Solidne przygotowania odmłodzonej kadry Litwy (WIDEO)
Reprezentacja Litwy przeszła spore zmiany od ostatniego roku, w którym wywalczyła awans do Dywizji IA Mistrzostw Świata. Odeszli zawodnicy zaawansowani wiekowo, a na ich miejsce pojawili się młodzi. Nad wszystkim czuwa kanadyjski sztab szkoleniowy. Mecze z Polską to ostatni etap przygotowań przed wylotem na czempionat do kazachskiego Nursułtanu.
Przygotowania litewskiej kadry do Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy A trwają od początku kwietnia. Nasi wschodni sąsiedzi chcą być jak najlepiej przysposobieni do walki z bezpośrednim zapleczem elity globu. Na ten poziom awansowali wygrywając w ubiegłym roku rywalizację w grupie B podczas czempionatu w Kownie. W tym samym czasie Polacy zajęli ostatnią lokatę w Budapeszcie i obie drużyny zamieniły się miejscami.
Pierwsze treningi Litwini przeprowadzili pod okiem Šarūnasa Kuliešiusa, czekając na przybycie Dana Lacroixa i jego asystenta Rona Pasco. Kanadyjski selekcjoner najpierw musiał ukończyć rywalizację z kolońskim Kölner Haie w play-offach DEL, a dopiero potem mógł dołączyć do kadry narodowej Litwinów. Jego zaangażowanie w lidze niemieckiej skończyło się na półfinałach, w których „Rekin” przegrał gładko 0-4 w serii z Adlerem Mannheim. Lacroix liczy sobie 50 lat i jest to jego pierwszy sezon pracy w Europie. Do tej pory przez 12 lat z roczną przerwą w Hamilton Bulldogs (AHL) zajmował się asystenturą szkoleniowcom w klubach NHL: New York Islanders, Tampa Bay Lightning, New York Rangers, Montreal Canadiens. Zresztą jego styczność z najlepszą ligą świata nie ogranicza się jedynie do zadań trenerskich. Sam rozegrał w niej, licząc łącznie z play-offami, ponad 200 spotkań w sezonach 1993/94 – 1999/00.
Jego asystent w kadrze Litwy Pasco może poszczycić się pracą w czołowych ligach europejskim. Pomagał głównym trenerom w Kolonii, w Adlerze Mannheim, w Dynamie Mińsk, a ostatnio (2017/18) w szwajcarskim HC Lozanna. Duet kanadyjskich szkoleniowców stanowi silny punkt kadry naszego dzisiejszego rywala.
Na zgrupowanie nieco później niż inni hokeiści dotarli Tadas Kumeliauskas, Dainius Zubrus, Mantas Armalis, Paulius Rumševičius i Laurynas Lubys. Pierwszy z nich to kolega klubowy naszego Jakuba Więckiego z ECDC Memmingen Indians, zespołu trzeciej klasy rozgrywkowej w Niemczech (Oberliga). Zubrus natomiast to legenda litewskiego hokeja. 40-latek ma na koncie 1293 mecze w sezonach zasadniczych NHL i 106 pojedynków w play-offach tej ligi. Występował w Philadelphia Flyers, Washington Capitals, Montreal Canadiens, Buffalo Sabres, New Jersey Devils i San Jose Sharks. Za Oceanem uzbierał blisko 600 punktów, dzięki 228 bramkom i 363 asystom.
Armalis rozgrywki w szwedzkiej SHL zakończył 2 kwietnia. Reprezentacyjny bramkarz występuje w Skellefteå AIK, Jego zespół odpadł w ćwierćfinale play-off z Djurgården Sztokholm. 18-letni Rumševičius jest defensorem łotewskiej Lipawy, której barw broni zarówno w ekstraklasie, jak również na drugim froncie, gdzie występuje zespół Juniors. Jego rówieśnikiem jest Lubys, będący bramkarzem zespołu U20 fińskiej SaiPy Lappeenranta.
W kadrze przed rozpoczęciem zgrupowania doszło do kilku roszad. Z powodów osobistych wycofał się na przykład Donatas Žukovas, bramkarz czwartoligowego niemieckiego EHC Königsbrunn. Skład uzupełnili członkowie juniorskiej reprezentacji Litwy: Mantas Stankius, Arvidas Domeika oraz napastnik Ignotas Ragas.
Zajęcia rozpoczęły się w Elektrenach, po czym zespół po tygodniu przeniósł się do Wilna. Pierwsze dni poświęcone były nie tylko treningom na lodzie, ale również pracy na siłowni, ale dalsza część zgrupowania to już zadania ściśle związane z sednem zawodu hokeisty.
W zajęciach z reprezentacją wziął udział trochę niespodziewanie legendarny Darius Kasparaitis, który niebawem obchodzić będzie swoje 47.urodziny. Na jego koncie znajdują się krążki mistrzostw świata każdego z kruszców wywalczone w barwach Rosji. Defensor rozegrał 863 spotkania sezonów zasadniczych w NHL i 83 mecze play-offów. Po treningu z kadrą narodową był bardzo zadowolony.
–Czuję się dobrze, zajęcia były w porządku – relacjonował weteran litewskiego hokeja. –Zespół wygląda bardzo ciekawie, więc jest szansa na podjęcie walki w mistrzostwach. W tym momencie co do mojego dalszego uczestnictwa w zgrupowaniu temat jest nierozstrzygnięty. Wiem, że drzwi reprezentacji są przede mną zawsze otwarte. Muszę podjąć jakąś decyzję, trochę już odczuwam trudy wieku - niedługo będę miał 47 lat. Zobaczymy, jak to będzie. W tym momencie najważniejsi są młodzi zawodnicy, którzy powinni grać jak najwięcej. Im więcej dostaną szans, tym będą lepsi.
Kasperaitis na mistrzostwa nie poleci, ale jeszcze w ubiegłym roku wraz z Zubrusem stanowili trzon zespołu narodowego, którym kierowali w kownieńskim czempionacie, co zakończyło się awansem do dywizji IA. Młodsi zawodnicy litewscy czują respekt przed utytułowanymi kolegami, którzy zrobili kariery w najlepszej lidze świata.
–Oczywiście młodzi słuchają uważnie, kiedy coś do nich mówię. Myślę, że się trochę boją, ale jednocześnie szanują – roześmiał się Kasperaitis.
Zespół zaplanował przed wylotem do Nursułtanu, stolicy Kazachstanu, cztery spotkania sparingowe – dwa z Estonią i dwa z Polską, czyli z zespołami niżej sklasyfikowanymi niż rywale z dywizji IA: Korea Południowa, Białoruś, Węgry, Słowenia i gospodarze czempionatu. Mistrzostwa dywizji IA rozpoczną się 29 kwietnia.
W pierwszym meczu sparingowym w Elektrenach z Estonią, będącą naszym rywalem w mistrzostwach świata, Litwini wygrali 6:3, a dwiema trafieniami popisał się Kumeliauskas. To on otworzył wynik spotkania, na co odpowiedział golem dla gości Mark Viitanen. Kolejne bramki dla Estończyków padały dopiero w końcówce spotkania, kiedy wynik został już rozstrzygnięty. Autorami tych goli byli Artiemij Aleksandrow i Robert Rooba. Litewskie konto zdobyczy powiększyli jeszcze: Paul Gintautas, Ugnius Čižas i Arnoldas Bosas.
W rewanżu padło jeszcze więcej bramek, a nasi dzisiejsi rywale wygrali to spotkanie 8:5. Tym razem rezultat otworzyli Estończycy po strzale Daniła Fursy. Odpowiedzią Litwinów był gol Povilasa Verenisa. W drugiej tercji gospodarze zaaplikowali rywalom dwa szybkie gole. Zdobyli je Bosas oraz Daniel Bogdziul, dobrze znany z gry dla katowickiego GKS-u. W połowie meczu doszło do zmiany w bramce litewskiej. Do tej pory, zarówno w pierwszym meczu, jak i w rewanżu bronił Lubys, którego zastąpił Elvin Karla. Szybko pokonał go Aleksandr Pietrow, jednakże poprzedni stan przywrócił swoim golem niezawodny Kumeliauskas, a na trzy bramki różnicy wynik podwyższył Danielius Nomanovas, kolega klubowy Marka Hanisza z czwartoligowego niemieckiego EC Nordhorn. W trzeciej tercji do siatki rywali trafili jeszcze raz Kumeliauskas oraz Bosas. Dorobek Litwinów uzupełnił Verenis. Dla Estończyków gole zdobyli: Riho Embrich, Viitanen oraz Aleksandrow.
Trener Lacroix dokonał oceny pracy reprezentacji, która jego zdaniem podąża we właściwym kierunku.
–To były dobre dwa tygodnie treningu dla całego zespołu, a dla mnie był to świetny pierwszy tydzień z drużyną – stwierdził Kanadyjczyk. –W tym czasie mieliśmy okazję, aby przyjrzeć się młodszym zawodnikom i sprawdzić ich przydatność dla kadry narodowej. Jak wszyscy wiemy, zespół opuściło w porównaniu z ubiegłym rokiem kilku weteranów, zwłaszcza w formacji defensywnej. Dlatego cieszy mnie jak widzę w oczach ich następców ten głód hokeja oraz pełne zaangażowanie przy każdym ćwiczeniu. W czasie zgrupowania mieliśmy czas dobrze przyjrzeć się młodym hokeistom, a także popracować nad systemami gry i nauczyć zawodników pewnych rzeczy.
Szkoleniowiec jest zadowolony z pracy, jaką wykonuje zespół. Dzięki temu, że do pomocy ma aż czterech asystentów może poświęcić więcej indywidualnej uwagi zawodnikom.
–Podobało mi się, jak gracze wyglądali w treningach - powiedział Lacroix. –Codziennie staraliśmy się pracować nad tym, żeby każdy zawodnik prezentował się lepiej, jak również, aby poprawiać grę całego zespołu. Poświęcanie czasu indywidualnie hokeistom jest szczególnie ważne w tak młodym zespole. W rezultacie mogę jedynie z zadowoleniem przyjąć fakt, że mam czterech asystentów.
Obecnie kadra liczy 26 hokeistów, którzy przygotowują się do meczów z reprezentacją Polski. Po ich zakończeniu podany zostanie ostateczny 22-osobowy skład, który uda się na Mistrzostwa Świata. Trener Lacroix wyjawił, że wciąż ma pytania bez odpowiedzi przed dwoma ostatnimi sparingami, a jego obawy krążą wokół tego, czy młodzi gracze wytrzymają presję, która jest nieodzownym elementem czempionatów.
–Czekamy na dwa ostatnie mecze i będziemy musieli podjąć kilka ważnych decyzji – powiedział Lacroix. –Obecnie jest jeszcze trochę znaków zapytania, więc spotkania z Polską są bardzo ważne dla naszego zespołu. Przecież nie mamy już wiele czasu. Za chwilę będziemy w podróży do Kazachstanu i trzeba będzie rozpocząć mistrzostwa świata. W meczach towarzyskich czasami zostawiamy doświadczonych graczy na ławce i próbujemy naszych młodych zawodników w różnych sytuacjach. W ten sposób staramy się poznać, jak będą reagować w trudnych sytuacjach. Bardzo ważne, abyśmy mieli tę wiedzę przed rozpoczęciem mistrzostw.
W tym roku zespół litewski będzie miał wielu debiutantów w turnieju mistrzostwach świata. Według Lacroix przygotowanie zawodników w takiej sytuacji jest bardzo trudne, a czasami nie da się nic innego zrobić, jak tylko zaufać, że poradzą sobie w rywalizacji z doświadczonymi przeciwnikami.
–Jak przygotować i wybrać najlepszy skład spośród niedoświadczonej młodzieży? To naprawdę dobre pytanie–głowi się Kanadyjczyk.–Myślę, że to jedna z tych rzeczy, które nie mają jasnej odpowiedzi. Trzeba wybrać tych, którym najbardziej się ufa. Oni dają największe prawdopodobieństwo, że zrealizują wszystko, co jest w naszym planie gry. Niektórzy gracze zrobią krok do przodu w mistrzostwach świata, na czym skorzysta cała reprezentacja. Jednak młodzi zawodnicy muszą pogodzić się z faktem, że dopiero się uczą, a co za tym idzie nie zabraknie błędów - wszyscy to wiemy. Mamy jednak nadzieję, że te błędy nie odbiją się za bardzo na wyniku.
Swojego zadowolenia z przebiegu zgrupowania nie kryje również kierownik drużyny Karolis Kubilius nie szczędzący komplementów personelowi trenerskiemu.
–W tym roku udało się zmontować silny sztab trenerski, którego treningi są godne pochwały – mówi Kubilius. – Zawodnikom niczego nie brakuje. Mają wszystko co jest potrzebne do prawidłowego rozwoju i przygotowania. Wszystko odbywa się na wysokim poziomie. Takiej jakości pracy trenerów jeszcze nie widzieliśmy na Litwie. Pełen profesjonalizm z zachowaniem wszystkich najwyższych światowych standardów.
W ciągu ostatniej dekady nie zdarzyło się, aby biało-czerwoni ulegli Litwinom w oficjalnym spotkaniu. Nasi reprezentanci wygrali wszystkie 4 potyczki w turniejach mistrzostw świata i jeden mecz w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Najbardziej zacięty i wyrównany pojedynek miał miejsce w 2014 roku, kiedy to Polska wygrała 3:2 i awansowała na bezpośrednie zaplecze elity. Ostatnie spotkanie obu ekip to towarzyski mecz w Katowicach w 2016 roku, w którym Polacy triumfowali 8:2.
Do workowego (godzina 15:30) i środowego meczu z biało-czerwonymi przygotowują się:
Bramkarze: Mantas Armalis (Skellefteå AIK / SHL), Elvinas Karla (Potomac Patriots / USPHL), Laurynas Lubys (SaiPa Lappeenranta U20 / Jr.A – SM liiga).
Obrońcy: Artūras Katulis (Energija Elektreny), Nerijus Ališauskas (Dinamo Ryga / KHL), Edgar Protčenko (Billingham Stars / NIHL Wlk.Brytania), Tomaš Krukovski (Geležinis Vilkas), Kostas Gusevas (HK Ryga / MHL), Dominykas Motiejūnas (Potomac Patriots / USPHL), Arvidas Domeika (Dallas Snipers / WSHL), Paulius Rumševičius (Lipawa / Łotwa).
Napastnicy: Dainius Zubrus (bez klubu), Vytautas Jagelavičius (Kaunas Hockey Kowno), Povilas Verenis (EHC Waldkraiburg / Oberliga), Arnoldas Bosas (Hannover Indians, Oberliga), Kumeliauskas Tadas (ECDC Memmingen Indians / Oberliga), Aivaras Bendžius (Sharks Mechelen / BeNe Liga), Daniel Bogdziul, Danielius Nomanovas (obaj EC Nordhorn / 4.liga niemiecka), Mauras Baltrukonis (Energija Elektreny), Paulius Gintautas, Ugnius Čižas, Ilja Četvertak (wszyscy IK Comet / Divison 1 Norwegia), Emilijus Krakauskas (EHC Kloten. NLB Szwajcaria), Dominyk Bogdziul (Syracuse Jr. Stars / NCDC USA), Patrik Misiuk (Boston Bandits / NCDC).
Trener: Daniel Lacroix (Kanada).
Komentarze