Hokej.net Logo

NHL: Matthews strzelił w "dziesiątkę". Mistrz nie zatrzymał lidera (WIDEO)

2018-10-14 07:31 NHL
NHL: Matthews strzelił w "dziesiątkę". Mistrz nie zatrzymał lidera (WIDEO)

Nawet mistrzom NHL nie udało się zatrzymać najlepszej na początku sezonu drużyny Toronto Maple Leafs. A Auston Matthews zrobił coś, co po raz ostatni udało się 30 lat temu wielkiemu Mario Lemieux.


Aż 14 spotkań odbyło się wczoraj w lidze NHL. Najciekawiej zapowiadało się starcie w Waszyngtonie, gdzie broniący Pucharu Stanleya Washington Capitals podejmowali najlepszy zespół początku obecnego sezonu Toronto Maple Leafs. Przy okazji były to też drużyny z największą do wczoraj liczbą goli w tym sezonie. Gradu bramek jednak kibice w stolicy USA nie zobaczyli, a do tego ich ulubieńcy stali się kolejną ofiarą rozpędzonej drużyny Mike'a Babcocka. Mimo że dwukrotnie obejmowali prowadzenie.


Już w 18. sekundzie spotkania pierwszego gola strzelił dla "Stołecznych" Chandler Stephenson. Wyrównał w 24. minucie Kasperi Kapanen, który zmienił tor lotu krążka po strzale Rona Hainseya. Ale już 69 sekund później gospodarze znów prowadzili. Na ławce kar siedział wówczas John Tavares, a Capitals wykorzystali przewagę po świetnym strzale pod poprzeczkę przy bliższym słupku Jewgienija Kuzniecowa. Ale wynik 2:1 niczego im nie dał. Jeszcze w drugiej tercji do wyrównania doprowadził swoim pierwszym golem w NHL Pär Lindholm, który wiosną był gwiazdą tegorocznego rywala GKS-u Tychy w Hokejowej Lidze Mistrzów Skellefteå AIK. A trzecia odsłona należała do gości.


Oddali w niej 14 strzałów przy 8 uderzeniach obrońców Pucharu Stanleya. W 47. minucie w przewadze Josh Leivo dobił strzał Andreasa Johnssona i dał im prowadzenie 3:2, a w przedostatniej przyszedł tradycyjny moment Austona Matthewsa. Amerykanin swoim celnym strzałem po kapitalnym odegraniu Kapanena przed bramką ustalił wynik na 4:2. Był to jego 10. gol w tym sezonie. Tylko 15 graczy w historii NHL osiągnęło dwucyfrową liczbę goli już po 6 spotkaniach. Ostatnim był 30 lat temu sam Mario Lemieux, a w ostatnim 50-leciu dokonało tego tylko czterech graczy. Oprócz Lemieux i Matthewsa Mike Bossy i Dino Ciccarelli.


Matthews z 14 punktami jest także liderem klasyfikacji punktowej ligi. A drużyna z Toronto wygrała czwarty mecz z rzędu i mając 10 "oczek" prowadzi w tabeli całej NHL. Tym razem jednak jej gra nie opierała się wyłącznie na tych samych liderach ofensywnych. Do wczoraj Matthews, Morgan Rielly, Tavares i Mitch Marner zajmowali cztery pierwsze miejsca w tabeli najskuteczniejszych graczy ligi. Tym razem Rielly co prawda zdobył punkt za asystę i jest pierwszym w historii klubu obrońcą, który punktował w pierwszych 6 meczach sezonu, ale Tavares i Marner nie punktowali, a ten ostatni nie oddał nawet strzału. Za to w trudnym meczu z mistrzem NHL na wyjeździe tacy gracze jak Kapanen, Leivo i Lindholm pokazali, że na nich też można w ofensywie liczyć, co bardzo cieszy Austona Matthewsa.


- Capitals to od lat potęga w tej lidze - skomentował po wczorajszym spotkaniu amerykański środkowy, który wygrał 12 z 17 wznowień i oprócz gola zaliczył także asystę przy golu Kapanena. - Wiedzieliśmy, że dla naszej drużyny to będzie dobry test i myślę, że daliśmy radę. Zrobiliśmy trochę dużych błędów, ale Frederik Andersen utrzymał nas w grze, a w trzeciej tercji górę wzięły nasze umiejętności techniczne i ciężka praca. Wspomniany Andersen obronił 25 strzałów.


Często w NHL mówi się, że broniącym Pucharu Stanleya drużynom na początku kolejnego sezonu doskwiera "kac mistrzowski". Wygląda na to, że dotknął także Washington Capitals, którzy przegrali 3 z pierwszych 5 spotkań w tych rozgrywkach. Wczoraj jednak ich trener Todd Reirden był zadowolony z gry swojej drużyny, przynajmniej do pewnego momentu. - Podobały mi się nasze dwie pierwsze tercje - powiedział. - Mieliśmy dużo dobrych okazji. Ale w trzeciej oni mocno nas nacisnęli, potrafili wykorzystać swoje sytuacje i dosyć szczęśliwe rykoszety.


Washington Capitals - Toronto Maple Leafs 2:4 (1:0, 1:2, 0:2)

1:0 Stephenson - Kuzniecow - Owieczkin 00:18

1:1 Kapanen - Hainsey - Matthews 23:30

2:1 Kuzniecow - Bäckström - Owieczkin 24:39 (w przewadze)

2:2 Lindholm - Gardiner - Brown 38:53

2:3 Leivo - Johnsson - Gardiner 46:28 (w przewadze)

2:4 Matthews - Kapanen - Rielly 58:21

Strzały: 27-28.

Minuty kar: 6-6.

Widzów: 18 506.






Pierwsze zwycięstwo w sezonie odniosła drużyna Edmonton Oilers, która po dwóch porażkach pokonała New York Rangers 2:1. Wygraną dał "Nafciarzom" golem strzelonym w przewadze w trzeciej tercji Connor McDavid, a wcześniej trafił także Ryan Nugent-Hopkins. Obaj także wzajemnie sobie asystowali przy bramkach. McDavid miał udział przy wszystkich 5 golach strzelonych przez jego drużynę w tym sezonie. Sam strzelił 2, a trzykrotnie asystował. Stojący w bramce drużyny z Edmonton Cam Talbot zatrzymał 23 z 24 strzałów i wreszcie odniósł zwycięstwo nad New York Rangers, których barwy reprezentował w latach 2013-15. Do wczoraj, po tym jak klub z Nowego Jorku oddał go do Edmonton, miał w meczach z nim bilans 0-4. Przy golu Nugent-Hopkinsa asystował rozgrywający swój mecz numer 200 w NHL Darnell Nurse.

Tylko jeden gol był potrzebny drużynie Vegas Golden Knights do odniesienia zwycięstwa nad Philadelphia Flyers. Strzelił go Cody Eakin, który wyczekał niemal do końca i trafił do siatki dopiero w 59. minucie. W bramce "Złotych Rycerzy" znakomity mecz rozegrał z kolei Marc-André Fleury, który popisał się 26 skutecznymi interwencjami, a błysnął zwłaszcza niesamowitą paradą w ostatniej minucie, gdy uratował swój zespół przed utratą gola wyrównującego po strzale Claude'a Giroux. Dla Fleury'ego to 49. mecz z "czystym kontem" w NHL i 406. zwycięstwo. Wśród obecnie występujących w lidze bramkarzy więcej zwycięstw mają na koncie tylko Roberto Luongo i Henrik Lundqvist. Więcej "czystych kont" zachował jeszcze Pekka Rinne. 17 ze swoich wygranych Fleury zanotował w Filadelfii. Golden Knights przerwali serię 3 porażek i zrewanżowali się "Lotnikom" za przegrany 2:5 mecz na inaugurację sezonu. Meczu nie dokończył napastnik gospodarzy Oskar Lindblom wbity w bandę przez Braydena McNabba.


Fantastyczna parada Marc-André Fleury'ego w ostatniej minucie




Znacznie wyżej Ottawa Senators pokonali Los Angeles Kings. Chris Wideman strzelił dwa gole, a Chris Tierney, Mark Stone oraz Colin White po jednym, co pomogło drużynie ze stolicy Kanady pokonać "Królów" 5:1. Na pierwszą gwiazdę spotkania wybrano jednak bramkarza "Senatorów" Craiga Andersona, który zatrzymał 36 strzałów. To bramkarz znany z tego, że lubi mieć dużo pracy. Ze swoich ostatnich 16 zwycięstw w NHL 12 odniósł broniąc w danym meczu ponad 30 strzałów. Jego drużyna już po pierwszej tercji prowadziła 3:0. W drugiej rywale oddali w stronę Andersona 20 uderzeń, ale on dał się pokonać tylko raz. Po drugiej stronie tafli w drugiej tercji Jack Campbell zjechał z bramki Kings po wpuszczeniu 4 z 11 strzałów. Zastąpił go Peter Budaj i obronił 10 z 11 uderzeń. Los Angeles Kings domagali się anulowania pierwszego gola Widemana ze względu na przeszkadzanie bramkarzowi, ale sędziowie bramkę uznali po analizie wideo.

Boston Bruins rozgromili Detroit Red Wings 8:2, a kolejny znakomity mecz w ich barwach rozegrał David Pastrňák. Czech popisał się drugim w NHL hat trickiem i przekroczył granicę 100 goli w tej lidze, choć spędził na lodzie tylko nieco ponad 13,5 minuty. Bruins wygrali czwarty mecz z rzędu i w każdym z tych zwycięskich spotkań Pastrňák trafiał do siatki. Ma w tym okresie dorobek 7 goli i 2 asyst. Wczoraj dwukrotnie na listę strzelców wpisał się w zwycięskim zespole Jake DeBrusk, po razie Sean Kuraly i Charlie McAvoy, a Patrice Bergeron asystował trzy razy. Detroit Red Wings przegrali w Bostonie dziewiąty mecz z rzędu, a ten sezon zaczęli od pięciu porażek. To najgorszy start drużyny do sezonu od 38 lat. Wybrany przez Bruins z numerem 25 David Pastrňák jest pierwszym zawodnikiem z draftu 2014, który strzelił w NHL 100 goli. W tym nieoficjalnym wyścigu wyprzedził m.in. Leona Draisaitla i Viktora Arvidssona, a także pierwszego wybranego wówczas napastnika (nr 2) Sama Reinharta.


Carolina Hurricanes na wyjeździe pokonali po dogrywce Minnesota Wild 5:4. Do 59. minuty "Huragany" przegrywały 3:4, ale Justin Williams najpierw wyrównał, a w dodatkowej części meczu asystował przy zwycięskim golu Sebastiana Aho. Wcześniej miał także asystę przy trafieniu Jordana Staala. Aho strzelił dwa gole i dwukrotnie podawał przy golach kolegów, a z bramką i asystą mecz zakończył obrońca gości Brett Pesce. Dla Wild po raz setny w NHL do siatki trafił Jason Zucker. Hurricanes zaczęli od 4 zwycięstw w 5 meczach i z 9 punktami prowadzą w dywizji metropolitalnej. To najlepszy start do sezonu od przeniesienia klubu do Raleigh. Wcześniej jako Hartford Whalers mieli identyczny w rozgrywkach 1995-96.


Rzuty karne były potrzebne do wyłonienia zwycięzcy meczu Montréal Canadiens z Pittsburgh Penguins. Skuteczniejsi okazali się "Habs", którzy wygrali 4:3. Karne wykorzystali po ich stronie Paul Byron i Jonathan Drouin. Wcześniej dwa pierwsze gole w ich barwach strzelił Tomáš Tatar oddany do Montrealu przez Vegas Golden Knights za Maxa Pacioretty'ego. Słowak uzyskał także asystę, a bramkę i asystę zaliczył Brendan Gallagher. Ich zespół wygrał, mimo że po pierwszej tercji przegrywał już 0:2. Drużynie z Pittsburgha do odniesienia zwycięstwa nie wystarczyła postawa bramkarza Caseya DeSmitha, który zatrzymał 37 strzałów z gry. Nie udało mu się jednak obronić żadnego rzutu karnego. W bramce Canadiens Antti Niemi zastępował chorego na grypę Careya Price'a. Penguins już w 8. minucie stracili obrońcę Justina Schultza, który doznał kontuzji lewej nogi.


Tampa Bay Lightning rozgromili u siebie Columbus Blue Jackets 8:2, wygrywając pierwszą tercję 3:0, a trzecią 4:0. Brayden Point zaliczył dla zwycięzców dwa gole i zaliczył asystę, J.T. Miller uzyskał bramkę i dwie asysty, Yanni Gourde i Nikita Kuczerow po razie trafili i asystowali, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się ponadto: Victor Hedman, Alex Killorn i Cédric Paquette. 30 strzałów rywali obronił bramkarz "Błyskawicy" Andriej Wasilewski. Lightning aż 4 gole strzelili w przewagach, podczas gdy w pierwszych dwóch meczach sezonu nie wykorzystali żadnej z 8 takich gier. Podopieczni Jona Coopera są także jedynym zespołem, który w tym sezonie jeszcze nie stracił gola w osłabieniu. Obronili 14 sytuacji, gdy grali w mniej licznym składzie.


Drugim obok Detroit Red Wings zespołem bez zwycięstwa w tym sezonie są Florida Panthers. Tej nocy "Pantery" uległy Vancouver Canucks 2:3. Decydującego gola strzelił w 47. minucie Bo Horvat. Wcześniej w zwycięskiej ekipie na listę strzelców wpisali się: Elias Pettersson i debiutujący w drużynie z Vancouver Antoine Roussel, który wykorzystał rzut karny. Pettersson z 5 golami i 8 punktami jest najlepszym strzelcem oraz najlepiej punktującym debiutantem tego sezonu. Wczoraj został także pierwszym od 36 lat pierwszoroczniakiem w barwach Canucks, który punktował w każdym z pierwszych 5 występów w lidze. Ale swój występ okupił urazem. W trzeciej tercji Mike Matheson najpierw przycisnął go do bandy, a później rzucił na lód. Gracze Canucks zablokowali aż 23 strzały, podczas gdy rywale tylko 6. Łącznie w tym sezonie mają już 102 bloki - najwięcej w lidze obok Toronto Maple Leafs. Szwedzki obrońca Alexander Edler z wynikiem 29 jest liderem indywidualnej klasyfikacji w tym elemencie.


Kontuzja Eliasa Petterssona




Nashville Predators pokonali przed własną publicznością New York Islanders 5:2. Nie po raz pierwszy był to po stronie "Drapieżników" bardzo "szwedzki" mecz, bo zawodnicy ze Szwecji strzelili 4 z 5 goli. Filip Forsberg trafił do siatki dwukrotnie, Viktor Arvidsson zdobył bramkę i zaliczył asystę, swojego gola zdobył Calle Järnkrok, a listę strzelców uzupełnił Kanadyjczyk Kyle Turris. W bramce gospodarzy tym razem nie stał Pekka Rinne, a inny Fin Juuse Saros, który obronił 20 strzałów. Anders Lee pokonał go strzelając swojego setnego gola w NHL. Prowadzący od tego sezonu Islanders trener Barry Trotz z pierwszych 4 meczów w nowej roli przegrał 2 - oba z Nashville Predators, których trenerem był przez 15 lat.


Dallas Stars do 32. minuty przegrywali u siebie z Anaheim Ducks 0:3, ale strzelili 5 kolejnych goli i wygrali 5:3. Niesamowita była zwłaszcza druga tercja wygrana przez "Gwiazdy" 4:1. Wszystkie 4 gole gospodarze strzelili w odstępie nieco ponad 6,5 minuty, a w całej tercji zarzucili Johna Gibsona aż 30 strzałami. Ducks strzelali w tej części meczu tylko czterokrotnie. Po przegranej 0:2 pierwszej tercji trener Jim Montgomery rozbił swoją znakomitą w poprzednich meczach pierwszą formację ofensywną, przesuwając Aleksandra Radułowa do drugiego ataku, a za niego obok Jamie'ego Benna i Tylera Seguina ustawiając Blake'a Comeau. W efekcie Benn i Radułow zaliczyli po golu i asyście, podobnie jak obrońca John Klingberg. Trafiali także: Connor Carrick i Radek Faksa, który ustalił wynik strzałem do pustej bramki w końcówce. John Gibson zjechał z bramki Ducks po niezwykle trudnej dla niego drugiej tercji. Łącznie obronił 40 z 44 strzałów. Zastępujący go Ryan Miller nie dał się pokonać broniąc 6 uderzeń. Radułow strzelał gole we wszystkich 4 meczach tego sezonu. W taki sposób od przeniesienia klubu do Dallas rozpoczął rozgrywki tylko Mike Modano w pierwszym sezonie w Teksasie, czyli 1993-94.


Chicago Blackhawks są pierwszym w historii NHL zespołem, który w każdym z pierwszych 5 meczów sezonu grał dogrywki. Tej nocy drużyna z "Wietrznego Miasta" pokonała St. Louis Blues 4:3 po golu strzelonym na 9 sekund przed upływem regulaminowych 5 minut dodatkowej części gry. Bohaterem wieczoru był Alex DeBrincat, który najpierw doprowadził do dogrywki golem na 3:3 w trzeciej tercji, a później ją rozstrzygnął. Gola i asystę dla Blackhawks zaliczył Artiom Anisimow, a Patrick Kane popisał się pięknym strzałem z nadgarstka podczas gry w przewadze po wypracowaniu sobie pozycji jadąc tyłem. To już 170. gol z nadgarstka Amerykanina w NHL. Od kiedy liga to notuje nikt nie strzelił w ten sposób więcej bramek od niego. W drużynie Blackhawks swój tysięczny mecz w NHL rozegrał Duncan Keith, który asystował przy pierwszym golu DeBrincata. Bramkarz Blues Jake Allen ustanowił swój rekord kariery broniąc 46 strzałów, ale i tak zjeżdżał z lodu jako pokonany.


Piękny gol Patricka Kane'a




Pierwszego gola w NHL strzelił numer 1 tegorocznego draftu Rasmus Dahlin. I od razu było to trafienie zwycięskie. 18-letni Szwed z bliska dobił krążek do bramki po indywidualnej akcji Jeffa Skinnera w meczu Buffalo Sabres z Arizona Coyotes, który jego drużyna wygrała 3:0. Skinner później sam trafił również do siatki, a gola dla ekipy z Buffalo strzelił jeszcze Conor Sheary. Pierwszą gwiazdą spotkania wybrano jednak bramkarza Linusa Ullmarka, który broniąc 36 strzałów po raz pierwszy w NHL zachował "czyste konto". Rasmus Dahlin w wieku 18 lat i 183 dni jest najmłodszym obrońcą, jaki kiedykolwiek strzelił gola dla Buffalo Sabres. Najsłabsza w ubiegłym sezonie drużyna "Szabel" zaczęła te rozgrywki od 3 zwycięstw w 5 meczach i na razie z 6 punktami jest trzecia w dywizji atlantyckiej.


Calgary Flames odrobili dwie bramki straty, jakie mieli po pierwszej tercji do Colorado Avalanche i pokonali "Lawinę" po dogrywce 3:2. Tym razem najlepszy w drużynie specjalista od goli w dogrywkach Sean Monahan obsłużył idealnym długim podaniem Johnny'ego Gaudreau, który zakończył mecz strzałem z backhandu. Wcześniej dla "Płomieni" trafiali Sam Bennett i Elias Lindholm. Dla Avalanche już w 11. sekundzie Nathan MacKinnon strzelił gola w piątym meczu w tym sezonie. Od przeniesienia klubu do Denver żadnemu graczowi nie udało się tak zacząć rozgrywek. Flames zakończyli serię meczów wyjazdowych, wygrywając 2 z 3. W dywizji Pacyfiku z 6 punktami zajmują drugie miejsce. Ich wczorajsi rywale mają 7 "oczek" i są trzeci w dywizji centralnej.


WYNIKI MECZÓW NHL

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
  • uniaosw: Oby Bagiński i Matczak też zostali
  • Luque: Bagiś out, Matczak out, Obcokrajowcy out (za wyjątkiem Kaskinena i Viitanena)
  • Luque: Jaśkiewicz jak chce grać taką padakę to też out
  • Luque: Grać mają Sobecki, Ubowski, Krzyżek, Kucharski... na co my czekamy? Aż przepłacony obco skończy im kariery?
  • narut: dokładnie - niech Tychy dadzą dobry przykład teraz dla całej ligi, na to liczę, niech nasza młodzież się rozwija, a obco. poza mającymi pozytywny wkład, pakują manatki
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe