Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19
MAJ
3

Ciągle nienasycony i wciąż chce wygrywać

Ciągle nienasycony i wciąż chce wygrywać

Adam Bagiński – gdańszczanin z urodzenia, ale tyszanin z wyboru liczy na kolejne sukcesy ze swoim klubem.


Kiedy w 2003 r. pojawił się w majowy poranek przed halą lodową w Tychach nie przypuszczał, że z drużyną z tego miasta będzie związany na dobre i złe przez 15 lat. Niedawno miejscowy GKS zdobył trzeci tytuł mistrzowski, jakby klamrą spinając dotychczasowe osiągnięcia sportowe. – Ciągle jestem nienasycony, podobnie jak moi koledzy. Przed nami kolejne wyzwania: występy w Lidze Mistrzów oraz obrona złotego medalu – przekonuje jeden z najbardziej doświadczonych zawodników tyskiego klubu, Adam Bagiński. Przyjechał na Śląsk niby na krótko, a już spędził w Tychach bez mała połowę życia, a kto wie czy nie zwiąże się z tym miastem na stałe.

Nie było wyboru

Tata Sylwester, obrońca Stoczniowca Gdańsk, doradzał Adamowi, by zajął się na poważnie piłką nożną. Syn nie stronił od kopania z kolegami z podwórka i nawet uczestniczyli w turniejach „dzikich” drużyn. Jednak hokej uwielbiał i… pokochał go od pierwszego wejrzenia. Trenował w każdej wolnej chwili, a po swoim juniorskim treningu zostawał jeszcze na zajęcia z odlbojami. Już jako 17-latek walczył o miejsce w pierwszej drużynie z Gdańska. Żółtodzioby raz wyjeżdżali na lód, innym razem musieli swoje ambicje zaspakajać w zespole juniorów.

– Byliśmy młodzi, ambitni, mieliśmy pasję, ale graliśmy za darmo. Ówczesny prezes Stoczniowca Marek Kostecki podejmował decyzje, które często były dla nas nie do przyjęcia. Nie chcieliśmy być „niewolnikami” i mimo, że mieliśmy niezłą drużynę, to zaczęliśmy szukać dla siebie nowych miejsc – wspomina popularny „Bagiś”.

Świadomy wybór

Wiktor Pysz, ówczesny selekcjoner reprezentacji, szybko dostrzegł walecznego skrzydłowego z Gdańska i powołał go na turniej EIHC w Danii. Debiut wypadł całkiem nieźle, ale na mistrzostwa elity w 2002 r. (ostatnie z udziałem biało-czerwonych) nie miał szans.

– Uznałem, że zmiana klubu może mi tylko wyjść na dobre. Do końca życia nie zapomnę tej chwili, gdy siedzę przed halą na hokejowej torbie, a w niej mam cały dobytek: oprócz sprzętu sportowego poduszkę, pościel i inne osobiste rzeczy. Prezes Andrzej Skowroński zapytał mnie czy chcę grać w Tychach, a gdy przytaknąłem powiedział: nasza w tym głowa byś mógł występować. Nie zgłosiłem się na treningi w Gdańsku i oczywiście zostałem zawieszony jako zawodnik. Prezes Skowroński tuż przed inauguracyjnym meczem w lidze ze Stoczniowcem w Gdańsku doszedł jednak do porozumienia z Kosteckim. Zostałem wypożyczony do Tychów i wszystkie formalności zostały załatwione tuż przed ligową premierą. Wygraliśmy 2:1…

Odrzucona oferta

Za chwilę minie 15 lat gdy gdańszczanin został tyszaninem. Z wielkim sentymentem jeździ do swojego rodzinnego miasta, ale też z radością wraca do Tychów. – Nie zawsze bywało tak różowo i stabilnie jak w tej chwili. Pożyczaliśmy sobie kije podczas meczu, jak również i pieniądze. A gdy raz zaległości płacowe wynosiły 4 miesiące, w zespole mocno iskrzyło. Już po latach dochodzę do wniosku, że najważniejsza jest cierpliwość oraz wzajemne zaufanie. Miałem okazję na swojej drodze spotkać takich ludzi, których darzyłem i nadal darzę zaufaniem. Do tej pory mam z nimi doskonałe relacje – wyjawia tyski napastnik.

Po dwóch sezonach gry w Tychach Bagiński otrzymał propozycję z Krakowa. Oferta była dość intratna i trzeba było podjąć kolejną życiową decyzję. – Bałem się tej zmiany, choć kontrakt był kuszący. Zacząłem rozważać „za i przeciw”. Odbyłem rozmowę z prezesem Skowrońskim i to ona miała wpływ na moją decyzję, bo końcu zrezygnowałem z przenosin. Potem dowiedziałem się, że Stoczniowiec wypożyczył mnie po raz kolejny do GKS-u Tychy i w tej sytuacji o żadnej Cracovii nie mogło być mowy – śmieje się nasz bohater.

Wspólny mianownik

Trzy mistrzowskie tytuły tyszan według Bagińskiego mają jeden wspólny mianownik: niezaspokojona ambicja zawodników. W 2005 r. zespół był niezły m.in. z Parzyszkiem, Gonerą, Belicą, Baculem, ale nie sądzono, że na tyle mocny, by przełamać hegemonię Unii Oświęcim. – Wbrew pozorom ławkę mieliśmy krótką, ale byliśmy wówczas tak nakręceni, że chcieliśmy roznieść rywali. Gdy wygraliśmy w Oświęcimiu, a później dwa razy u siebie (taki był wówczas regulamin – przyp.red.), wiedzieliśmy, że tej szansy nie wypuścimy z rąk. I tak też się stało. Jednak każdy tytuł smakował inaczej.

Tyscy hokeiści mogli się nabawić kompleksów skoro na kolejne złoto czekali aż 10 lat. – Na szczęście te niepowodzenia nas nie wytrąciły z równowagi, a i działacze nie stracili cierpliwości. Kibice i Tychy zasługują na mistrzostwo, bo tutaj jest niepowtarzalna atmosfera. Półfinał z Sanokiem, był najgorszy jaki mogliśmy sobie wyobrazić, bo przecież z tym zespołem nigdy sobie nie radziliśmy. Wtedy nie wygraliśmy z nimi żadnego meczu w sezonie, ale pokonaliśmy ich w Pucharze Polski i, jak się potem okazało, był to przełomowy moment. W finałowej rywalizacji wygraliśmy z Jastrzębiem 4-2, które miało w składzie Leszka Laszkiewicza. Gdy grał w Cracovii, kilka razy w finale z nas zakpił. Bałem się, że teraz znów nam namiesza, ale w końcu zrewanżowaliśmy się – wspomina „Bagiś”.

Depresja

Życie hokeisty nie jest łatwe. W Tychach wszyscy wychodzą z założenia, że liczy się tylko złoto, zaś pozostałe miejsca na podium są porażką. – Gdy prowadzi się 3-1 i przegrywa się złoto golem w dogrywce oraz całą rywalizację 3-4, można wpaść w depresję – komentuje nieudany sezon 2016/17 Bagiński. – Miałem złamaną nogę i starałem się wspierać kolegów, stojąc obok boksu. Trener Jirzi Szejba ”wbił mi nóż prosto w serce”, bo kazał mi iść na trybuny. Tego mu nie zapomnę do końca życia. Gdy Szinagl zdobył zwycięską bramką i po raz kolejny przegraliśmy, załamałem się (oczywiście, do szatni nikt nie zajrzał, zostaliśmy sami z tą porażką). Nie wychodziłem z domu, kołdrą nakrywałem głowę i rozpamiętywałem to, co się wydarzyło. Potem usłyszałem od kolegów, że mieli podobnie. W takich sytuacjach, po dotkliwych porażkach trudno się pozbierać, ale przed nowym sezonem udało nam się zmobilizować.

Tylko złoto

Przed tym sezonem Andrej Gusow zmienił Jirzego Szejbę na stanowisku trenera i miał „odremontować” mocno poturbowany zespół. – Trener Gusow jest jakby z innej rzeczywistości, porównuję go do byłego selekcjonera reprezentacji, Igora Zacharkina, który potrafił wyprowadzić ją z szamba – mocno akcentuje Bagiński.

Gusow zapowiedział: mnie interesuje tylko złoto, dlatego musicie podjąć tytaniczną pracę. I nie było z nim łatwo. Kiedy podczas zajęć w siłowni ćwiczyłem na granicy możliwości, często przed oczami miałem obraz siebie bezradnie stojącego na trybunach po przegranym finale w 2017 r. Zaciskałem wtedy zęby i zap… ile wlezie. Praca z Gusowem oraz jego sztabem to również analizy meczowe. Seanse wideo były precyzyjnie przygotowane przez specjalny program komputerowy i każdy z nas wiedział, co i kiedy zrobił źle lub dobrze. Bo mecz składa się z detali i Gusow przekazywał nam systematycznie wiedzę taktyczną. Na przykład długo nam nie wychodziła gra w przewadze, aż w końcu były dwie piątki, które w takich sytuacjach w play offie grały więcej niż dobrze. Do tego potrzeba właśnie cierpliwości i nam jej nie zabrakło, za co zostaliśmy nagrodzeni.

Rodzinna atmosfera

Trener Gusow jest wymagający, ale jednocześnie otwarty. Nie wyobraża sobie, by przed zajęciami nie tylko się przywitać, ale również z każdym zawodnikiem zamienić kilka zdań. Natomiast w trenerskim pokoju zawsze znajdzie czas, by wspólnie z zawodnikiem rozwiązać problem zawodowy czy rodzinny. Budowanie atmosfery drużyny jest niesłychanie istotne. Hokeiści wspólnie ze sztabem szkoleniowym tuż przed inauguracją ligi zorganizowali sobie wyjazd na grilla do Wisły. Wszyscy z rodzinami mogli się lepiej poznać

– To była nasza inicjatywa, bo potrzebowaliśmy takiego spotkania. Teraz śmiem twierdzić, że zespół był naprawdę dobrze zintegrowany. Motywowaliśmy się i wspierali wzajemnie. Podejmowaliśmy walkę w każdym meczu, bo od września do kwietnia trzeba było utrzymać równą formę. Nie da się uniknąć wpadek, ale trenerzy ustrzegli nas przed poważnymi załamaniem formy. Oczywiście, że chciałem się zrewanżować Cracovii za wcześniejsze finałowe porażki. Stało się inaczej, bo to ekipa z Katowic ograła krakowian i znalazła się w finale. Tak na marginesie: irytowało mnie gadanie, że przegraliśmy w Katowicach, by tytuł świętować w Tychach. Nic podobnego! Gdy wyjeżdżamy na lód, zawsze myślimy tylko o zwycięstwie. 9 miesięcy czekaliśmy na tytuł – niby krótko, ale dla nas to była wieczność – mocno podkreśla Bagiński.

Przed tyszanami kolejne wyzwania: obrona tytułu mistrzowskiego oraz występy w Lidze Mistrzów. – Każdy z nas chciałby w niej zagrać. Mam nadzieję, że będzie mi to dane – mówi na pożegnanie 3-krotny mistrz z Tychów.





Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Paskal79: Zobaczymy jak to będzie.... Jamer lepiej 🇸🇪😉
  • Paskal79: Jamer trener to podstawa, Był zupa co miał inna wizję niż większość trenerów w Polsce i to miom zdaniem ich zaskoczyło , zwłaszcza taktycznie..
  • emeryt: dobrego trenera Szweda juz mieliśmy oby przyszedl stabilniejszy psychicznie
  • uniaosw: Charles Franzen pamiętamy
  • uniaosw: Robił robotę
  • Zaba: Teraz mamy lepsze łóżka
  • uniaosw: "Why Zoro in the net? Easy Charles you are stupid"
  • Jamer: Pascal79: Zupa ma dobry warsztat i rozpracowanie taktyczne przeciwnika na bardzo wysokim poziomie + Ania która zrobiła świetna prace z zawodnikami i dzięki temu realizowaliśmy plan który zakończył się MP… gorzej jest od strony mentalnej czyli dotarciu do zawodników w trakcie meczu [ patrz PP z Tychami ] i przed meczem… Tutaj uważam że przed PO wśród zawodników wytworzył się team spirit…
  • Paskal79: Jamer.to.zawsze pisałem że warsztat Zupa ma dobry,a jego najsłabsza stroną jest motywacja i przygotowanie mentalnie , zawodników wiem że świętą robotę w tym kierunku zrobił Dziubek!
  • Paskal79: Po pierwsze wygramy.7 mecz z Craxa, plus odstawienie Deniskina, wtajemniczeni wiedzą jak to było..... drużyna naprawdę rosła w Play off z meczu na mecz i z rundy na rundę....
  • emeryt: Jerzy Dusik pamietamy
  • emeryt: świetny dziennikarz swojo drogo
  • unista55: Może Charles Franzen? :)
  • Jamer: Pascal79: Dlatego ciesze się że Dziubek zostaje z Nami na kolejny sezon… Może formy nie mail wybitnej ale szatnie ustawił i zmotywował… Kapitan przez duże C!
  • emeryt: Franzen wrócił w zeszłym roku do SWE i prowadził chłopaków w lidze u20
  • emeryt: przed Unio pracował w Rumunii,uciekł przez hotelowe okno w sino dal:):)
  • emeryt: miał charyzme ale miał też coś z deklem,pozdro dla nienormalnych
  • Paskal79: Pisałem dawno temu że Dziubek to najlepszy kapitan w historii w Uni....to dostałem tu od nie których po,, głowie,, zwłaszcza gdy miał słabszy ten sezon, ale charakter to ma sądzę że nowy sezon będzie miał dużo lepszy..
  • Jamer: Pascal79: Punkty robił w szatni i na lodowisku taka prawda! Moim zdaniem ważniejsze punkty zrobił w szatni ale niestety większość kibiców patrzy tylko przez pryzmat meczy…
  • Arma: Ciekawe czemu, wiecie może ? Dla mnie zagadka chyba nie do rozwiązania
  • Jamer: eme: Franzen to taki trener jak Sa Pinto w piłce nożnej… :)
  • Paskal79: Jamer sam pisałem że nasze kapitan był w słabej formie, i się dziwiłem że to tak długo trwa,ale był i jest prawdziwym kapitanem i liderem w szatni,wtajemniczeni wiedzą z jakimi urazami grał w Play Off, i tu pokazał,, jaja '' charakterny zawodnik ,i jestem przekonany że od strony sportowej będzie dużo lepszy niż w tym sezonie...
  • Paskal79: Arma zagadka może jest ale da się ja rozwiązać,ale wszystkiego nie można tu pisać
  • hokej_fan: Wiemy już, co z Zupą?
  • Jamer: Pascal79: Jeden grill mniej w wakacje i będzie dobrze… ;)
  • Paskal79: No powiedzmy.....:-)
  • Paskal79: Dobra kończę te nasze,, mądrości '' i podpowiedzi niech ludzie za to odpowiedzialni działają....:-)
  • Jamer: Pascal79: Do jutra! Niech jutro bedzie ten dzień... :) Oni nie śpią cały czas działają i szukają nowej drogi do kolejnego MP! :)
  • KubaKSU: Kalle jako pierwszy:)
  • Jamer: Pascal79: Dziubek tez robi swoje na kadrze...
  • Paskal79: No wiem...
  • Paskal79: Oby chłopaków na kadrze omijały kontuzję i urazy
  • Simonn23: Mam nadzieję, że w zasadniczym sezonie frekwencja będzie lepsza, jakby na meczach hitowych było po 3-3,5 tys ludzi to byłoby spoko bardzo
  • Paskal79: Simon przesadziłeś dobre by było średnia na poziomie 2 tys była
  • omgKsu: Gdyby był obiekt na "poziomie" to śmiało srednia 3tys na mecz do zrobienia , popatrzmy na Sosnowiec.
  • Paskal79: No właśnie nowoczesny a nie pudrowanie starego ,, trupa ' cza coś z tym zrobić by to zmieli, póki nie jest za późno....
  • Andrzejek111: W Sosnowcu jak nie będzie wyników to frekwencja spadnie. W tym sezonie był efekt nowej hali.
  • omgKsu: W Oswiecimiu od lat są "wyniki" , gdyby doszła nowa hala to wyżej wymieniana srednia widzów do zrobienia
  • Simonn23: Ale ja nie mówię o meczach z Sanokiem, Zagłębiem tylko Tychami, Katowicami itd. jak były sezony 10/11, 11/12 to na meczach z Tychami zawsze był komplet na widowni
  • omgKsu: Byłem w niedziele w Trzyncu na finale .
    Ponad 5000 widzów , obiekt prezentuje sie znakomicie. Jedno tylko "ale" , sądze ze na meczach finałowych w Oswiecimiu atmosfera była duzo lepsza ;)
  • Simonn23: Udało Ci się kupić w otwartej sprzedaży? Z ciekawości ostatnio patrzyłem to 3 minuty po rozpoczęciu już nie było biletów ^^
  • omgKsu: Mam dobrego znajomegonw Trzyncu , ogarnął temat.
    Słyszałem ze w otwartej sprzedaży praktycznie nie do zdobycia ;)
  • emeryt: szukam na necie filmu ze spotkania Prezesa Sibika,Pan Klisiaka i zaprezentowania nowego trenera Pana Zupy,spotkanie odbyło sie na lodowisku,ma ktoś z Was kochani linka z tej prezentacji trenera?Chodzi o rok 2019
  • emeryt: tam padły nazwiska trenerów z którymi Unia rozmawiala ale doszła wtedy do porozumienia stąd podjęto decyzje o podpisaniu z Nikiem Zupanciciem,chciałem sobie poczytac jak ułożyly sie ich trenerskie losy,kogo trenowali,byla wtedy kandydatura pewnego Szweda,z bardzo mocnym cv ,był nawet na rozmowach w Oświęcimiu ale odmówił,szukam tego filmu na necie bo Prezes odsłonil nieco kulis negocjacji
  • emeryt: pisanie na telefonie...
  • Zaba: Szweda czy Fina? Nie jestem pewny czy padło na tej konferencji jego nazwisko...
  • emeryt: wydaje mi sie ze Szweda,był na lodowisku ,rozmawiał z działaczami ale strony nie doszly do porozumienia
  • Simonn23: Może Roman Stantien? 😂
  • Arma: Żeby tylko nie powtórka z Kevina
  • emeryt: 2019
  • Zaba: Raimo Summanen
  • Zaba: Fin :)
  • Zaba: https://sportowy24.pl/nik-zupancic-bedzie-trenerem-hokejowej-replast-unii-oswiecim/ar/c2-14225027
  • emeryt: no mosz...faktycznie
  • emeryt: dzieki Żabo
  • Zaba: Jestem młodszy to i pamięć... :)
  • Rado: @Emeryt to był Fin, Heikki Leime.
  • Rado: On na pewno był w Oświęcimiu :)
  • hubal: tata Lami z "Seksmisji" :)
  • emeryt: dzieki Radzie,coś mi dzwoni tylko nie pamietam w którym kościele:)
  • hubal: vpw kiedy ostatnie wyniki Typerka ?
  • Zaba: Rado, ale na spotkaniu z kibicami Prezes mówił o Summanienie. Rzeczywiście były wowczas problemy z jego licencja w PLH, a później zdecydował się pomóc w indywidualnym przygotowanii fińskim zawodnikom z NHL. Po roku wrocil do trenerki klubowei i z Olimpia Lublans wygral ligę AlpsHL, ale rok później po przeniesieniu się do austriackiego Linza zajął z tym zespołem przedostatnie miejsce w lidze EBEL i od tego sezonu juz nikogo nie trenował
  • Rado: O Leime też :) Od niego wszystko się zaczęło, zresztą wizytował nasze obiekty :)
  • emeryt: Leime też już w stanie spoczynku
  • Rado: @emerycie znalazłem.

    https://hokej.net/artykul/kandydatow-bylo-wielu
  • emeryt: no mosz Radzie
  • Oświęcimianin_23: Kolejny dzień sezonu ogórkowego uważam za otwarty! Paskal, Jamer, czekamy na przecieki :)
  • Simonn23: Coś mi mówi że Podhale robi ogromny błąd z odejściem Hirvonena. Jakoś ten Allison mnie nie przekonuje...
  • Padaka77: Mnie również nie przekonuje ten Allisnon. Jeżeli chodzi o Hirvonena to ponoć jego decyzja że nie chciał już pracować w PL
  • fruwaj: Tychy ciąg dalszy zwolnień. Teraz przyszedł czas na Mroczkowskiego, Jaśkiewicza, Marca i Jaroměřskiego
  • fruwaj: tako podaje konkurencja ;)
  • wpv: Nic nowego, informowaliśmy o tym już dawno https://hokej.net/artykul/czystka-w-tychach-finski-trener-sprowadzi-wiecej-suomi
  • Oświęcimianin_23: fruwaju, lepiej tutaj nie wrzucaj info od konkurencji, łatwo bana wyłapać :))))
  • thpwk: Ale za to zostaje Turkin…
  • Simonn23: Turkin zostaje w Tychach XDD
  • Simonn23: Hahaha
  • thpwk: Odejście Galanta, a zostawienie tego chłopa to jest żart tego sezonu ogórkowego
  • thpwk: Pan trener stąpa po cienkim lodzie. Kredyt zaufania dostał duży i po tej rewolucji oczekiwania będą jeszcze większe.
  • thpwk: Gorzej, że klub pozbywając się zawodników takich jak Galant traci tożsamość. Chyba, że da się stałe miejsce Krzyzkowi i Ubo
  • fruwaj: z tym Turkinem to jakieś nieporozumienie... chyba że chłop do tej pory pozorował grę ale to tym gorzej o nim świadczy...
  • Oświęcimianin_23: Może ma taśmy na A.B. :)
  • Luque: Turkin miał dobre momenty i później zgasł w PO... trochę dziwny ruch w sumie, chyba że trener wie dlaczego tak się stało
  • Zaba: on ma dopiero 35 lat, więc jest perspektywiczny... ma jeszcze czas na pokazanie pełni umiejętności...
  • Simonn23: Czyli pozbywacie się charakternego Galanta, który rozegrał naprawdę dobre playoffy, a zostawiacie obcokrajowca Turkina, gdzie jest cały czas powtarzane, że obco musi być lepszy od krajowych zawodników, a w tym przypadku Turkin był przeciętniakiem, w dodatku 35 letnim, niezrozumiały ruch.
  • Oilers: Jesli chodzi o trzyniec, to 2h przed meczem uwalniają miejsca karnetowców, ale mega szybko znikają
  • stasiu71: Spokojnie Aron Chmielewski zawita do Tychow :)))
  • sokol: Nie ma tematu Arona dla Tychów.
    Turkinowi wg mnie brakuje grajków. Turkin wygrał z Galosem dla trenera
  • stasiu71: sokol jest temat Arona ale to zalezy jakie bedzie mial żądania finasowe czas pokaze
  • Simonn23: No to jak Turkin zostaje, to jeszcze Padakin i Korenczuk 😛
  • sokol: Padakin nwm, ale Korenchuk raczej out
  • sokol: @simonn23 a to masz jakieś wtyki, że tak mówisz dot. Arona?
  • stasiu71: jak by Padakin pokazal ta gre co w Uni gral za nim przyszedl do Tychow to byl by dobry grajek ale nie stety w Tychach nic nie pokazal
  • sokol: dokladnie
  • stasiu71: sokol sa prowadzone rozmowy na temat Arona tyle w temacie czas pokaze
  • Simonn23: No skoro takie ruchy dziwaczne kadrowe robicie, to nie zdziwiłbym się jakby ta dwójka została.
  • sokol: stasiu wg mnie nie są
  • sokol: nie zostanie :)
  • stasiu71: Ok pozdrawiam.
  • sokol: rowniez dobrego dnia
  • unista55: Myślę, że Turkin będzie miał kolegów w postaci Korenchuka i Padakina :) Tavi też się ostanie
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe