Przed MŚ elity 2019: Wygrane z Niemcami i roszady w czeskiej kadrze
Czesi kontynuując przygotowania do majowych Mistrzostw Świata Elity na Słowacji zaliczyli dwa wygrane spotkania sparingowe z Niemcami. Te potyczki wprowadziły pierwsze roszady w składzie. Wymienionych zostało siedmiu zawodników.
Nasi południowi sąsiedzi zaczęli przygotowania do światowego czempionatu od wygranej 3:1 w Znojmie z Austriakami i ponownym triumfie nad tym samym rywalem w Linzu. Tam mecz zakończył się dopiero rzutami karnymi, a Czesi wygrali go 5:4.
W premierowym spotkaniu dobrze zaprezentował się Tomáš Fořt z Aukro Berani Zlin. 26-latek rodem z Pilzna okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem, strzelając gola oraz zaliczając asystę. W rewanżu również dopisał do swojego dorobku jedno trafienie. Dominującą postacią spotkania w Linzu był Dominik Kubalík, który zdobył gola na 4:2 dla Czechów, a później wykonał decydujący najazd. Dwukrotnie Jakuba Kovářa pokonał Dominic Zwerger, przy czym gola wyrównującego zdobył na 10 sekund przed końcową syreną.
W Karlowych Warach nasi południowi sąsiedzi znów powtórzyli wynik z Linzu i to dwukrotnie, ale z tą różnicą, że rezultat ten widniał na tablicy po trzech tercjach. W pierwszym pojedynku z Niemcami już po 6 minutach było 2:0 dla gospodarzy. Oba trafienia dzieliło od siebie zaledwie 18 sekund. Przy bramce Jana Kolářa swój kolejny punkt w trakcie przygotowań do mistrzostw świata zaliczył Fořt. Dwie minuty oddzielały od siebie trafienia Leana Bergmanna, po których był remis, ale Czesi jeszcze w pierwszej tercji zdołali odskoczyć znów na dwie bramki.
Niemcy cierpliwie szukali swoich szans. Zmniejszyli dystans do jednego gola, lecz Tomáš Mertl na początku trzeciej tercji przesądził o wygranej gospodarzy. Rywale znów zmniejszyli prowadzenie do jednego trafienia, ale to było wszystko na co mogli sobie pozwolić. Z bardzo dobrej strony pokazał się młody Dominik Bokk, autor trzech asyst dla reprezentacji Niemiec.
Początek pierwszej tercji spotkania rewanżowego potoczył się odmiennie niż premierowe starcie obu drużyn. Tym razem to goście mieli wynik 2:0 po golach Stefana Loibla i Bergmanna. Taki rezultat obowiązywał już po 4 minutach. Michal Řepík oraz Martin Zaťovič odrobili straty jeszcze przed przerwą. Kolejne bramki padały już w ostatniej tercji. Czesi tak jak w pierwszym meczu znów prowadzili 4:2. Gole zdobyli Rudolf Červený i Hynek Zohorna. Niemcy zbliżyli się na dystans jednego trafienia, po czym niezwykle skuteczny w dotychczasowych spotkaniach Fořt przesądził o podtrzymaniu przez Czechów zwycięskiej passy.
Po pierwszym meczu z Niemcami trener Miloš Říha podziękował za udział w zgrupowaniu pięciu hokeistom. W tym gronie znaleźli się obrońcy: Tomáš Dvořák, Lukáš Klok, Vojtěch Mozík oraz napastnicy: Tomáš Mertl i Patrik Zdráhal. Drugie spotkanie sparingowe z Niemcami zadecydowało o odesłaniu do domu defensora Jana Štencla oraz atakującego Ondřeja Beránka.
W ich miejsce pojawią się nowi gracze. Przyjazd pary zawodników Philadelhia Flyers Radko Gudasa i Jakuba Voráčka był potwierdzony już wcześniej, tak jak i napastników HC Škoda Pilzno Jana Kovářa oraz Milana Gulaša. Decyzje podjęte po zakończeniu spotkań z wicemistrzami olimpijskimi z Pjongczang mówią o dołączeniu jeszcze jednego hokeisty z Pilzna oraz dwóch graczy z AHL. Mowa o obrońcy Michale Moravčíku, a także o Jakubie Jeřábku z San Antonio Rampage i Davidzie Skleničce z Laval Rocket. Obaj wspomogą linię defensywną Czechów.
Sztab trenerski walczy jeszcze o przylot trzech graczy z NHL. Chodzi o Jana Ruttę i Ondřeja Paláta, czyli duet sensacyjnie wyeliminowanej z walki o Puchar Stanleya Tampy Bay Lightning oraz o Dominika Simona z Pittsburgh Penguins.
Dwumeczu z Niemcami nie dokończył Patrik Bartošák, bramkarz HC Vitkovice Ridera, którego przyszłość nie jest pewna.
–Był poobijany, ale powinien dojść do siebie. Zostaje z nami i czekamy na jego powrót na lód – powiedział Říha.
W kręgu zainteresowań sztabu trenerskiego pozostawał także napastnik Komety Berno Petr Holík. Ostatecznie jednak postanowiono nie powoływać 27-letniego środkowego.
Jak na razie jedynym zamorskim posiłkiem w kadrze był Filip Chytil z New York Rangers. Młody napastnik zmagał się jednak z kontuzją. Reszta wzmocnień z najlepszej ligi świata uzależniona jest od rozwoju sytuacji w play-offach.
- Śledzimy wyniki. Lista ewentualnych reprezentantów jest bardzo szeroka – poinformował Říha. – Monitorujemy około 70 nazwisk. Zobaczymy co uda się z tego wybrać.
Kadra obecnie ma kilka dni wolnego, a do wspólnych treningów wraca już w poniedziałek w słowackiej Nitrze. Na koniec przyszłego tygodnia Czesi zmierzą się w Trenczynie i Nitrze z gospodarzami mistrzostw.
Aktualny skład reprezentacji Czech:
Bramkarze: Jakub Kovář (Awtomobilist Jekaterynburg, KHL), Patrik Bartošák (HC Vitkovice Ridera), Marek Langhamer (Amur Chabarowsk, KHL).
Obrońcy: Radko Gudas (Philadelphia Flyers, NHL), Jan Kolář, Michal Jordán (obaj Amur Chabarowsk, KHL), Adam Polášek (Nieftiechimik Niżniekamsk, KHL), Jakub Krejčík (Lukko Rauma, Liiga), Filip Pavlík, Petr Zámorský (obaj Mountfield Hradec Králové), Tomáš Kundrátek (HC Davos, NLA), Jakub Jeřábek (San Antonio Rampage, AHL), David Sklenička (Laval Rocket, AHL), Michal Moravčík (HC Škoda Pilzno).
Napastnicy: Jakub Voráček (Philadelphia Flyers, NHL), Filip Chytil (New York, Rangers, NHL), Robin Hanzl (Spartak Moskwa, KHL), Michal Řepík (Witiaź Podolsk, KHL), Jiří Sekáč (Ak Bars Kazań, KHL), Tomáš Zohorna (Amur Chabarowsk, KHL), Dominik Kubalík (HC Ambri-Piotta, NLA), David Tomášek (JYP Jyväskylä, Liiga), Rudolf Červený (Brynäs Gävle, SHL), Hynek Zohorna (Pelicans Lahti, Liiga), Jan Kovář, Milan Gulaš (obaj HC Škoda Pilzno), Martin Zaťovič (HC Kometa Brno), Tomáš Fořt (PSG Berani Zlín), Radim Zohorna (BK Mladá Boleslav), Lukáš Rousek (HC Sparta Praha).
Trener: Miloš Říha
Kierownik reprezentacji: Petr Nedvěd
Komentarze