Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: "Wkurzeni" Golden Knights dogonili lidera (WIDEO)

2019-02-06 07:08 NHL
NHL: "Wkurzeni" Golden Knights dogonili lidera (WIDEO)

Bardzo złe miały być nastroje w szatni Vegas Golden Knights przed meczem z najlepszą drużyną NHL. Tym bardziej musiały się pogorszyć, gdy "Złoci Rycerze" przegrywali tej nocy dwoma golami. Zespół Gerarda Gallanta użył jednak swojej wściekłości jako atutu.


Golden Knights przylecieli do Tampy na mecz z Tampa Bay Lightning po pierwszej w dwuletniej historii swojego klubu serii czterech porażek w rozgrywkach zasadniczych. Teoretycznie nie był to najlepszy mecz na przełamanie, bo gospodarze mogą się pochwalić najlepszym dorobkiem punktowym w NHL. I długo zanosiło się na to, że finaliści ostatniego sezonu także z Florydy wylecą z niczym. W 7. minucie wracający do składu gospodarzy po jednomeczowej nieobecności spowodowanej urazem Brayden Point otworzył wynik podczas gry w przewadze, a w 35. na 2:0 podwyższył Mathieu Joseph. Sędzia na lodzie początkowo gola nie uznał, bo Joseph wpadł na bramkarza rywali Marc-André Fleury'ego. Gospodarze zgłosili jednak "challenge" i po analizie wideo arbitrzy uznali gola, bo napastnika Lightning na swojego bramkarza wepchnął obrońca Golden Knights Colin Miller. Ale i to nie złamało gości.


Już po nieco ponad 2 kolejnych minutach Jon Merrill zza własnej bramki posłał kapitalne podanie do Cody'ego Eakina, a ten w sytuacji "sam na sam" wreszcie pokonał znakomicie dysponowanego Andrieja Wasilewskiego, zdobywając gola kontaktowego. A w 46. minucie do remisu swoim pierwszym golem w tym sezonie i pierwszym w barwach drużyny z Las Vegas doprowadził Walentin Zykow. Rosjanin zaczynał ten sezon w barwach Carolina Hurricanes, później grał w Edmonton Oilers, ale dopiero w zespole "Rycerzy" doczekał się bramki w tym sezonie. Klub z Las Vegas przejął go z listy zawodników odrzuconych pod koniec ubiegłego roku.


Wynik 2:2 sprawił, że trzeba było grać dłużej, by wyłonić zwycięzcę. Nie pomogła w tym dogrywka, a więc musiały to zrobić rzuty karne. W ich trzeciej rundzie jako jedyny do siatki trafił Alex Tuch, który pokonał Wasilewskiego i dał gościom zwycięstwo 3:2, które wreszcie przerwało niechlubną serię porażek. To był pierwszy rzut karny Tucha w tym sezonie, a jednocześnie drugi skutecznie wykonany na 6 prób w NHL. Oba te celne strzały dawały Golden Knights zwycięstwo.


Drużyna z Las Vegas mogła wygrać nawet wcześniej, bo grała w przewadze najpierw przez ostatnie 102 sekundy trzeciej tercji, a później jeszcze przez 138 sekund w dogrywce. Lightning zdołali jednak wtedy przetrwać napór rywali. W dogrywce gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału, a goście uderzali sześciokrotnie.


Golden Knights w swojej historii rozpoczętej w 2017 roku tylko raz wcześniej przegrali 4 mecze z rzędu. Zdarzyło się to w finale Pucharu Stanleya wiosną ubiegłego roku z Washington Capitals. Wtedy ekipa trenera Gallanta wygrała pierwsze spotkanie, ale później przegrała 4 kolejne i to "Stołeczni" sięgnęli po trofeum. Alex Tuch mówił po wczorajszym meczu, że chęć uniknięcia wydłużenia swojej serii porażek była głównym motywatorem dla niego i jego kolegów. - Byliśmy zdesperowani, byliśmy wkurzeni i to naprawdę pomogło nam w odniesieniu zwycięstwa - skomentował. - Mam nadzieję, że ta wygrana odmieni nasze losy. Wiem, że była dopiero po karnych, ale myślę, że zagraliśmy naprawdę dobry, twardy mecz.


Drużyna z Las Vegas ma 64 punkty i zajmuje trzecie miejsce w dywizji Pacyfiku. Lightning z dorobkiem 81 "oczek" nadal pewnie przewodzą tabeli całej NHL. Już w ósmym kolejnym meczu gola nie strzelił najlepiej punktujący zawodnik ligi Nikita Kuczerow, który jednak zaliczył 59. asystę i 81. punkt w tym sezonie. W obu tych klasyfikacjach jest liderem ligi. Kapitan Steven Stamkos mówił po spotkaniu, że on i jego koledzy są bardzo rozczarowani sposobem, w jaki pozwolili rywalom strzelić kontaktowego gola. - Prowadzimy 2:0 u siebie, niewiele czasu brakuje do końca drugiej tercji, a my pozwalamy im zrobić kontrę zza ich bramki. Musimy być bardziej czujni w takich sytuacjach - skomentował.


Tampa Bay Lightning - Vegas Golden Knights 2:3 (1:0, 1:2, 0:0, 0:0, 0:1)
1:0 Point - Kuczerow - Stamkos 06:36 (w przewadze)
2:0 Joseph - Stamkos - Coburn 34:19
2:1 Eakin - Merrill 36:28
2:2 Zykow - Karlsson - Marchessault 45:27

2:3 Tuch (decydujący rzut karny)

Strzały: 26-37.
Minuty kar: 6-10.
Widzów: 19 092.





Bohaterem wieczoru w Bostonie od początku miał być Patrice Bergeron i środkowy Bruins nie zawiódł oczekiwań. W swoim tysięcznym meczu w NHL strzelił dwa gole, prowadząc drużynę do zwycięstwa 3:1 nad New York Islanders. Pierwszego zwycięskiego gola w NHL strzelił Słowak Peter Cehlárik, a Tuukka Rask obronił 28 z 29 strzałów. Begreron całą swoją dotychczasową karierę w NHL spędził w barwach Bruins, którzy wybrali go w drafcie w 2003 roku. Tylko czterech zawodników w historii tego klubu rozegrało dla niego więcej meczów niż 1 000. Bergeron w swojej karierze strzelił 307 goli i zaliczył 473 asysty. Wczoraj ustalił wynik w końcówce po tym, jak David Pastrňák zostawił mu krążek przed pustą już bramką Islanders. Wtorkowe zwycięstwo było dla ekipy z Bostonu drugim z rzędu. 65 punktów daje jej ciągle czwarte miejsce w dywizji atlantyckiej, ale także pierwsze w rywalizacji o dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji wschodniej. Islanders przerwali serię 8 gier bez porażki w regulaminowych 60 minutach, a 66 punktów wystarcza im, by prowadzić w dywizji metropolitalnej.


David Pastrňák zostawił Patrice'owi Bergeronowi krążek na gola w tysięcznym meczu w NHL



W Buffalo tamtejsi Sabres po rzutach karnych pokonali Minnesota Wild 5:4. Sam Reinhart trafił jako jedyny w serii karnych, po tym jak wcześniej dwaj jego koledzy przestrzelili, a wcześniej zaliczył także bramkę i asystę z gry. Na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się również: Evan Rodrigues, C.J. Smith i Rasmus Dahlin, a Linus Ullmark obronił 41 strzałów z gry i jeden rzut karny. "Szable" wykorzystały obie swoje gry w przewagach. Sam Reinhart w tym sezonie wykorzystał 2 karne i oba dały zwycięstwa jego zespołowi. Punkt uratował wczoraj dla Wild golem w 59. minucie Zach Parise. Wcześniej piękną bramkę strzałem z powietrza zdobył Jared Spurgeon. "Dzicy" przegrali trzeci mecz z rzędu i z 57 punktami zajmują dopiero czwarte miejsce w dywizji centralnej. Prowadzą jednak w klasyfikacji zespołów walczących w konferencji zachodniej o dwie "dzikie karty" do play-offów. Sabres mają o jeden punkt więcej, ale w konferencji wschodniej wystarcza to tylko do trzeciej pozycji w tabeli "dzikiej karty".


Piękny gol Jareda Spurgeona z powietrza




St. Louis Blues pokonali Florida Panthers 3:2, choć do 44. minuty przegrywali 0:2. Najpierw doprowadzili do remisu dzięki golom Coltona Parayki i Ryana O'Reilly'ego, a później Vince Dunn dał im zwycięstwo trafiając w 57. minucie. Ten ostatni swojego pierwszego gola w NHL strzelił w ubiegłym sezonie także w Sunrise przeciwko "Panterom". Co ciekawe, Blues w obecnych rozgrywkach wygrali tylko 2 z 23 meczów, w których przegrywali po dwóch tercjach, ale oba z Panthers. Odnieśli już 3 zwycięstwa z rzędu, a 53 punkty pozwoliły im awansować na piąte miejsce w dywizji centralnej. Do pozycji dającej prawo gry w play-offach tracą obecnie tylko jedno "oczko". Panthers mają 50 punktów i zajmują szóste miejsce w dywizji atlantyckiej.


Los Angeles Kings pokonali na wyjeździe New Jersey Devils 5:1 dzięki znakomitej trzeciej tercji, w której strzelili 4 gole bez odpowiedzi rywali. Na początku trzeciej odsłony "Królowie" zmienili wynik z 1:1 na 4:1, trafiając trzykrotnie w odstępie zaledwie 80 sekund. Dwa gole strzelił Tyler Toffoli, Dion Phaneuf trafił do siatki po raz pierwszy w tym sezonie, wcześniej na listę strzelców wpisał się w zwycięskim zespole też Adrian Kempe, Anže Kopitar asystował trzy razy, ale i tak po meczu najwięcej mówiło się o ustalającej wynik bramce Ilji Kowalczuka. Rosjanin zagrał w Newark po raz pierwszy od 2013 roku, gdy de facto zerwał długoletni kontrakt z Devils i wyjechał grać do Rosji. Jak się spodziewał, kibice buczeli na niego przy każdym kontakcie z krążkiem, ale to do niego należało ostatnie słowo. Kowalczuk grał w barwach Devils w finale Pucharu Stanleya 2012 przeciwko Kings. "Królowie" pierwszy raz w tym roku wygrali dwa spotkania z rzędu, ale ich 48 punktów nadal oznacza ostatnie miejsce w konferencji zachodniej. Devils mają o jedno "oczko" mniej i są ostatni w dywizji metropolitalnej, a także przedostatni w tabeli całej NHL.


Carolina Hurricanes pokonali Pittsburgh Penguins 4:0. Bohaterem wieczoru był ich wracający do gry po kontuzji bramkarz Curtis McElhinney, który w pierwszym od trzech tygodni występie obronił wszystkie 24 strzały i zachował "czyste konto" po raz 9. w NHL. 35-latek, przejęty przez "Huragany" tuż przed sezonem z listy zawodników odrzuconych przez Toronto Maple Leafs, miał być tylko opcją awaryjną wobec kontuzji Scotta Darlinga, ale w tym sezonie wygrał już 11 z 16 meczów. Gole strzelali wczoraj: Jordan Martinook, Brett Pesce, Micheal Ferland i Andriej Swiecznikow, a Justin Williams zaliczył asystę w meczu numer 400 w barwach "Canes". Spotkanie było bardzo twarde. Obu drużynom statystycy zaliczyli po 38 ataków ciałem. Penguins atakują swoich rywali najczęściej w NHL (w tym sezonie już 1 556 razy), a Hurricanes są pod tym względem na piątym miejscu. Meczu nie dokończył jeden z sędziów, który doznał kontuzji i do końca spotkanie prowadziło trzech arbitrów. Grający bez kontuzjowanego Jewgienija Małkina, który jednak już trenuje, Penguins mają 62 punkty i zajmują trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej. Ich wczorajsi rywale z 58 "oczkami" są w niej na piątym miejscu, a ponadto zajmują czwartą pozycję w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej.


Washington Capitals pokonali Vancouver Canucks 3:2. Jakub Vrána strzelił kuriozalnego zwycięskiego gola i zaliczył asystę przy golu Bretta Connolly'ego, a wcześniej do siatki trafił także T.J. Oshie. Notując asystę drugiego stopnia przy bramce tego ostatniego Aleksandr Owieczkin zdobył punkt numer 1 180 w NHL i tym samym stał się najlepiej punktującym Rosjaninem w historii ligi, wyprzedzając swojego byłego kolegę z zespołu Capitals Siergieja Fiodorowa. W generalnej klasyfikacji punktowej ligi Owieczkin zajmuje 49. miejsce. Vrána zdobył swojego zwycięskiego gola, gdy obrońca rywali Ben Hutton za bramką podbił mu krążek w taki sposób, że ten spadł na bramkę z góry, a następnie odbił się od pleców bramkarza Canucks Jacoba Markströma i przekroczył linię bramkową. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano wczoraj jednak w Waszyngtonie bramkarza gospodarzy Bradena Holtby'ego, który obronił 30 strzałów, w tym rzut karny Bo Horvata w drugiej tercji. Canucks zagrali bez Alexandra Edlera. Szwed dzień wcześniej w meczu z Philadelphia Flyers upadł twarzą na taflę i doznał wstrząśnienia mózgu, które wyłączy go z gry przynajmniej przez tydzień. Zespół z Vancouver ma 54 punkty i nadal zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. W dywizji Pacyfiku jest czwarty. Capitals mają 64 punkty i awansowali na drugie miejsce w dywizji metropolitalnej.


Kuriozalny zwycięski gol Jakuba Vrány




Trwa fatalna passa Anaheim Ducks. "Kaczory" tym razem uległy Montréal Canadiens 1:4 i wydłużyły do pięciu meczów serię porażek, w trakcie której strzeliły tylko 6 goli, a straciły 27. Brendan Gallagher poprowadził "Habs" do zwycięstwa strzelając dwa gole i notując asystę. Z kolei numer 3 ostatniego draftu NHL Jesperi Kotkaniemi zdobywając bramkę został pierwszym 18-latkiem we wspaniałej historii swojego klubu, który trafiał do siatki w trzech spotkaniach z rzędu. Wynik ustalił w trzeciej tercji Phillip Danault, a Jonathan Drouin asystował trzykrotnie. 24 strzały rywali obronił i swój szósty mecz z rzędu wygrał Carey Price. Canadiens wygrali po raz 30. i już odnieśli więcej zwycięstw niż w całym poprzednim sezonie. 66 punktów daje im na dziś premiowane awansem do play-offów trzecie miejsce w dywizji atlantyckiej. Ducks przegrali 17 z ostatnich 19 meczów. Mają 51 punktów i są na siódmej pozycji w dywizji Pacyfiku.


Nashville Predators pokonali u siebie Arizona Coyotes 5:2. Kapitan Roman Josi strzelił gola i zaliczył dwie asysty, inny obrońca Ryan Ellis uzyskał bramkę i asystę, podobnie jak Calle Järnkrok, Filip Forsberg trafił w przewadze, a na liście strzelców znalazło się także nazwisko Craiga Smitha. Zespół z Nashville wykorzystał 1 z 5 przewag, ale nadal jest najgorszy w tym elemencie gry w całej NHL (12,9 %). Wczorajszy gol Forsberga był jego pierwszym w liczebniejszym składzie od 10 spotkań, czyli od 10 stycznia, gdy w spotkaniu przeciwko Chicago Blackhawks także trafił Szwed. 68 punktów daje "Drapieżnikom" drugie miejsce w dywizji centralnej. Coyotes, którzy przegrali 4 mecze z rzędu, mają 51 "oczek" i zajmują piątą pozycję w dywizji Pacyfiku ze stratą 3 punktów do miejsca premiowanego awansem do play-offów.


San Jose Sharks stali się ostatnio prawdziwymi specjalistami od dogrywek. "Rekiny" odniosły trzecie z rzędu zwycięstwo właśnie w dodatkowej części meczu. Wczoraj nie przeszkodziło im nawet to, że grały w decydującym momencie w osłabieniu za nadmierną liczbę graczy na lodzie. Zwycięskiego gola strzelił Joe Pavelski. Co ciekawe, to dopiero jego drugie w NHL trafienie w dogrywce. Poprzednie zaliczył w sezonie 2015-16, gdy był najczęściej przesądzającym o zwycięstwach zawodnikiem całej NHL. Wtedy zdobył 11 zwycięskich bramek, ale tylko jedną w dogrywce. Wczoraj Amerykanin asystował także przy golu Logana Couture'a, a dla Sharks trafił również Marcus Sörensen. Drużyna Petera DeBoera do zdobycia zwycięskiego gola ani przez moment nie prowadziła. Gracze Jets nie sprawili prezentu swojemu trenerowi Paulowi Maurice'owi, który został wczoraj szóstym szkoleniowcem prowadzącym drużyny w 1 500 meczach w NHL. 52-letni Maurice jest najmłodszym szkoleniowcem, który zaliczył tyle gier w najlepszej lidze świata. Z obecnie pracujących w NHL trenerów więcej meczów od niego mają: Barry Trotz i Ken Hitchcock. Jets mają 71 punktów i nadal prowadzą w dywizji centralnej. Sharks z 69 punktami są na drugiej pozycji w dywizji Pacyfiku.


Columbus Blue Jackets zakończyli na pięciu meczach swoją serię porażek. 3 gole strzelone w trzeciej tercji pozwoliły ekipie Johna Tortorelli pokonać na wyjeździe 6:3 Colorado Avalanche. 2 bramki dla zwycięzców zdobył Pierre-Luc Dubois, Alexander Wennberg raz trafił i raz asystował, Josh Anderson strzelił gola zwycięskiego, a oprócz nich wśród strzelców znaleźli się: Oliver Bjorkstrand i Cam Atkinson. Przy zwycięskim trafieniu Andersona trener Avalanche Jared Bednar zgłosił "challenge", twierdząc, że przy wprowadzeniu przez Blue Jackets krążka do tercji ataku Anderson już w niej był. Po analizie wszystkich dostępnych powtórek Wydział Operacji Hokejowych NHL uznał jednak, że napastnik gości zdążył jedną nogą wyjechać poza tercję i spalonego nie było. W związku z tym Avalanche otrzymali karę za opóźnianie gry, którą rywale zamienili na gola Wennberga. Zespół z Columbus ma 61 punktów i zajmuje czwarte miejsce w dywizji metropolitalnej, ale także drugie w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Avalanche, którzy na początku sezonu prowadzili w dywizji centralnej, są w niej już przedostatni z 52 punktami. Tylko o jedno "oczko" wyprzedzają ostatnich Chicago Blackhawks.


A "Czarne Jastrzębie" wczoraj pokonały Edmonton Oilers 6:2 dzięki fantastycznej trzeciej tercji. Zespół z Chicago przegrywał do 44. minuty 1:2, ale później strzelił 5 goli i wygrał piąty mecz z rzędu. Bramkę i asystę zaliczył Patrick Kane, który wydłużył do 12 serię meczów ze zdobytym punktem, a ponadto do siatki Oilers trafiali: Erik Gustafsson, John Hayden, Dylan Strome, były gracz "Nafciarzy" Drake Caggiula i Dominik Kahun. Punktowało 13 różnych zawodników Blackhawks. Caggiula został przez Oilers oddany do Chicago w wymianie 30 grudnia ubiegłego roku. Wczoraj zdobył drugiego gola w nowych barwach. Po wpuszczeniu 4 z 27 strzałów z bramki gości zjechał Cam Talbot. Mikko Koskinen, który go między słupkami zastąpił, dał się pokonać 2 razy na 8 uderzeń. Drużyna z "Wietrznego Miasta" odniosła już piąte zwycięstwo z rzędu, podczas gdy jej rywale przegrali szóste kolejne spotkanie i wyrównali swój niechlubny rekord sezonu pod względem liczby porażek z rzędu. Oba zespoły mają po 51 punktów. W wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji zachodniej Oilers zajmują szóste, a Blackhawks siódme miejsce. Do miejsca premiowanego awansem tracą po 3 punkty.


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • PanFan1: Hokejowe miasto na Florydzie To Tampa "Bej" nie "Baj", ale to takie drobnostki
  • PanFan1: Racja Ruutu, Szwedzi chyba pograją na tych mistrzostwach
  • J_Ruutu: Te, Anglik z Kołomyi się znalazł :D
  • J_Ruutu: Żarcik przedwojenny mi się przypomniał :D
  • J_Ruutu: Szwedzi cisną, ale często tak bywa że ten kto zaczyna z górnego C, nie wygrywa mistrzostwa.
  • J_Ruutu: Ale pakę mają straszną.
  • PanFan1: Pittsburgh "Pingłins" - tak anglicyzmy to zdecydowanie nie jest tego pana mocna strona
  • PanFan1: Mają rewelacyjną ekipę Ruucie
  • J_Ruutu: Może nie był na zmywaku w Lądku.
  • PanFan1: Chcieli nasi się zmierzyć z zawodnikami z NHL, no to się zmierzą;)
  • J_Ruutu: Ten od akcentu
  • PanFan1: Wiesz jak mówią, co cię nie zabije ... ;)
  • Zaba: Roz[****].dala mnie to wytykanie komentatorowi j. agielskiego... Jakoś Ci to nie przeszkadza, że są tu typy co mówią po polsku gorzej niż on po angielsku...
  • J_Ruutu: Ciekawe jak nasi wyjdą na Szwedów. No ale najpierw Łotwa.
  • Zaba: Jeśli Szwedzi zagrają z nami z takim zaangażowaniem to może się skończyć rekordowym wynikiem na MS
  • J_Ruutu: Żaba, więcej luzu, ciesz się hokejem :)
  • Zaba: Oni wiążą Amerykanów a co dopiero naszych...
  • PanFan1: Oj tam nie nerwuj się Zaba, pisałem że szukam na siłę słabostek, generalnie jestem pod dużym wrażeniem jakości transmisji i studia Polsatu
  • Zaba: Cieszę się hokejem, ake wkur... mnie takie podejście... Typ pomieszkal troche w UK i tnie cwaniaka...
  • J_Ruutu: Szwedzi też wiedzą że trzeba 10 spotkań zagrać chcąc złoto zdobyć, więc nie sądzę by się jakoś mocno spieli na nas
  • J_Ruutu: Pan fan to prawda że tniesz cwaniaka?
  • Obserwator6619: @Ruutu,.....moze nasi wcale nie wyjda?.....
    Meczu ze Szwedami nie bede na trzezwo ogladac.....
    Pozdrawiam
    Wieczny fan Edmonton Oilers
  • PanFan1: No i masz wściekła Zaba na esbeku
  • J_Ruutu: Mnie, zwykłego amatora zawsze cieszyło gdy mogłem się przymierzyć do byłych ligowcow, juniorów itp. I sądzę że naszych też będzie cieszyć gra. Czekali na to tyle lat.
  • Zaba: Nie wściekłem się tylko takie wytykanie błędów językowych jest po prostu slabe
  • J_Ruutu: A tymczasem USA walczy
  • PanFan1: Toć pisałem że szukam mankamentów na siłę, generalnie transmisja super 👍
  • J_Ruutu: Ale już wytykanie wytykania błędów nie jest słabe?
  • Zaba: Ale może Jarek Morawiecki podrzuci coś chłopakom i powtórzymy Calgary :)
  • PanFan1: Nazwisko strzelca bramki dla USA wymówić mu będzie łatwo ;)
  • Zaba: Barszcz z krokietem
  • J_Ruutu: Calgary oglądałem nie będąc jeszcze nawet kibicem hokeja. Ale emocje były.. A potem żal.
  • Zaba: Amerykanie msja okazję, ale brak im szczęścia. Poprzeczka i słupek, teraz kilka 100% okazji
  • Zaba: O-1 z Kanada
  • Zaba: 1-1 (chyba) że Szwecja
  • J_Ruutu: I od tamtej pory nie lubię ludzi noszacych nazwisko Morawiecki :D
  • Zaba: I później nawet z kimś wygralismy
  • Zaba: Ruutu... Nie prowokuj :)
  • PanFan1: Piękne to Zach zmieścił dla USAkòw
  • J_Ruutu: Nie prowokuje, takie są fakty
  • J_Ruutu: Wracając do meczu, przyjemnie się to ogląda :)
  • Zaba: Do póki nie pomyślisz, że będziemy z nimi za kilka dni grali... 😀
  • J_Ruutu: Hokej NHL na europejskim lodzie jest ciekawszy, moim zdaniem. Mniej młócki, więcej gry.
  • PanFan1: Zdecydowanie Szwedzi są rewelacyjni
  • Polaczek1: Widzieliście nieuznana bramkę po Varzevdla Czechów? Przypomina Wam to coś z naszych Play off ?
  • PanFan1: ... przy czym widziałem parę lepszych meczy Alexa Lyona ;)
  • J_Ruutu: Ale Amerykanie też mieli swoje szanse i trochę pecha.
  • PanFan1: no ten słupek w pierwszych sekundach
  • Andrzejek111: Pociś Juesej pociś.
  • rober03: To nie ludzkie żeby tak szybko jeździć na łyżwach 😁😁😁
  • PanFan1: Zgadzam się z panem Henrykiem, Alex powinien był to odbić
  • J_Ruutu: Centymetra mu zabrakło.
  • PanFan1: Polska - USA będę na trybunach, czuję że to może być ciekawe doświadczenie :)
  • Andrzejek111: Do naszych nie będą się tak przykładać, a coś zawsze wpadnie
  • Paskal79: Ka wybrałam męcz z Francją liczę że Nasi powalczą....:-) a taki mecz ze Szwecją będzie rączej przypominał przykładowo Unia-SMS ....
  • hanysTHU: Tymczasem w Pradze chaos.
  • Paskal79: Amerykanie jeszcze rusza nie odpuszcza....
  • Hokejowy1964: PanFan bardzo dobrze że zwracasz uwagę na pomyłki językowe komentatora. On bierze pieniądze za to żeby wymawiać poprawnie. Jest duża szansa że spotkamy się w Ostravice 😉
  • Paskal79: Czesi w pierwszej tercji w strzałach 10-1 ale nic nie wpadło po dwóch tercjach 17-6 i dalej nic....:-)
  • PanFan1: To będzie zaszczyt Hokejowy
  • Arma: Jutro zaczynamy Energylandie 2024 dla Polski
  • PanFan1: Co tam w Pradze hanys ?
  • redgar: można gdzieś oglądnąć te mecze online? niestety nie mam tych kanałów polsatu
  • PanFan1: próbuj na onhockey
  • PanFan1: redgar poniżej w linku masz Czechy Finy
  • PanFan1: https://www.youtube.com/live/do51049UFEk?si=nLOe2BCsLWfht3GY
  • fruwaj: można różnych relacji szukać i tu: https://livetv.sx/pl/allupcomingsports/2/
  • redgar: dzięki
  • PanFan1: Cudnie to pograli USAki
  • PanFan1: Chyba że strachu przed Czerkawskim w studio, pan komentator nazwę "nju Jork ajlanders" wymawia poprawnie ;)
  • redgar: jak ja widzę jak oni grają. To nasi będą stali i nie będą wiedzieć o co chodzi. A Johnny hockey w formie jak zawsze
  • PanFan1: Strzelili by to USAki bo mimo zmęczenia, jeszcze bym trochę na ten hokej popatrzył
  • emeryt: kochani czepiamy sie pomyłek jezykowych komentatorów...nadal nie dowierzam że hokej jest pokazany w tak profesjonalnej formie...studio pomeczowe,goście itd,sztos...oto jest dzień który dał nam Pan x 3
  • fruwaj: święte słowa emerycie :) wesoły dzień dziś nam nastał
  • Arma: Pytanie tylko czy Polskę zadowoli wyjście z grupy ? Mam przeczucie że nie zatrzymamy się tak łatwo w tym roku
  • PanFan1: Pani Marto pani patrzy ? Oni tam się poszarpali i nic ! normalnie nima za to kar :)
  • emeryt: Kalaber skończy jak Czesio Michniewicz...utrzyma sie w elicie ale przegra ze Szwecjo i USA co zostanie odebrane jako porażka
  • emeryt: Żarcik taki
  • Zaba: Liczylem, ze USA wyrówna, ale w sumie dobrze, że Szwecja wygrała tak wysoko, bo nie będą musieli się tak starać w następnym meczu:)
  • szop: ogladanie hokeja w polsacie to przyjemnosc
  • Luque: Szop wg niektórych wszystko będzie źle ;)
  • szop: wiem Luq ale mi sie wydaje ze jest git i ciekawi mnie ogladalnosc
  • Luque: Bigos ciekawa analiza tylko musi się trochę wyluzować, no ale jak to się mówi trema debiutanta z czasem pewnie pójdzie mu lepiej
  • PanFan1: Też jestem pod wrażeniem jakości polsatowskiego przekazu, fachowo, widać że na porządnym sprzęcie, o niebo lepiej niż TVP, wleję tylko maleńką łyżeczkę dziekciu do tej beczki miodu, Pat Rokicki najlepszy komentator hokeja w Polsce, ten dzisiejszy polsatowski (nie piszę o panu Henryku) nawet się do Rokickiego nie umywa.
  • Luque: Jak lubisz mieszać politykę ze sportem i inne takie to Ci się podoba... Laskowski też fajnie komentował do czasu
  • Luque: A Pan Heniu bardzo fajnie rzeczowo, fachowo i aż miło posłuchać obiektywnego komentarza
  • kłapek: Tak Patryk wychowanek Rokicki tego nie da się słuchać
  • rawa: Let's go Panthers!
  • PanFan1: Luque sorry bracie, ale z tym mieszaniem to chyba jednak tobie się pomieszało. Piszę że Rokicki nieporównywalnie lepiej komentuje hokej od tego polsatowskiego - jak mu tam - bo: umie wymawiać anglicyzmy, bo nie myli imion hokeistów, bo wie w jakich klubach grają, bo ma hokejowo-dziennikarską wiedzę jak mało kto w naszym kochanym Kraju, w porównaniu z Patem ten polsatowski jest kompletnym amatorem. Nie doszukuj się w mojej wypowiedzi żadnego ideolo, weź sobie odtwórz jakiś mecz ...
  • PanFan1: ... który komentuje Rokicki i porównaj z tym polsatowskim.
  • rawa: Dobrze znowu widziec Bennetta na lodzie.
  • rawa: PF1 oglądasz Kocury?
  • PanFan1: Dziś noc nasza Rawa
  • PanFan1: Adam będzie jutro (dziś) na meczu w Polonezie
  • PanFan1: jeeeeeden !
  • rawa: To super.
  • PanFan1: Gustav
  • PanFan1: Będziesz przed 14:00 ?
  • rawa: Warguez
  • rawa: Bede
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe