NHL: Matthews pierwszy z "dwucyfrówką" (WIDEO)
Auston Matthews objął prowadzenie w klasyfikacji strzeleckiej NHL. Gwiazdor Toronto Maple Leafs trafiał do siatki już w 7 meczach z rzędu, a jego drużyna znów odniosła zwycięstwo.
"Klonowe Liście" po raz drugi z rzędu pokonały Vancouver Canucks. W czwartek w meczu tych zespołów było 7:3, a tym razem 5:1. Matthews strzelił 2 gole, w tym pięknego zwycięskiego po łatwym minięciu obrońcy rywali Jalena Chatfielda (wideo poniżej), także dwukrotnie trafił Wayne Simmonds, a raz Zach Hyman, który dołożył jeszcze asystę. 27 strzałów obronił bramkarz Maple Leafs Frederik Andersen, którego dopiero w końcówce pokonał Brock Boeser. Matthews jako pierwszy gracz w tym sezonie NHL zdobył dwucyfrową liczbę bramek. Ma ich na koncie już 10. Także w czwartkowym spotkaniu z Canucks trafił dwukrotnie. Jest również liderem klasyfikacji goli zwycięskich, bo 4 razy w obecnych rozgrywkach to jego strzały dawały wygrane drużynie.
Piękny zwycięski gol Austona Matthewsa
A Maple Leafs wygrywają na razie w tym sezonie najczęściej ze wszystkich drużyn NHL. W 12 meczach odnieśli 9 zwycięstw i z 19 punktami prowadzą w złożonej tylko z kanadyjskich drużyn dywizji północnej. To także najlepszy punktowy dorobek w całej lidze. Znacznie gorsze są nastroje w Vancouver, bo tamtejszy zespół przegrał już 4. kolejny mecz. Ma na koncie 12 punktów i w dywizji północnej zajmuje 5. pozycję, mimo że rozegrał dotąd najwięcej meczów w całej NHL.
Skrót meczu
Po czwartkowej porażce z ligowym outsiderem Ottawa Senators, tym razem Montréal Canadiens pokonali tego rywala 2:1. Zwycięskiego gola strzelił Josh Anderson, wcześniej w przewadze trafił obrońca Jeff Petry, ale pierwszą gwiazdą meczu wybrany został bramkarz drużyny z Montrealu Jake Allen, który obronił 34 strzały. 30-latek, pozyskany we wrześniu w wymianie z St. Louis Blues, w 5 dotychczasowych meczach tego sezonu bronił ze skutecznością 94 %, a średnio wpuszczał 1,81 gola na spotkanie. Szczególne powody do radości miał wczoraj Claude Julien, który w roli trenera "Habs" odniósł 200. zwycięstwo w NHL. Łącznie w sezonach zasadniczych tej ligi wygrał 666 spotkań. Senators mają na koncie 5 punktów, czyli najmniej w całej NHL.
St. Louis Blues przegrali u siebie z Arizona Coyotes 1:3 i oddali prowadzenie w dywizji zachodniej Colorado Avalanche, którzy akurat nie mogą grać z powodu koronawirusa. Obie drużyny mają tyle samo punktów, ale Blues rozegrali już więcej spotkań i dlatego spadli z pierwszego miejsca. Dla "Kojotów" wczoraj 2 gole strzelił Jakob Chychrun, a urodzony i wychowany na przedmieściach St. Louis Clayton Keller zdobył bramkę zwycięską i zaliczył asystę. 24 strzały gospodarzy obronił zaś Darcy Kuemper. Coyotes pokonali Blues także w czwartek. Po raz pierwszy w tym sezonie wygrali dwa mecze z rzędu, podczas gdy ich rywale pierwszy raz dwa kolejne spotkania przegrali. Obie ekipy są w trakcie maratonu gier przeciwko sobie, bo zagrały ze sobą w St. Louis aż 3 razy z rzędu, a zmierzą się ponownie jutro. Wszystko przez izolację ekip Avalanche i Minnesota Wild, z którymi miały grać. NHL wykorzystała więc fakt, że "Kojoty" są akurat w St. Louis i przesunęła na wczoraj oraz jutro 2 mecze planowane na końcówkę marca.
New York Islanders opuścili ostatnie miejsce w dywizji wschodniej dzięki zwycięstwu 4:3 nad Pittsburgh Penguins. Pozwoliło im ono przerwać serię 5 porażek. Jordan Eberle strzelił dla "Wyspiarzy" 2 gole, kapitan Anders Lee dał zwycięstwo trafiając w przewadze w 58. minucie, a pierwszą bramkę w sezonie zdobył znany z twardej gry Cal Clutterbuck. W bramce Islanders swój 500. mecz w sezonach zasadniczych NHL rozgrywał Siemion Warłamow, który obronił 28 strzałów. Trener drużyny z Nowego Jorku Barry Trotz odniósł 849. zwycięstwo w NHL i awansował na 3. miejsce w klasyfikacji wszech czasów, zrównując się z Kenem Hitchcockiem. Więcej meczów w rozgrywkach zasadniczych jako trenerzy wygrali tylko: Scotty Bowman (1 244) i Joel Quenneville (931). Islanders mają 10 punktów i zajmują 6. miejsce w dywizji wschodniej. Penguins zdobyli o jedno "oczko" więcej i są na 4. pozycji.
Drugi raz z rzędu rzuty karne rozstrzygnęły derby Kalifornii. W piątek San Jose Sharks w taki sposób pokonali Anaheim Ducks, a tym razem to "Kaczory" były skuteczniejsze i wygrały cały mecz 2:1. W karnych trafiali dla nich: Troy Terry i Max Comtois. Wcześniej z gry pierwszego gola w NHL strzelił Isac Lundeström. Stojący w bramce Ducks Ryan Miller obronił 26 strzałów z gry i 2 karne. Wczorajsza seria karnych była jego 100. w karierze w NHL. Po raz 60. odniósł zwycięstwo. Od kiedy wprowadzono ten sposób rozstrzygania o wynikach meczów, więcej serii wygrał tylko Henrik Lundqvist. Sharks pierwszy raz w tym sezonie przegrali w karnych. Wcześniej wygrali wszystkie 3 takie rozgrywki. Drużyna z Anaheim ma 13 punktów i zajmuje 4. miejsce w dywizji zachodniej. Jej wczorajsi rywale są w niej na przedostatniej, 7. pozycji z dorobkiem 9 punktów.
W pierwszych w tym sezonie derbach kanadyjskiej prowincji Alberta Calgary Flames pokonali Edmonton Oilers 6:4. Zwycięski zespół miał 6 różnych strzelców. Mikael Backlund do swojego gola dołożył 2 asysty, Dillon Dubé, Johnny Gaudreau oraz były gracz Oilers Milan Lucic po jednej, a na listę strzelców wpisali się także: wracający do składu po jednomeczowym odesłaniu na trybuny Sam Bennett i Elias Lindholm. Prowadzący w klasyfikacji punktowej NHL Connor McDavid zaliczył dla Oilers gola i asystę. Po 13 meczach ma na koncie 26 punktów. Jego drużyna przerwała jednak serię 3 zwycięstw. Z 12 punktami pozostaje na 4. miejscu w dywizji północnej. Flames mają 11 "oczek" i są w niej na 6. pozycji.
Komentarze