Hokejowa Liga Mistrzów: "Indianom" zabrakło sił
Udany pościg w trzeciej tercji przedłużył szanse rywala GKS-u Tychy z fazy grupowej Hokejowej Ligi Mistrzów na awans do półfinału i zakończył rekordową zwycięską serię wyraźnie zmęczonych w końcówce "Indian" z Pilzna.
Co prawda w 15. minucie ucieszyli się z gola, ale nie trwało to długo. Sędziowie na lodzie najpierw uznali, że "Bud" Holloway trafił do siatki, ale analiza wideo pokazała, że był to tylko strzał w poprzeczkę, a złudzenie optyczne wywołała siatka poruszona kijem próbującego interweniować bramkarza przyjezdnych Źmiciera Miłczakaua.
Ale w trzeciej tercji sytuacja się odwróciła. Zespół z Pilzna najwyraźniej wreszcie dopadło zmęczenie. Miejscowi bardzo szybko przechodzili z obrony do ataku i zaczęli swój pościg. W 48. minucie Juhamatti Aaltonen z prawego skrzydła oddał precyzyjny strzał w "długi róg" bramki i zdobył pierwszego gola. W 53. Fin przeprowadził podobną akcję z Linusem Lindströmem. Tym razem nie strzelał sam, ale obsłużył 20-latka podaniem, które ten zamienił na gola kontaktowego, mimo rozpaczliwej próby interwencji białoruskiego bramkarza. To był piewszy gol Lindströma w 14. występie w Hokejowej Lidze Mistrzów, a na drugiego nie musiał czekać długo. Już w 58. minucie po raz kolejny trafił do siatki i doprowadził do remisu.
Wynik 3:3 utrzymał się do końca spotkania. Dla Skellefteå AIK i tak nie jest on korzystny w perspektywie rewanżu, który odbędzie się w Pilznie za tydzień, ale daje znacznie większe nadzieje na drugi w historii awans do półfinału HLM niż rezultat 0:3. - Myślę, że pozbieraliśmy się w trakcie meczu. W pierwszych dwóch tercjach byliśmy słabi, a oni byli dobrzy zwłaszcza w pierwszej - powiedział po meczu Juhamatti Aaltonen. - Nie byliśmy gotowi na presję z ich strony i mieliśmy zdecydowanie za dużo złych podań.
Matyáš Kantner przyznał po meczu, że on i jego koledzy odczuli konsekwencje faktu, iż mecz ligowy skończyli tylko 45 godzin przed rozpoczęciem dzisiejszego spotkania, a do tego lecieli do Szwecji dopiero w dniu meczu. - Było ciężko, bo mieliśmy dziś naprawdę długi dzień. Graliśmy dobrze przez dwie tercje, ale w trzeciej rywal mocno nas nacisnął i zabrakło nam sił. Myślę, że zasłużyli na wyrównanie wyniku - skomentował młody zawodnik. - Ale na rewanż wracamy do domu i nadal chcemy awansować.
Skellefteå AIK - HC Pilzno 3:3 (0:1, 0:2, 3:0)
Strzały:
Minuty kar:
Widzów:
Red Bull Salzburg - Kärpät Oulu 3:2 (0:0, 1:0, 2:2)
2:2 Junnila - Karvinen 49:33
3:2 Hughes - Raymond - Raffl 59:37
Minuty kar:
Widzów:
Red Bull Monachium - Malmö Redhawks 2:1 (0:0, 0:0, 2:1)
Strzały:
Minuty kar:
Widzów:
Kometa Brno - Frölunda Göteborg 1:4 (1:1, 0:3, 0:0)
Strzały:
Minuty kar:
Widzów:
Komentarze