ZIO: Szwecja i Szwajcaria z awansem do ćwierćfinałów
Poznaliśmy dwie reprezentacje, które zagrają w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego. Są nimi, Szwecja i Szwajcaria, które po dwóch kolejkach mają komplet punktów w grupie B.
Dziś odbyła się druga kolejka spotkań w grupie B, czyli tej z której awans do kolejnej fazy turnieju wywalczą tylko dwie najlepsze ekipy (z grupy A w dalszej części turnieju rywalizować będą wszystkie drużyny). W pierwszym z zaplanowanych na poniedziałek spotkań zmierzyły się dwie drużyny, które przepustki do turnieju uzyskały z turniejów kwalifikacyjnych. Japonia po pierwszej kolejce była bez zdobyczy punktowych, natomiast Szwajcarki miały w tabeli już 3 „oczka”.
Faworytkami meczu bezapelacyjnie były Europejki, które jak do tej pory potykały się z reprezentantkami „kraju kwitnącej wiśni” na imprezach mistrzowskich (MŚ i IO) siedmiokrotnie i za każdym razem kończyły te mecze zwycięstwami. Bilans bramkowy to 26-9 dla Szwajcarek. Nie tylko historia przemawiała przeciwko Japonkom, również one same „postarały się” o to żeby przystępować do dzisiejszego meczu osłabione. Rui Ukita dostała karę jednego meczu za próbę kopnięcia rywalki w meczu pierwszej kolejki ze Szwecją.
W szwajcarskiej bramce pojawiła się oczywiście doświadczona Florence Schelling, wybrana najlepszą bramkarką Igrzysk Olimpijskich w Soczi. 29-latka rywalizuje z Noorą Raty z Finlandii o palmę pierwszeństwa w łącznej ilości gier rozegranych na turniejach olimpijskich. Dzisiejszym występem Helwetka wyszła na prowadzenie. Ma na koncie 16 meczów na igrzyskach olimpijskich i o jeden mecz wyprzedza Finkę.
Japonki nadspodziewanie dobrze rozpoczęły spotkanie. Podopieczne Danieli Diaz miały kłopoty z wjechaniem do tercji Azjatek. Dużym mankamentem faworytek tego meczu był brak strzałów. W pierwszej tercji na niecałe sześć minut przed końcem pierwszej części gry statystyki w strzałach wskazywały 5-1 dla zawodniczek trenera Takeshiego Yamanaki. Japonki niestety nie potrafiły udokumentować swojej dominacji. W 10.minucie grały przez ponad 90 sekund w podwójnej przewadze, ale wyśmienitej okazji nie wykorzystała Hanae Kubo, która zbyt długo zwlekała z oddaniem strzału. Chwilę później ta sama hokeistka przejechała z krążkiem prawie połowę lodowiska, mijając przy tym dwie rywalki, ale posłała „gumę” nieco za wysoko, nad poprzeczką, mając przed sobą już tylko Schelling, która tak skomentowała sytuację, która miała miejsce w czasie gry Europejek w podwójnym osłabieniu – O, mój Boże! Myślę, że to była sytuacja zwrotna w tym meczu, można rzec kluczowa. Mecz mógł potoczyć się inaczej, gdyby (Japonki – dopisek autora) pierwsze zdobyły gola. W strzałach Azjatek brakowało precyzji, co potwierdziła też pierwsza poważna okazja, której nie wykorzystała Ami Nakamura. Napór Japonek przypomniał o jeszcze innym fakcie z historii rywalizacji tych dwóch drużyn, a mianowicie o ostatnim meczu, który odbył się w Ostrawie w grudniu 2016 roku, a zakończył się porażką Europejek 0:2. Był to towarzyski Turniej o Puchar Czterech Narodów. – Nie miałyśmy takiego początku jak byśmy chciały – powiedziała Japonka Akane Hosoyamada – Wiem, że pozwoliłyśmy im jedynie na oddanie jednego strzału, a my miałyśmy ich siedem. Nie byłyśmy tak agresywne w grze jak powinnyśmy być.
Druga tercja przyniosła już oczekiwane rozstrzygnięcia. Sara Benz wykorzystała dwie gry w przewadze Szwajcarek. Przy pierwszej bramce obróciła się z krążkiem w kole bulikowym i uderzyła w górny róg bramki strzeżonej przez Nanę Fujimoto, która spóźniła się ze swoją reakcją. Drugi jej gol to akcja „jeden na jeden” i tak silne uderzenie krążka, że ten szybko wypadł z bramki, za to do niej wtoczyła się rozpędzona Benz. Bramkarka była dość pasywna przy tej akcji, choć musiała zmierzyć się z bardzo niewygodnym strzałem, nad prawym ramieniem ręki, w której trzymała kija. Podkreślić trzeba doskonałą asystę Christine Meier, która z własnej tercji podała krążek dosłownie na niebieską linię, a Benz tylko go zgarnęła i wjechała spokojnie pod bramkę rywalek. – Dla nas było ważne, aby uspokoić grę w drugiej tercji i odzyskać kontrolę – powiedziała strzelczyni dwóch bramek w tej części meczu – Jesteśmy naprawdę dobrym zespołem. Musimy po prostu uwierzyć w siebie i wtedy możemy strzelić dużo goli i pokonać wiele rywalek.
Przy krążku Sara Benz, a za nią Japonka Moeko Fujimoto
Trzeci gol dla Szwajcarek padł zaraz po skończeniu okresu gry w osłabieniu. W okolicach niebieskiej w swojej tercji Alina Müller przejęła krążek adresowany do jednej z Japonek i pognała z nim wprost na bramkę Azjatek. Z prawego bulika uderzyła po długim rogu, a „guma” wpadła do siatki przelatując pod łokciem Fujimoto. Japonki zdołały zdobyć gola honorowego. Krążek po obwodzie podawała Haruka Toko do Miki Hori, która zagrała go szybko w środek pod bramkę Schelling, a tam pomimo asysty dwóch obrończyń, Kubo zdołała go odpowiednio zahaczyć kijem i trafić do siatki.
Szwajcaria – Japonia 3:1 (0:0, 2:0, 1:1)
1:0 Sara Benz – Dominique Ruegg – Laura Benz (30:19, gol w przewadze 5/4)
2:0 Sara Benz – Christine Meier – Lara Stalder (33:10, gol w przewadze 5/4)
3:0 Alina Müller (44:27)
3:1 Hanae Kubo – Mika Hori – Haruka Toko (47:33)
Strzały: 18 – 38
Kary: 10 – 8
Widzowie: 4033
W drugim poniedziałkowym meczu zunifikowana reprezentacja Korei doznała drugiej porażki w turnieju, w takim samym stosunku jak w pierwszej kolejce, a mianowicie 0:8. Tym razem ich pogromczyniami były Szwedki. Tym samym stało się jasne, że z grupy B do ćwierćfinałów wyjdą dwie drużyny europejskie, które po dwóch kolejkach mają komplet punktów, natomiast duet azjatycki nie zdobył ani jednego „oczka”.
Dominacja Szwedek nie podlegała dyskusji. Już w pierwszej tercji zdobyły cztery bramki, a drugie tyle dołożyły podczas kolejnych 40 minut gry. Elin Lundberg i Pernilla Winberg były najskuteczniejszymi zawodniczkami tego meczu. Pierwsza z nich, zdobyła gola, do którego dołożyła dwie asysty, natomiast druga zaliczyła dwa trafienia, do których dorzuciła jedno kluczowe podanie. Po dwie asysty do swojego dorobku dołożyły: Emmy Alasalmi, Fanny Rask i Erika Grahm. Gola i asystę zdobyła Emma Nordin. Bezbłędna między słupkami była Sara Grahn.
Szwecja – Korea 8:0 (4:0, 1:0, 3:0)
1:0 Maja Nylen Persson – Emmy Alasalmi (04:00, gol w przewadze 5/4)
2:0 Elin Lundberg – Fanny Rask – Erika Grahm (09:47)
3:0 Johanna Fallman - Fanny Rask – Sabina Kuller (10:17)
4:0 Erica Uden Johansson – Lisa Johansson (17:04)
5:0 Pernilla Winberg – Emmy Alasalmi - Elin Lundberg (24:08)
6:0 Emma Nordin - Elin Lundberg (41:09)
7:0 Pernilla Winberg - Erika Grahm – Emma Nordin (41:45)
8:0 Rebecca Stenberg - Pernilla Winberg (45:34)
Strzały: 50 - 19
Kary: 8 - 6
Widzowie: 4244
W środę odbędzie się ostatnia kolejka w grupie B. Szwedki zagrają ze Szwajcarkami o pierwsze miejsce w grupie. Natomiast w meczu Koreanek z Japonkami poznamy przedostatnią i ostatnią drużynę w tej fazie rywalizacji.
Tabela grupy B
1. Szwajcaria2 mecze6 pkt.11-1
2. Szwecja2 mecze6 pkt.10-1
3. Japonia2 mecze0 pkt.2-5
4. Korea2 mecze0 pkt.0-16
Komentarze