprawa do zastrzeżone!



Związek Sowiecki –największa hokejowa potęga obok Kanady

8 IV 1976 roku na Mistrzostwach Światai Europy grupy A w Katowicach Polacy dokonali niemożliwego! Wygraliz hokejowym Dream Teamem, jedną z najlepszych drużyn w historiihokeja na lodzie, Złotą Drużyną ZSRS. W tamtych czasach wszyscynajlepsi hokeiści Rosji, Łotwy, Białorusi, Ukrainy, Kazachstanu,Estonii, Litwy i pozostałych 8 republik sowieckich grali w rodzimejlidze i byli na każde zawołanie trenera Borysa Kułagina.Reprezentacja z CCCP na piersi była oczkiem w głowie wszechwładnejpartii komunistycznej i dumą największego państwa świata.Najlepsi hokeiści byli nie tylko na każde zawołanie, ale do tegograli w czterech najsilniejszych klubach Moskwy: CSKA, Spartaku,Dinamie i Krylji Sowietow – byli więc nie tylko świetniewyszkoleni, lecz także zgrani na pamięć.

Skutek był taki, że sowieckareprezentacja nie miała sobie równych na świecie. Drużyna ZSRSgrała na Mistrzostwach Świata (MŚ) i Igrzyskach Olimpijskich (IO)od 1954 do 1991 r. Już w debiucie zdetronizowała Kanadę, pokonującją w decydującym meczu 7-2. Przez cały okres istnienia tylkoraz(!) nie zdobyła medalu. W 1962 r. konto medalowe ZwiązkuSowieckiego nie powiększyło się, ponieważ... zbojkotował on MŚw USA. Z wszystkich innych turniejów mistrzowskich Sowieciprzywozili medal, najczęściej złoty. W sumie uzbierali 7mistrzostw olimpijskich i 22 mistrzostwa świata.

Okres największej dominacji ZSRS tolata 1963-1976. Od MŚ w Szwecji w 1963 r. do Igrzysk Olimpijskich wInnsbrucku w lutym 1976 r. (2 miesiące przed MŚ w Katowicach)rozegrano 15 turniejów mistrzowskich. ZwiązekSowiecki wygrał 14!Tylko raz, w 1972 r.w Pradze wyprzedziła go Czechosłowacja. Przezte 13 lat i 15 turniejów ZSRS przegrał tylko 8 spotkań(!) zCzechosłowacją i Szwecją. Kanada ostatni raz wygrała z nim na MŚw 1961 r., USA rok wcześniej, a Finlandia... nigdy.

Hokejowa reprezentacja Polski takżemiała najlepszy okres w historii na początku lat 70. No, może pozapionierskimi czasami przełomu lat 20. i 30., gdy zdobyła 2 srebrnemedale na Mistrzostwach Europy. Pod koniec lat 60. treneremreprezentacji został Rosjanin, Anatolij Jegorow. Sukcesy nieprzyszły od razu, ale na IO w Sapporo w 1972 r. Polacy zajęli 6.miejsce, a kilka miesięcy później w świetnym stylu wywalczyliawans do grupy A, pokonując m.in. 6-5 Stany Zjednoczone i 3-2 NRD.Lata 1973-1976 to okres nieprzerwanej gry w hokejowej Elicie czyliówczesnej grupie A. To jedyny taki okres w historii, odkąd MŚrozgrywane są w podzialena grupy czy dywizje, gdy Biało-Czerwonipotrafili utrzymać się w gronie najlepszych drużyn świata. Adodać należy, że w hokejowej Elicie grało do 76 roku tylko 6drużyn! Polacy walczyli oczywiście o utrzymanie i udawało się tokosztem RFN, NRD i USA. Nigdy nie było mowy o nawiązaniu walki zpotęgami. Związek Sowiecki, Czechosłowacja i Szwecja były pozazasięgiem Polaków, często wygrywając wysoko. Nie jest pomyłkąbrak w tym zestawie Kanady. Ojczyzna hokeja nie mogła znieśćporażek z wymienioną trójką i domagała się wyrównania szansprzez dopuszczenie do gry zawodowców z NHL i WHA, a ponieważ IIHFnie chciała się na to zgodzić, Kanadyjczycy wycofali się zudziału w MŚ i IO na 7 lat.


Porażki, klęski, pogromy

Mecz Polska – Związek Sowiecki byłostatnim spotkaniem pierwszego dnia MŚ`76. O godzinie 20:30 wSpodku, po uroczystym otwarciu turnieju, drużyna trenera JózefaKurka stanęła naprzeciwko mistrzom olimpijskim sprzed 2 miesięcy i3-krotnym z rzędu mistrzom świata.

Bardzo obawiano się tego spotkania –kompromitacji na inaugurację tak wielkiego turnieju. Polacy,podobnie jak inne drużyny, byli często gromieni przez Sowietów. 27dotychczasowych meczów to oczywiście 27 porażek, o których wielemówi bilans bramkowy: 271-32 dla ZSRS. Daje to średni wynik 10-1!Trzy lata wcześniej na MŚ w Moskwie Sborna rozgromiłaBiało-Czerwonych 20-0, a w kolejnych spotkaniach było: 1-10, 3-8,0-17, 2-13, 1-15 i 1-16.


2 miesiącewcześniej: 1-16!

Ten ostatni wynik padł na IO wInnsbrucku, a mecz rozegrano dokładnie 2 miesiące przed katowickim– 6 lutego. Mimo że trenerzy ZSRS nie wystawili przeciwko Polakomgenialnego bramkarza Władysława Trietjaka i kapitana reprezentacjiBorysa Michajłowa, to po 12 minutach i 2 sekundach gry Polacyprzegrywali 0-7. Niedługo potem honorową bramkę dlaBiało-Czerwonych zdobył Andrzej Zabawa, ale później grający naluzie sowiecki Dream Team dołożył jeszcze 9 goli.

Z 18 mistrzów olimpijskich do Katowicprzyjechało 15. W polskiej kadrze, której 6. miejsce na IO przyjęto– i to słusznie! - jako zawód, zaszły większe zmiany. Zgłoszono13 olimpijczyków, a trener Kurek zaskoczył wielu, powołującdebiutantów (Ryszard Nowiński, Zdzisław Włodarczyk) bądź graczyod lat w kadrze nie widzianych (Józef Stefaniak, StanisławSzewczyk).


Ciekawostka o strojach

Słabiej zorientowany widz mógł napoczątku pomylić obie drużyny. Sowieci zagrali w strojachbiało-czerwonych, Polacy na czerwono z białymi elementami. Cociekawe, tylko nasi hokeiści mieli nazwiska na koszulkach – dotego z polskimi znakami diakrytycznymi! Ciekawostką jest także to,że Polska zagrała w różnokolorowych kaskach, większość wczerwonych lub białych, ale był też kask niebieski, czarny iżółty.


Składy


POLSKA

W bramce Andrzej Tkacz;rezerwowy Henryk Wojtynek.

I piątka: RobertGóralczyk, Andrzej Szczepaniec – Walenty Ziętara, MieczysławJaskierski, Stefan Chowaniec.

IIpiątka: StanisławSzewczyk, Jerzy Potz – Zdzisław Włodarczyk, Józef Stefaniak,Ryszard Nowiński.

IIIpiątka: KordianJajszczok, Marek Marcińczak – Wiesław Jobczyk, Leszek Kokoszka,Andrzej Zabawa.

Rezerwowymibyli: HenrykGruth, Henryk Pytel i Karol Żurek.

Trenerzy:Józef Kurek,Emil Nikodemowicz, Jerzy Mruk.


ZSRS (19Rosjan i 1 Łotysz)

Wbramce AleksanderSidielnikow,rezerwowy WładysławTrietjak.

Ipiątka: WaleryWasiljew, WładimirŁutczenko – Borys Michajłow, Walery Charłamow, AleksanderMalcew.

IIpiątka: SiergiejKorotkow, Jurij Lapkin – Władimir Szadrin,Wiktor Szalimow, Aleksander Jakuszew.

IIIpiątka: SiergiejBabinow, Giennadij Cygankow – Siergiej Kapustin, Władimir Golikow,Aleksander Golikow.

Rezerwowymibyli: HelmutsBalderis-Sildedzis, Witalij Filippow i Wiktor Żłuktow.

Trenerzy:Borys Kułagin,Konstantin Łoktiew, Władimir Jurzinow.


Meczsędziowała dwójka: StigKarlsson ze Szwecji i Andre Lagasse z Kanady.


ITERCJA

Początekspotkania był zgodny z przewidywaniami. Sowieci dominowali nalodzie, wcale się nie przemęczając. Byli po wyczerpującym sezonie(liga, Igrzyska oraz tournee dwóch klubów po Kanadzie i USA) iciężkich przygotowaniach. Oczywiście, zlekceważyli Polaków, zktórymi wcześniej wygrywali, ile chcieli. Nie spieszyli się –gole były tylko kwestią czasu. Polacy mieli jeden cel, jakpowiedział przed meczem trener Kurek: postaramysię nie sprawić zawodu i nieprzegrać zbyt wysoko.Powtórkę wyniku sprzed dwóch lat, gdy w na MŚ w Helsinkach Polacyprzegrali tylko 3-8, a do tego wygrali III tercję 3-1, przyjęto byw Polsce z uznaniem i zadowoleniem. Notabene owa wygrana tercja byłajedyną(!) taką spośród 81 tercji wdotychczasowych spotkaniach.

Otym, że mecz będzie zupełnie inny niż w Innsbrucku, jako pierwszyprzekonał się Malcew już w 14 sekundzie gry. Najlepszy sowieckinapastnik w historii – 212 goli w 319 meczach (także rekord) –rozpędził się na prawym skrzydle, minął obrońcę i wjeżdżałdo polskiej tercji, gdy nagle staranował go o głowę niższy StefanChowaniec. To był sygnał do walki, alarm bitewny. Znak, żeBiało-Czerwoni, choć słabsi w każdym elemencie od słynnychrywali, będą gryźć lód, żeby przegrać jak najniżej.


Bohater,który mógł nie wystąpić

AndrzejTkacz, wybrany najlepszym graczem polskiej ligi drugi rok z rzędu,od początku musiał się uwijać jak w ukropie. Niewiele brakowało,żeby w ogóle nie zagrał w tym meczu. Dzień wcześniej, gdy wracałz uczelni do hotelu w Sosnowcu napadli na niego esbecyzabezpieczający obiekt! Tkacz został pobity, potraktowany gazem ijuż miano go wywieźć samochodem wnieznane, gdy pojawił sięprzełożony esbeków i rozpoznał w przerażonym człowieku natylnym siedzeniu pierwszego bramkarza reprezentacji Polski!


Szalonafantazja Polaków

Polacyzaskoczyli Związek Sowiecki nie tyle walką, która była pewnaprzed własną publicznością, co odwagą. Od początku meczuBiało-Czerwoni śmiało atakowali sowieckie gwiazdy w ich tercjiobronnej. W 2 min zaatakowali we 4! I od razu Kordianowi Jajszczokowiudało się przejąć krążek, jednak Sowieci szybko zażegnalizagrożenie, a do tego Zabawa tak zapamiętał się w ataku za bramkąrywala, że dostał karę.


Sowiecizasiewają zniszczenie

Natafli I piątka ZSRS – same legendy hokeja, które w sumie (stan nakwiecień`76) zdobyły już 38 złotych medali! A tu czwórka Polakówwcale nie rezygnuje z forecheckingu. Aż trzech wjeżdża dosowieckiej tercji, próbując przejąć krążek! Biało-Czerwonychponiosła fantazja, co mogło się źle skończyć. Poszła kontra.Michajłow i Malcew kontra polski bramkarz. Michajłow, ksywaWirtuoz,wykłada krążek koledze, ksywa WielkiMistrz,a tu Tkaczidealnie w tempo wyciąga kij, przecina podanie i wybija krążek!Potem zaczęły się pod polską bramką dziać dantejskie sceny.Tkacz bronił strzały z bliska, a po uderzeniu Władimira Szadrina iodbiciu krążka parkanami, ten wciąż zmierzał do bramki i wostatniej chwili Tkacz zdołał go zatrzymać. W 6 min dopisało namszczęście, Siergiej Kapustin zaskakująco strzelił z bekhendu wtył do kierunku jazdy, strzelił do pustej bramki, bo Tkacz jeszczewstawał po poprzedniej interwencji – i trafił w słupek. Zachwilę strzał z nadgarstka Malcewa Tkacz odbił nad głowę, azaraz potem Michajłow z 3 metrów z klepki nie trafił w długi róg.Po 10 minutach gry wciąż był remis 0-0, ale w strzałach... 0-16!


MieczysławJaskierski po raz pierwszy!

Iwtedy zaczął się cud. Polacy bronili się we własnej tercji. AtakChowańca przy bandzie spowodował, że krążek przejął MieczysławJaskierski, podał do startującego do kontry Walentego Ziętary,lecz Aleksander Golikow położył kij na linii niebieskiej iodzyskał gumę.Jaskierski nie zrezygnował i ponownie udało mu się przejąćkrążek, który tym razem trafił do Ziętary. Kontra byłazabójcza. Ziętara idealnie podał Jaskierskiemu pod niebieską, aten wjechał po prawej stronie w sowiecką tercję i z całej siły –a nie jak podają relacje prasowe z meczu znadgarstka – kropnąłpo lodzie w prawy róg! Gol!! 1-0 dla Polski! Pierwszy strzał nabramkę Aleksandra Sidielnikowa od razu kończy się golem.

Sowieciatakują z furią. Zakładają zamek, choć siły wyrównane. Jakośprzetrwaliśmy, a do tego Szadrin łapie karę. Gra w przewadze todla Polaków tylko przerwa w sowieckiej nawałnicy. Przez ponadpółtorej minuty Sowieci całkowicie kontrolowali krążek. Dopieropod sam koniec kary szansę na bramkę miał Leszek Kokoszka, któremuidealnie podał... zjeżdżający na zmianę Szalimow. Kokoszka niezdecydował się na pojedynek z bramkarzem, tylko strzelił ostro wdługi róg. Sidielnikow odbił krążek parkanem. Jak się okazało,była to jedyna skuteczna obrona przez Sidielnikowa strzału zprawdziwego zdarzenia w tym meczu! Pozostałe jego interwencje, toprzecięcie podania pod bramką i 2 strzały,które ledwo doleciały do bramki i obroniłby je każdy –wystarczyło trzymać kij na lodzie.


RyszardNowiński w debiucie!

Kara minęła. Gra w przewadzefatalna. To osłabieni Sowieci bawili się z Polakami, jak kot zmyszką, kontrolowali krążek i stwarzali bramkowe zagrożenie. Iwtedy, nie z tego, ni z owego zrobiło się 2-0. Warto przyjrzeć siędokładnie trwającej 6,6 sekundy akcji II polskiej piątki. Jest tonajgorzej opisana bramka tego meczu. Żadna relacja, ani protokółnie wymienia asystującego przy bramce! Była to piątka klubowaŁKS-u Łódź (4. drużyna ligi). Tylko Jerzy Potz był etatowymreprezentantem, miał już za sobą 2 olimpiady, a 2 kolejne przedsobą. Pozostali to dwaj weterani, 35-letni Józef Stefaniak i29-letni Stanisław Szewczyk, oraz dwaj debiutanci, rozgrywający Ioficjalny mecz w reprezentacji: 24-letni Ryszard Nowiński i 26-letniZdzisław Włodarczyk.

15 min gry, wznowienie po prawejręce Tkacza. Stefaniak wygrywa je z Władimirem Golikowem, przepychakrążek w prawo pod bandę, gdzie stoi Włodarczyk, a z drugiejstrony koła bulika, sprzed Potza, błyskawicznie startuje Nowiński.W. Golikow atakuje Włodarczyka, ale ten go mija i, nim doskoczy doniego Aleksander Golikow, podaje o bandę do sprintującegoNowińskiego. Podaje idealnie, omijając stojącego przy bandzieCygankowa, a Nowiński już mknie dwa metry przed Babinowem. Jestpierwszy przy krążku tuż przed prawym punktem wznowień i ma przedsobą tylko Sidielnikowa! Nowiński zagarnia krążek po prawejbekhendem, przekłada na forhend i tym samym ruchem, tylko zmieniająckierunek i przyspieszając, strzela po lodzie w długi lewy róg...Trafia idealnie w niewiele większą od krążka lukę między prawymparkanem a kijem Sidielnikowa. GOL! 2-0!! Szał na trybunach!


ASYSTA WŁODARCZYKA

Żadne źródło nie wymieniaWłodarczyka jako asystującego przy bramce!Wszystkie podają Stefaniaka. Oczywiście, nie byłoby kontry ibramki bez wygranej Stefaniaka na buliku, ale trzeba oddać wreszciehonor Włodarczykowi, który debiutując, i to w takim meczu, natakiej imprezie, znakomicie podał Nowińskiemu. Od dziś niech każdyopis tego legendarnego meczu głosi prawdę: 2-0Nowiński (Włodarczyk, Stefaniak) 14:33.


Czarodziej Tkacz

Była to bramka przełomowa.Orłom Kurka urosły skrzydła i grali jak natchnieni. Przez kolejne2 minuty mistrzowie olimpijscy nie są wstanie zagrozić polskiejbramce! Mało tego! Piątka legend ZSRS zalicza uwolnienie! Późniejznowu bywa groźnie, ale tylko bywa, a nie jest bez przerwy, jak napoczątku meczu. Najlepszą okazję na kontaktową bramkę marnujeAleksander Jakuszew, który był w sytuacji sam na sam z Tkaczem i pozwodzie z 3 metrów strzelał pod poprzeczkę. Tkacz we wspaniałymstylu odbił krążek. Zaczarowałgo Andrzej! –pięknie podsumowuje interwencję Tkacza Stefan Rzeszot, komentującymecz dla telewizji. Notabene: nie było bezpośredniej transmisjitelewizyjnej w Polsce!

W końcówce tercji karę łapieWalery Charłamow, a chwilę później Nowiński. Wygrywamy 2-0 Itercję. Bilans strzałów jest 6-24, strzały celne: 5-14. Szok iniedowierzanie. Polska nigdy nie strzeliła Związkowi Sowieckiemudwóch bramek w pierwszych 20 minutach i nigdy nie zachowałaczystego konta!


II TERCJA

Michajłow jak z dziećmi

II tercja zaczyna się od...bramkowej szansy Jaskierskiego (nie trafia w bramkę), a potemwirtuozerię pokazuje Michajłow. Rozpędza się we własnej tercji imknie środkiem tafli, jakby frunął. Mija na linii czerwonejrobiącego nawrót Jaskierskiego, a w polskiej tercji jedzie w prawo,mając przed sobą Góralczyka. Błyskawiczny zwrot bekhendem w lewoi kapitan reprezentacji Polski może już tylko patrzeć, jak kapitanZSRS staje oko w oko z Tkaczem, który wyjeżdża z bramki. Michajłowod razu strzela po lodzie w długi róg, a krążek między nogamidesperacko rzucającego się Tkacza wpada do siatki. 2-1 po 38sekundach gry. Zdaje się, że wszystko wraca do normy. Solowa akcja„Wirtuoza” wygląda jak gol zawodowca z kelnerami. Rozpędziłsię, przejechał lodowisko środkiem, jeden zwód, strzał i gol.

Korekta nr 2

Tu poprawić należy po raz drugirelacje i protokoły. Wszędzie wymieniają Malcewa jako asystentaprzy bramce, a przecież w tej akcji nawet nie dotknął krążka.


SZOKEJ!!

A potem zaczyna się szaleństwo.21 sekund między 23 a 24 minutą wstrząsnęło hokejowym światem.Mało! To był hokejowy armagedon! Jakby jakiś hokejowy Bóg naglezatrzymał Ziemię, a Słońcu kazał ruszyć wokół niej!

Związek Sowiecki atakuje.Wrzutka pod końcową bandę, Szadrin atakuje Marka Marcińczaka,szturcha krążek w łyżwę obrońcy i odbita gumasunie w stronę środka tercji obronnej. Przy lewym punkcie wznowieńzagarnia ją Kokoszka i z miejsca zagrywa po przekątnej w prawo dostartującego Wiesława Jobczyka. 22-letni napastnik Baildonurozgrywa 10 mecz w reprezentacji. Jedzie do tercji Rosjan, mającprzed sobą Lapkina. Jobczyk nie ma respektu dla mistrzaolimpijskiego sprzed 2 miesięcy i 4-krotnego mistrza świata. Nagłymzwodem w prawo, do bandy, mija Lapkina i zza punktu wznowieńniespodziewanie wypala z bekhendu! JEEEEEEEEEEST!!!– ryczy Spodek. Co za genialne uderzenie!! Jobczyk trafia idealniew lewe okienko tuż przy słupku! 3-1!! Euforia na trybunach!

W III piętce ZSRS zmiana,Helmuts Balderis, jedyny Łotysz i nie-Rosjanin w sowieckiej kadrzezastępuje Aleksandra Golikowa. I zaraz to on właśnie uciekapolskim obrońcom, ale nie decyduje się na strzał, podaje doKapustina. Góralczyk przecina podanie, krążek znów ma Balderis,który wycofuje go na linię niebieską do Siergieja Babinowa.Obrońca Krylji Sowietow chce uderzyć z klepki i... nie trafia.Jaskierski atakuje krążek, który zatrzymał się między łyżwamiBabinowa, wygarnia go i rusza jak torpeda na bramkę ZwiązkuSowieckiego! Szał na widowni. Giennadij Cygankow gna ze wszystkichsił z lewej na prawą, ale nim jest przy Jaskierskim, ten z całejsiły z końca koła bulikowego posyła bombę po lodzie w długiróg! Sidielnikow wyjeżdża, skraca kąt, ale ani drgnie, a krążekjest w siatce!! 4-1!!!Co się dzieje?!?! – krzyczykomentator. Ekstazana trybunach! Szok! SZOK!! SZOKEJ!!! 4-1 dla Polski ze ZwiązkiemSowieckim! To się w głowie nie mieści! Szaleństwo!!!


Korekta nr 3

Także i ta bramka i akcja jestbłędnie opisana. Wszystkieźródła podają, że asystę miałZiętara. A przecież ten golto wyłączna zasługa Jaskierskiego.


Na ratunek – bramkarskigeniusz

Polacy nigdy wcześniej anipóźniej nie strzelili ZSRS czterech goli. SkutecznośćBiało-Czerwonych była po prostu zabójcza. 50 % celnych strzałówpruło sowiecką siatkę. Zirytowany Kułagin zmienia bramkarza. Wbramce staje sam wielki Władysław Trietjak. Ma 23 lata, a już jest2-krotnym mistrzem olimpijskim i 5-krotnym mistrzem świata!Prowadzimy 4-1, ale Sowietom zostało prawie 37 minut, żeby odwrócićwynik. W hokeju to wieczność, zwłaszcza gdy gra 14-krotny mistrzświata z zespołem, któremu strzelał już 3 bramki w minutę. 3lata wcześniej 3-krotne trafienie do polskiej siatki zajęłoSowietom 53 sekundy!


Na mistrzów nie ma siły

I już zaczęli szturm. Charłamowz krążkiem to prawdziwy magik, ograł całą polską obronę, tylkonie wykończył. Po chwili znowu zaczyna rajd, przerwany faulemNowińskiego – kara. Ale zaraz siły powinny być wyrównane.Solowy rajdprzeprowadził Ziętara, w tercji ataku minąłWładimira Łutczenkę i został podcięty. Sędziowie niezareagowali. Osłabiona I formacja broni doskonale – piątkalegend, jedni z najlepszych hokeistów w dziejach, nie potrafiąpoważniej zagrozić bramce. Niestety, w odwodzie jest piątkaklubowa Spartaka, mistrza ZSRS, która strzeliła w lidze 100 bramekrywalom. Szybko zakładają zamek. Nagłe przyspieszenie, Szalimow dotyłu do Korotkowa, ten z powrotem w prawy bulik do Szalimowa, któryrusza pod bramkę, podając na linię końcową do Szadrina. Podbramką Szewczyk walczy z olbrzymim Jakuszewem. Szadrin spokojnieprzyjmuje krążek i podaje przed bramkę, gdzie Jakuszew dokładakij i z linii pola bramkowego dopełnia formalności. 4-2 po minuciei 21 sekundach gry w przewadze.

Korekta nr 4

Tu trzeba zgłosić 4 poprawkędo protokołu. Drugim asystującym wcale nie był Korotkow, aSzalimow.


Jobczyk po raz drugi!

Strata drugiej bramki nie zrobiłana Polakach wrażenia. Walczyli do upadłego i wykorzystywali to, żebyli szybsi od przetrenowanych rywali. Forechecking, w którym 3Polacy atakowali Sowietów za bramką Trietjaka najlepiej obrazujeorbitę, na którą tego wieczora wzlecieli skazywani na klęskęBiało-Czerwoni. I właśnie atak w tercji rywala zaowocował bramkąw 27 minucie.

Jajszczok wrzucił krążekwzdłuż bandy w sowiecką tercję. Za bramką gumęprzejął Cygankow, którego zaatakował Jobczyk. Sowiecki obrońcauciekł przez zwrot w lewo i pojechał za bramkę, a Jobczyk za nimjak cień. Cygankow podał zza bramki do W. Golikowa, gdy w kolebulika wyrósł jak spod ziemi Kokoszka, przeciął podanie i byłtuż przed bramką. Był tam także Babinow, Kokoszka próbuje gominąć, ale Rosjanin wybił mu krążek. Gumęw łuku koła bulikowego najbliżej bramki przejął Cygankow. AtakJobczyka – podbił kij obrońcy i z 4 metrów strzelił znadgarstka w długi róg! Trietjak gwałtownie wyrzuca w górę prawąrękę z kijem – na próżno! Krążek mknie ponad ręką bramkarzai wpada w lewe okienkobramki! GOL!! 5-2!!! Pierwszy strzał na bramkę strzeżoną przezTrietjaka i gol! Ekstaza!! Szaleństwo na trybunach!!


Niemożliwe? Nie dla Polaków!

Szokujący spektakl trwa. Czwartycelny strzał Polaków w tej tercji i trzeci gol! 5-2 ze ZwiązkiemSowieckim, a nie ma jeszcze połowy meczu! Polacy mają 55%skuteczność! Z 9 celnych strzałów zdobyli 5 goli.

Korekta nr 5

To 7 bramka w meczu i 5 dokorekty w sztambuchach statystyków: Kokoszka nie asystowałJobczykowi. Napastnik Baildonu Katowice sam zdobył krążek iwykończył akcję.

Sowieci wściekle rzucają sięna Biało-Czerwonych. Przez kolejne pół minuty piątka legend robistraszny młyn na przedpolu Tkacza. Jaskierski i Ziętararzucająsię na lód, blokując strzały, Tkacz broni uderzenie Łutczenki.Wytrzymali. Otrząsnęli się. Sami atakują. Polacy grają jaknatchnieni. III atak, Jobczyk – Kokoszka – Zabawa, potrafiłzdominować piątkę ze Spartaka i 3 razy w ciągu 24 sekund zmusiłdo interwencji Trietjaka. Wspaniała gra Biało-Czerwonych. To onidominują do końca II tercji. Dream Team sobie nie radzi, zaczynabrzydko faulować. Balderis uderza w szczękę Chowańca, szamotaninaSzczepańca z W. Golikowem kończy się ciosem z łokcia pod żebraPolaka, Jobczyk trafiony łokciem w głowę przez Lapkina. Sędziowienie gwiżdżą. Kibice szaleją. W końcu atak Michajłowa na szyjęSzewczyka zostaje dostrzeżony przez arbitrów.


Wystrzelona rękawica

W przewadze idealną szansę nabramkę ma Ziętara: Najpierw Zabawa z 10 metrów posyła bombę podpoprzeczkę, Trietjak odbija krążek wysoko nad głowę, prostopadledo tafli, toteż spada mu on przed nosem w pole bramkowe. Jest tamZiętara. Będzie gol!? Spodek wrze! Trietjak rzuca się parkanami wlewo do słupka... Ziętara z powietrza... Nie trafia! Kij jest jużw bramce, ale krążek odbity od łyżwy przechodzi obok. Ziętarajest tak rozpędzony, a kij w bramce tworzy taką dźwignię, żelewa rękawica napastnika zostaje wystrzelona z sowieckiej bramki zapunkty bulikowe.


Genialnie!

Genialna II tercja Polaków.Wygrywają ją 3-2, będąc także lepszymi w celnych strzałach(12-9) i... uwolnieniach (1-2). Cud trwa. Dwie tercje wygrane zrzędu, a wcześniej z 81 tercji – jedna. Pięć bramek strzelonych– rekord pobity o 2. Skuteczność nieziemska: I atak 3 razystrzelał na bramkę – zdobył 2 gole; sam Jobczyk ma identycznyprocent, a miał 100 ( 2 strzały i 2 gole). W zespole ZSRSnajczęściej celnie strzelał Michajłow – 4 razy, Wasiljew iKorotkow także strzelali 4-krotnie, ale Tkacz nie musiał bronić nirazu, bo wszystkie ich uderzenia były blokowane albo mijały cel. Cociekawe, ani razu przez 40 minut nie trafił w cel taki mistrz jakCharłamow. Nadrobi to z nawiązką w ostatniej odsłonie.


604 000 do 4000!

1200 sekund i 3 bramki przewagi.Przy takim potencjale jaki ma Związek Sowiecki – ściślewyselekcjonowana elita zawodników spośród 604 tysięcy hokeistów!– to mnóstwo czasu i mała zaliczka. Dla porównania podam, że wPolsce w 1976 r. trenowało hokej na lodzie 4 tysiące osób.


III TERCJA

Już pierwsza akcja III tercjijest znamienna. Malcew wjechał w polską tercję jak w masło iograł Szczepańca. Widząc, co się święci, Chowaniec rzucił sięna lód między bulikami, ale Malcew nie strzelał, objechał Polakaw lewo i już podawał pod prawy słupek do Charłamowa, gdyChowaniec podniósł się i, będąc na czworakach, machnął lewąręką z kijem za siebie. I zablokował podanie! Po chwili sam na samz Trietjakiem jest Ziętara, ale przegrywa ten pojedynek. Walka wre.Niesieni dopingiem Polacy dają z siebie 200 procent. Tkacz rzuca sięjak bramkarz piłki nożnej i odbija strzał Kapustina. Atak legend –Michajłow, Charłamow, Malcew – trzej najlepsi strzelcy w historiireprezentacji ZSRS – wychodzi ze skóry, żeby odrobić straty.Walczą nierzadko faul w polskiej tercji, ale bramka Tkacza jest jakzaczarowana. Nawet, gdy uda się Rosjanom rozegrać akcję, krążekw ostatniej chwili trafia w łyżwę Góralczyka, przez co ocentymetry mija kij Charłamowa. Akcje często są długie, bezprzerw, wystawiając na ciężką próbę kondycję zawodników. Aprzecież w hokeju wystarczy chwila nieuwagi, jeden błąd.


Hazardzista Kułagin

Kułagin idzie va banque, gratylko na pierwsze dwie piątki, zastępując w II SzadrinaKapustinem. Co z tego, skoro zawzięci Polacy bronią jak w transie.Nawet atak legend nie potrafi stworzyć bramkowych sytuacji, piątkamistrzów ZSRS nie daje rady piątce z 4. drużyny polskiej ligi.Kibice w euforii. Malcew jest sam na sam z Tkaczem, któryrzucasię, krążek trafia w parkany, ale Charłamow dobija – w parkanyleżącego Tkacza. Po 7 minutach III tercji jest 1-7 w strzałach i2-7 we wznowieniach. Wreszcie kontra Polaków, wychodzą 3 na 1Korotkowa, Kokoszka w lewo do Zabawy, przed nim odsłonięta bramkai... niedokładne przyjęcie niweczy 100-procentową sytuację.


To był p...ny cud!

Omal się to nie zemściło wkolejnej akcji. Najpierw Jakuszew strzelił nad poprzeczką, a zarazpotem Szalimow uderzył zaskakująco spod bandy. Tkacz byłzasłonięty, nie zdążył zareagować. Byłby gol, ale krążektrafił w rękojeść bramkarskiego kija nad pachą, odbił się iminął słupek!


10 minut do nieba

W tamtych czasach po 50 minutachgra była przerywana i zespoły zmieniały strony. Już po syrenie,która zginęła w tumulcie i sędziowie z opóźnieniem przerwaligrę, Lapkin sfaulował Włodarczyka i dostał karę. Wciąż 5-2 na600 sekund przed końcem meczu, a do tego przez kolejne 120 Polskagra w przewadze. Bez efektu, na początku Biało-Czerwoni z trudempowstrzymali szarże Charłamowa i Malcewa, później Trietjakwybronił 3 strzały.


Magik wkracza do akcji

Dopiero w 54 min Charłamowodczarowuje polską bramkę. Gra trwa bez przerwy ponad półtorej minuty. Sowieci robią lotne zmiany, Polacy nie mogą. A jednakbramka to w dużej mierze zasługa Szalimowa, który grał bezprzerwy przez ponad 2 minuty. Najpierw wjechał z krążkiem dopolskiej tercji, minął Jajszczoka, objechał bramkę i podał nadalszy słupek do Michajłowa. Na szczęście, w porę zaopiekowałsię nim Marcińczak. Krążek trafia w łyżwę i staje w polubramkowym. Czujny Tkacz rzuca się i kijem wybija krążek. Pod bandąjest jednak Lapkin, który od razu podaje pod prawy słupek doniepilnowanego Szalimowa. Wystarczy dołożyć kij i będzie gol, alekrążek przechodzi między nogami Szalimowa! Zaraz jednaknastąpinieuchronne. Szalimow cofa się po gumę, podaje za bramkę do Michajłowa, odegranie przed bramkę iCharłamow strzela w długi róg – słupek! Dobitka – odbity odłokcia rzucającego sięTkacza krążek wpada do siatki. 5-3.Niemal pół godziny zajęło niezwyciężonej sowieckiej armadzieponowne odczarowanie bramki Tkacza.

W następnej Charłamow prawieograł całą polską piątkę. Dopieroostatniemu z nich, Ziętarzeudało się przerwać szarżę.


Trietjak łapie parkanami!

Zaraz potem Polacy mająnajlepszą okazję bramkową w meczu. Jaskierski z Chowańcem mknąna bramkę Trietjaka, a przed nimi jest tylko Wasiljew. Idealnewyłożenie krążka na kij, Chowaniec strzela z 5 metrów na odkrytąbramkę. Wszyscy już widzą krążek w siatce, a ten jest... międzyparkanami Trietjaka. Konsternacja. Gdy ogląda się powtórkę tejsytuacji w zwolnionym tempie, wciąż zdumiewa brak krążka wsowieckiej siatce. Ba! Można osłupieć, widząc, jak Trietjak rzucasię parkanami(!) w prawo i łapie(!!) między nie wystrzelony zbliska czarny pocisk. Po prostu, magiczna obrona największegogeniusza bramki! Dopiero analiza filmu klatka po klatce wyjaśnia, cosię stało w 54 minucie i 22 sekundzie meczu. Trietjak nie obroniłstrzału Chowańca! Nikt nie był w stanie tego zrobić, chyba żebyłby jakimś kosmitą. Polski skrzydłowy trafił w poprzeczkę, aodbity od niej krążek wpadł między nogi bramkarza ZSRS!


O milimetry!

I tak trwa dalej, akcja za akcję,nie ma żadnej obronyCzęstochowy. Polacyzaciekle bronią, ale raz po raz nękają Trietjaka strzałami.Sowieci atakują z furią. Charłamow wychodzi z siebie. W 56 minatakowany przez Zabawę rusza na parę obrońcówJajszczok-Marcińczak, wydaje się, że nie ma szans, ale rosyjskimistrz świetnie jeździ i wyczuwa krążek. Jedno piłkarskiekopnięcie krążka i cała polska trójka ogląda plecy Rosjanina znr 17. Tkacz rzuca się w lewona brzuch, żeby jak najdalej sięgnąć kijem trzymanym w prawej ręce. Samą końcówką blokujegumę okij Charłamowa, ale wydaje się to bez znaczenia – napastniknaciska, kij cofa się w stronę bramki i zaraz będzie 5-4. i wtedykrążek wyskakuje spomiędzy kijów i przechodzi obok słupka. Walkado końca popłaca, wbeznadziejnej sytuacji w sukurs Tkaczowiprzyszła fizyka i fakt, że Charłamow dociskał krążek bekhendem. Atak trwa, strzelają Łutczenko i Malcew, ale Jobczyk iJajszczok, rzucając się na lód, nie dopuszczają krążka dobramki. Poza tym Jajszczoka uderza w plecy Michajłow i wędruje naławkę kar.


Blisko, coraz bliżej

4 min 14 s do końca, prawiepołowę zagramy w przewadze. Mądra, spokojna gra Polaków. Wielkiezmęczenie, byle nie zrobić głupiego błędu. Dwa razy jest gorącopod sowiecką bramką. Trietjak broni. Lapkin bije się zJaskierskim. Michajłow kończy karę, zaraz zaczynają się 2kolejne. Prawie do końca będzie gra 4 na 4. Emocje sięgajązenitu.

Sowieci grają na 1 obrońcę.Minuta i 20 sekund do końca. Chóralne Stolat na trybunach, a tuCharłamow znów rusza na trzech Polaków i podaje na czystą pozycjędo Michajłowa. Sam na sam – pakuje krążek w parkany rzucającegosię Tkacza. Jeszcze zagarnia gumęMalcew, Tkacz ledwo wstał, jest zasłonięty. Wystawka na lewo doMichajłowa, przed którym pusta bramka... Nie trafia w krążek!Centymetr, może dwa, dzieliło ZSRS od kontaktowej bramki. Co by sięwtedy działo, przez ponad minutę?


Jobczyk po raz trzeci!!

Jobczyk wyjeżdża z krążkiem,ale na środku wytrąca mu go Malcew. Próbuje go opanować pod prawąbandą, gdy nadjeżdża tam Jajszczok i wybija spod nóg. Prosto dobędącego za Malcewem Jobczyka, który pędzi do sowieckiej tercji,ma przed sobą Łutczenkę, więc tuż zza prawegokoła strzela zcałej siły! W lewy dolny róg – Trietjak kapituluje! 6-3!!!Spodek unosi się w powietrze! Ekstaza!! Hat-trick Jobczyka! Wyrzucakij wysoko w górę i tonie w objęciach kolegów. Wszyscy są nalodzie, nawet Jaskierski wyskoczył z ławki kar. No,to już tego meczu nie przegramy!– krzyczy red. Rzeszot. Świetnie to oddaje skalę nadciągającejsensacji. Trzy bramki przewagi, 63 sekundy do końca, a komentatordopiero dopuszcza do siebie myśl o remisie! Jobczyk u progu karierystaje się bohaterem narodowym. Miał dotąd cztery bramki wreprezentacji, dokłada 3 ze Związkiem Sowieckim, w tym dwiestrzelone samemu Trietjakowi!


Chwila, chwila

Końcowe odliczanie. Sowieci sązawsze groźni. W ciągu 12 sekund strzelają 4 bramkę. Charłamowrusza jak z procy ze środka, odbiera krążekPolakom naniebieskiej, mija w lewo obrońców i strzela – obok słupka.Krążek przejmuje Malcew dojeżdża pod bramkę z prawej i nadkijami Ziętary i Szczepańca przerzuca gumęprzed bramkę. Charłamow lekko trąca odbity od lodu krążek i nadrzucającym się Tkaczem wpada on lobem do bramki. Wiele źródeł,łącznie ze spikerem w Spodku i komentatorem tv podaje, że golazdobył Michajłow. Tyle tylko, że Michajłowa w ogóle nie byłowtedy na tafli! Szósty celny strzał Charłamowa w tej tercji, a wdwóch poprzednich nie strzelał ani razu.

51 sekund do końca. Gdyby nieszósta bramka Jobczyka... Ale czasu jest zbyt mało. Szarża Malcewai strzał – blokuje Szewczyk, jeszcze Malcew objeżdża bramkę istrzela – Tkacz rzuca się, robi obrót w stronę bramki, wypuszczakij, ale krążek dociska do biodra. Koniec ostatnich nadzieiSowietów. Ostatnie odliczanie i Spodek eksploduje po raz ostatni.

katowice1976

Największa sensacja wdziejach sportu

Największa sensacja w dziejachstaje się faktem! 2 miesiące po klęsce 1-16 Polska wygrywa 6-4 zwielką drużyną Związku Sowieckiego. Kibice śpiewają Stolat! Organizatorzy niepozwalają im dokończyć. Brzmi Mazurek Dąbrowskiego,Biało-Czerwona flaga wędruje dumnie w górę. Jak przyznał WiesławJobczyk, bezcenne było patrzeć na miny zszokowanych porażkąRosjan (i Łotysza). Jedne z największych gwiazd w historii hokejamusiały słuchać hymnu zwycięzców. Trener Kułagin nie miał pomeczu wątpliwości. Wygraładrużyna lepsza –powiedział.

Skala polskiej sensacjiprzewyższa wszystko w sporcie. Nigdy wcześniej ani późniejdrużyna ogrywana bez trudu, często upokarzana pogromami, niezdobyła się na pokonanie superpotęgi w jej ukochaną grę. Polskajest jedyną drużyną spoza hokejowych potęg, która wygrałajakiekolwiek mecz hokejowy z ZSRS. Poza tym wygrywały z nim tylkoCzechosłowacja, Kanada, Szwecja, Finlandia (5 razy, ale na turniejumistrzowskim tylko raz, w Calgary`88) i USA (4 razy).


Miracle on Ice? Pikuś!

Cztery lata później Amerykaniepokonali ZSRS na IO w Lake Placid i zdobyli złoty medal. Ten meczprzeszedł do historii hokeja jako Miracle on Ice. Jednak moimzdaniem skala amerykańskiej sensacji nie umywa się do Cudu wSpodku. Wystarczy porównać historię i potencjał hokeja w Polsce iUSA. Poza tym Stany Zjednoczone 20 lat wcześniej także wygrały zZSRS na Igrzyskach Olimpijskich u siebie (w Squaw Valley) i zdobyłyzłoto.


CHWAŁA POLSCE!

Nieważne, że tak piękniezaczęte mistrzostwa zakończyły się tragedią w ostatnichsekundach meczu z RFN. Że Polacy spadli z Elity. Wieczna sława ichwała należy się polskiej drużynie, która 40 lat temu dokonałaniemożliwego!



Protokół od nowa


8 IV 1976, godz. 20:30 – Katowice, Spodek – MistrzostwaŚwiata i Europy gr. A:

POLSKA – ZWIĄZEK SOWIECKI6 – 4 (2-0, 3-2,1-2)

1-0 Jaskierski (Ziętara) 10:27,

2-0 Nowiński (Włodarczyk, Stefaniak) 14:33,

2-1 Michajłow 20:38 (4 na 4),

3-1 Jobczyk (Kokoszka) 22:44,

4-1 Jaskierski 23:05,

4-2 A. Jakuszew (Szadrin, Szalimow) 25:15 (w przewadze),

5-2 Jobczyk 26:47,

5-3 Charłamow (Michajłow, Szalimow) 53:50,

6-3 Jobczyk (Jajszczok) 58:57 (4 na 4),

6-4 Charłamow (Malcew) 59:09 (4 na 4).



POLSKA: (1) Andrzej Tkacz;

(5) Robert Góralczyk – (23)Andrzej Szczepaniec, (21) Stanisław Szewczyk – (20) Jerzy Potz,(19) Kordian Jajszczok – (25) MarekMarcińczak;

(12) Walenty Ziętara – (17)Mieczysław Jaskierski – (7) Stefan Chowaniec, (24) ZdzisławWłodarczyk – (9) Józef Stefaniak – (22) Ryszard Nowiński, (8)Wiesław Jobczyk – (11) Leszek Kokoszka – (15) Andrzej Zabawa.

Rezerwowi: (2) Henryk Wojtynek,(3) Henryk Gruth, (10) Karol Żurek, (16) Henryk Pytel.



ZSRS: (1) Sidielnikow (23:05 (20)Trietjak);

(21) Wasiljew – (3)Łutczenko, (2) Korotkow – (5) Lapkin, (4) Babinow – (7)Cygankow;

(13) Michajłow – (17)Charłamow – (10) Malcew, (19) Szadrin –(9) Szalimow – (15)A. Jakuszew, (8) Kapustin – (18) W. Golikow – (23) A. Golikow,(11) Balderis.

Rezerwowi: (12) W.Filippow, (22) Żłuktow.

Sędziowali:Stig Karlsson „6” (Szwecja), Andre Lagasse „7” (Kanada).

Strzały:42-67. Strzały celne: 32-39. Kary: 6 min – 12 min.

Widzów: 8000.


Autor: Tomasz Łabędź (Wszelkie prawa zastrzeżone)


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe