NHL: 102 sekundy Zuckera (WIDEO)
2 gole w odstępie 102 sekund strzelił Jason Zucker w swoim 2. występie w barwach Pittsburgh Penguins. Pozyskany przez "Pingwiny" w poniedziałek gracz do spółki z Sidneyem Crosbym poprowadził drużynę do zwycięstwa.
Zucker, który trafił do Pittsburgha w poniedziałek w wymianie z Minnesota Wild, trafił do siatki Montréal Canadiens dwukrotnie w końcówce drugiej tercji, najpierw na 2:0, a później na 3:1. Bo choć oba gole dzieliły 102 sekundy, to zdążył się jeszcze między nimi zmieścić z jedynym trafieniem "Habs" Tomáš Tatar. Ostatecznie Penguins wygrali 4:1. Oprócz Zuckera do siatki trafili: Kris Letang i Zach Aston-Reese, a przy trzech pierwszych golach asystował Sidney Crosby. Duży wkład w odniesienie zwycięstwa miał także bramkarz gospodarzy Tristan Jarry, interweniujący skutecznie 34 razy. Jego 93 % skuteczności obron to najlepszy wynik w lidze wśród bramkarzy grających przynajmniej w 20 meczach, wspólnie z Tuukką Raskiem i Elvisem Merzļikinsem. Drużyna z Pittsburgha wygrała już 20 meczów przed własną publicznością. Tylko prowadzący w ligowej tabeli Boston Bruins mogą się pochwalić takim samym wynikiem. Penguins mają na koncie 76 punktów i zajmują 2. miejsce w dywizji metropolitalnej z 3 "oczkami" straty do Washington Capitals, którzy rozegrali o 1 mecz więcej. Canadiens po 3 porażkach z rzędu pozostają z dorobkiem 61 punktów na 5. pozycji w dywizji atlantyckiej, a także na 6. w tabeli "dzikiej karty" do play-offów w konferencji wschodniej.
Fantastyczny gol Kyle'a Connora z przełożeniem kija między nogami nie wystarczył Winnipeg Jets do pokonania San Jose Sharks. Gracz "Odrzutowców" trafił w taki efektowny sposób w drugiej tercji podczas gry w przewadze, ale to "Rekiny" cieszyły się ze zwycięstwa 3:2. Mimo że po dwóch częściach meczu przegrywały 1:2. Szalę zwycięstwa na ich stronę przechyliły bramki Melkera Karlssona i Timo Meiera w odstępie 89 sekund w trzeciej odsłonie. Wcześniej dla zwycięzców trafił także Marcus Sörensen, którego gol został uznany mimo "challenge'u" ze strony trenera Jets Paula Maurice'a, który twierdził, że doszło do przeszkadzania bramkarzowi. Stojący w bramce zwycięskiego zespołu Aaron Dell obronił 30 strzałów, a po drugiej stronie tafli Connor Hellebuyck zatrzymał 32 uderzenia. Asystę przy zwycięskim golu zaliczył rozgrywający mecz numer 1 100 w NHL Brent Burns. Po raz pierwszy w tym sezonie Jets przegrali mecz prowadząc po dwóch tercjach. Wcześniej wygrali wszystkie 19 takich spotkań i byli ostatnim zespołem w tym sezonie NHL, który nie miał na koncie porażki w takich okolicznościach. Z kolei Sharks dopiero po raz 2. na 24 próby wygrali mecz, w którym musieli odrabiać straty w ostatnich 20 minutach. 54 punkty pozwoliły im awansować na 6. miejsce w dywizji Pacyfiku ze stratą 10 do pozycji premiowanej "dziką kartą" w konferencji zachodniej. Znacznie bliżej "dzikiej karty" są Jets, którzy z 63 punktami zajmują 4. pozycję w dywizji centralnej, a od strefy play-offów dzieli ich tylko 1 punkt.
Piękny gol Kyle'a Connora z przełożeniem kija między nogami
Już 4. mecz z rzędu wygrał zespół New York Rangers. Tym razem na wyjeździe pokonał Columbus Blue Jackets 3:1 i cieszy się najdłuższą passą wygranych w tym sezonie. Wczoraj o zwycięstwie przesądził Chris Kreider, który wcześniej asystował przy trafieniu Pawła Buczniewicza, a w końcówce strzałem do pustej bramki wynik ustalił Ryan Strome. Między słupkami znakomicie spisał się Aleksandr Georgiew, który obronił 36 strzałów. Jego zespół wygrał, mimo że w całym meczu nie miał ani jednego odbioru krążka. Taka sytuacja zdarzyła się NYR ostatnio 4 kwietnia 2016 roku, co ciekawe, także w meczu z Blue Jackets. Zwycięska seria Rangers jest aktualnie drugą najdłuższą w NHL. Więcej meczów z rzędu wygrali tylko Tampa Bay Lightning (9). Ekipa z Nowego Jorku ma 64 punkty i ciągle jest przedostatnia w dywizji metropolitalnej. Do miejsca premiowanego drugą "dziką kartą" w konferencji wschodniej traci 7 punktów. Tę pozycję zajmują z kolei Blue Jackets, którzy przegrali już 4. mecz z rzędu. W dywizji metropolitalnej są na 5. miejscu.
Część strat do Blue Jackets w tabeli odrobił zespół Carolina Hurricanes, który tej nocy pokonał u siebie 5:2 New Jersey Devils. Martin Nečas i Nino Niederreiter zaliczyli dla zwycięzców po golu i asyście, Andriej Swiecznikow zdobył bramkę zwycięską, a na listę strzelców wpisali się także Warren Foegele i Joel Edmundson. W wygraniu meczu pomogło również 35 skutecznych interwencji obchodzącego akurat w walentynki swoje urodziny Petra Mrázka. Czech popisał się zwłaszcza niesamowitą akcją w podwójnym osłabieniu w trzeciej tercji, gdy najpierw obronił strzał z bliska Jacka Hughesa, a później na leżąco dobitkę Wayne'a Simmondsa. Hurricanes mają 69 punktów i pozostają na 6. miejscu w dywizji metropolitalnej oraz na 3. w wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-offów na Wschodzie. Do pozycji dającej awans tracą teraz 2 punkty. Devils zamykają tabelę tej samej dywizji z 52 "oczkami".
Fantastyczna podwójna interwencja Petra Mrázka
Komentarze