Czy Szarotki wystartują w lidze?!
Wywołały w nowotarskim hokeju bardzo duże zainteresowanie. Mowa tutaj o nowotarskich hokeistkach, które już kolejny sezon trenują pod okiem Zbigniewa Podlipniego i przygotowują się do rozpoczęcia gry w kobiecej lidze. W poniedziałek 7 maja odbyło się zebranie, w którym uczestniczyły hokeistki chętne do gry oraz sam trener.
Pierwsza i chyba najważniejsza informacja dotyczyła samego startu w polskiej lidze kobiet. Jednak jest jeden dosyć duży problem. W drużynie wciąż nie ma bramkarki, która spełniałaby wymagania wiekowe. Co prawda z dziewczynami trenuje Aleksandra Zamarlik, jednak ma ona dopiero 15 lat i nie może grać w PLHK. - Z pewnością jest to duży problem, ale staramy się z nim uporać - mówi kapitanka drużyny Anna Szewczyk.
Zbigniew Podlipni zaproponował również, aby któraś z zawodniczek zmieniła swoją pozycję i stanęła "w klatce", jednak żadnej z dziewczyn ten pomysł nie przypadł do gustu.
- Uważam, że jeżeli nikt się nie zgłosi na pozycję bramkarza, to innego wyjścia nie ma. Któraś z nas musi się poświęcić i iść na bramkę -uważa Kinga Rapacz. Ogólnie dziewczyny są bardzo zadowolone ze startu w lidze, o czym świadczy jedna z wielu wypowiedzi Leny Wrzaszczak: - Musimy w końcu zacząć grać, poznać taktyki innych zespołów i oczywiście sprawdzić, na ile nas stać.
- Hokeistki okres przygotowawczy rozpoczną 21 maja od lekkich treningów. Później od 1 czerwca przejdziemy już do ciężkich treningów kondycyjnych, wytrzymałościowych, zręcznościowych oraz szybkościowych - mówi Kinga Rapacz. Trener, przekazał również informację, że muszą przygotować się na znacznie cięższe treningi.
Po ponad 30 minutowej rozmowie, nadeszła pora na rozmowę z nowym prezesem Robertem Zamarlikiem. Dziewczyny bardzo pozytywnie odebrały nowego prezesa. Nowy prezes imponuje dobrymi pomysłami, stara się i przede wszystkim optymistycznie myśli. -Mam nadzieje że wszystkie pomysły „wypalą” i będą się dobrze sprawowały w praktyce - komentuje Lena Wrzaszczak.
Prezes przedstawił pierwsze efekty pracy nowego zarządu. Wiadomo już, że budżet klubu zostanie podzielony na kilka części, tak, aby każda z sekcji miała swoje pieniądze. Dodatkowo każda sekcja będzie mogła zarabiać na siebie, a wgląd do wydatków będzie miał praktycznie każdy.
Nowy zarząd kładzie nacisk nie tylko na drużynę główną, ale na wszystkie sekcje jednakowo, co może okazać się dobrym rozwiązaniem dla młodzieży oraz dzieci. Zarząd planuje również oddzielić drużynę profesjonalną i na jej kanwie stworzyć sportową spółkę.
Zamarlik przedstawił również dwa sposoby finansowania sekcji. Pierwszym z nich są reklamy na bandach (każda z sekcji otrzyma po 2 lub 4 miejsca), a drugim są deklaracje członkowskie klubu.
Komentarze