„Habs” pozyskali utalentowanego napastnika
Generalny menedżer Montreal Canadiens Marc Bergevin ogłosił, że jego klub pozyskał Jonathana Drouina z Tampa Bay Lightning i podpisał z nim sześcioletni kontrakt wart 33 miliony dolarów.
W zamian za utalentowanego napastnika szefostwo klubu z prowincji Quebec oddało dobrze zapowiadającego się rosyjskiego defensora Michaiła Siergaczowa, który razem z ekipą Windsor Spitfires wygrał najważniejszy w klubowym hokeju młodzieżowym turniej Memorial Cup.
Canadiens w sezonie 2017/2018 odpadli już w pierwszej rundzie play-off. Stało się tak, bo Habs nie posiadali żądeł, dlatego celem numer jeden było pozyskanie kreatywnego napastnika, który oprócz umiejętności kreowania gry, będzie potrafił także zdobywać bramki. Wybór padł na Jonathana Drouina.
Nic w tym dziwnego, bo 22-letni skrzydłowy ma na swoim koncie najlepszy sezon w karierze. W 73 meczach zdobył 53 punkty za 21 goli i 32 asysty. Był jedną z najjaśniejszych postaci „Błyskawic” w poprzednim sezonie.
Ważny był jeszcze jeden fakt. Otóż, Drouin urodził się i wychował się w Sainte-Agathe-des-Monts, miasteczku oddalonym o sto kilometrów na północ od Montrealu.
– Dla mnie to wciąż surrealistyczne, bo jestem chłopakiem stąd. Nie sądziłem, że nastanie dzień, w którym zagram dla Canadiens. Wciąż jestem w szoku – powiedział Drouin, a potem założył hokejową bluzę Habs. Na plecach widniał numer 72. – To zaszczyt. Kiedy dowiedziałem się o tym, że ja, młody obywatel Quebecu, zagram tutaj, poczułem się świetnie. Uśmiechałem się bez przerwy przez trzy godziny.
Komentarze