Andrzej Tkacz: W pojedynczych meczach może dojść do niespodzianek
Półfinały mają swoich faworytów, ale w pojedynczych meczach może dojść do niespodzianek - twierdzi były reprezentant kraju, olimpijczyk, ceniony trener, Andrzej Tkacz. Cała rywalizacja może zakończyć na sześciu meczach na korzyść zespołów z Tychów i Krakowa. Faworyci dysponują wyrównanymi składami oraz lepszymi jakościowo.
Andrzej Tkacz: Półfinały mają swoich faworytów, bo GKS Tychy i Cracovia mają największy potencjał. Może dojść jednak do niespodzianek, ale tylko w pojedynczych meczach. Rywalizuje się do czterech wygranych, a ekipy z Tychów i Krakowa mają silniejsze składy i to może zadecydować. Polonia zebrała niezłą ekipę w tym sezonie i już parę razy udowodniła z wyżej notowanymi rywalami, że trzeba się z nią liczyć. Kluczem do wszystkiego są wygrane na lodowisku rywala. Jeżeli bytomianom uda się „urwać” mecz w Tychach, to wówczas ten półfinał może trochę potrwać. W specyficznym klimacie „Stodoły” może się wiele wydarzyć. A niech tak... zgaśnie światło albo jakiś gołąb przefrunie przed kaskiem bramkarza. To oczywiście żart. W zespole Polonii jest wielu zawodników, którzy znają specyfikę play offu, są bardzo doświadczeni i potrafią postawić się faworytom.
O wygranej Cracovii zadecydują lepsi obcokrajowcy. Oni zostali sprowadzeni na ten decydujący moment w sezonie, by „Pasy” mogły awansować do finału. Ponadto Rafał Radziszewski w takich ważnych momentach zawsze ma stabilną formę. W obu parach stawiam po 4-2 dla faworytów.
WS - Dziennik Sport
Komentarze