Prezydent IIHF: "Podziwiam Władimira Putina"
- Podziwiam Władimira Putina - mówi w "pożegnalnym" wywiadzie w roli prezydenta Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) René Fasel. Szwajcarski działacz opowiedział także m.in. o największym sukcesie i największym błędzie, jaki popełnił w ciągu 27 lat rządów.
Fasel już wkrótce opuści stanowisko prezydenta IIHF. W sobotę podczas Śródrocznego Kongresu federacji w Petersburgu odbędą się nowe wybory, a on tym razem już nie kandyduje. Żegnając się z posadą udzielił długiego wywiadu szwajcarskiemu dziennikowi "Blick".
Szwajcar opowiedział między innymi o swoich największych sukcesach, takich jak doprowadzenie do występów zawodników NHL na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Od 1998 w Nagano tylko na ostatnich igrzyskach w Pjongczangu graczy najlepszej ligi świata nie było. Mają za to znów się pojawić w przyszłym roku w Pekinie.
- Było wiele wyzwań, a kiedy ich nie było, to sam ich szukałem - mówi. - Udało nam się znaleźć porozumienie z NHL, której zawodnicy po raz pierwszy wzięli udział w igrzyskach w Nagano. Wspaniałym momentem była też dla mnie wspólna reprezentacja kobiet obu Korei na igrzyskach w Pjongczangu. Wykonaliśmy w tej sprawie dużo pracy przygotowawczej i rozmawialiśmy z wieloma ludźmi w obu krajach.
Co ciekawe, przy łączeniu drużyn Korei Południowej i Północnej pojawiły się nieoczekiwane problemy komunikacyjne. - One się w ogóle nie rozumiały. Na północy oczywiście angielskie terminy hokejowe nie były używane. "Offside", "icing", "penalty killing" - nie wiedziały w ogóle co to jest - wspomina Fasel. - Musieliśmy stworzyć pewien rodzaj słownika. To niezapomniana historia.
Połączenie obu koreańskich reprezentacji było gestem politycznym. W styczniu tego roku Fasel spróbował podobnego w sprawie Białorusi. Poleciał do Mińska na rozmowy z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką. W powszechnej świadomości zapisało się jednak głównie ich wylewne przywitanie, które w świecie Zachodu wywołało oburzenie. Kilka dni później IIHF oficjalnie ogłosiła, że odbiera Białorusi prawo organizacji Mistrzostw Świata wspólnie z Łotwą. Misja Fasela się nie powiodła.
Uścisk Fasela i Łukaszenki
Dziś mówi, że to jego największy błąd w roli prezydenta. - Tak, myślę, że muszę to przyznać. Wszystko było robione z dobrymi intencjami, ale skończyło się źle - mówi. - Chyba byłem naiwny. Myślałem, że możemy zrobić coś dobrego. Później na kilka dni musiałem się całkowicie schować, bo - przepraszam za wyrażenie - g**noburza, która po tym nastąpiła była niezwykle silna.
Faselowi wielokrotnie zarzucano bratanie się z dyktatorami. Wiadomo, że jest w bardzo dobrych relacjach z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, u którego gościł na urodzinach. Zapytany czy jego PR-owcy nigdy nie doradzali mu rezygnacji z afiszowania się fascynacją Rosją i samym Putinem odpowiada: - Po prostu kocham ten kraj i ludzi.
Dodał jednak, że ma podziw dla Putina. - Prezydent Putin osiągnął wiele w krótkim czasie. Tak stabilne rządzenie krajem rozciągającym się na ponad 11 stref czasowych i w którym mówi się ok. 100 językami to jest sztuka. Tak, za to go podziwiam - mówi.
W przeszłości pojawiały się pogłoski o tym, że bliskość Fasela z Putinem może zaowocować tym, że Szwajcar po odejściu z IIHF zostanie prezydentem KHL. - Nie, nie chcę tego - mówi odchodzący szef międzynarodowego hokeja. - Nie chcę już żadnej posady kierowniczej. Ale na pewno będą kontakty. Mam jednak plany na przyszłość, które idą w innym kierunku. Na razie nie musicie wszystkiego wiedzieć. Dowiecie się, gdy przyjdzie czas.
Kongres, podczas którego Fasel pożegna się ze stanowiskiem, odbędzie się właśnie w Rosji. Co więcej, będzie to pożegnanie wyjątkowo huczne, bo poza obradami zaplanowane zostały aż trzydniowe uroczystości towarzyszące na cześć odchodzącego prezydenta. W pierwszym dniu odbędzie się spektakl operowy przygotowany specjalnie dla gości kongresu przez słynnego rosyjskiego dyrygenta i reżysera Walerija Giergijewa, w drugim specjalna sportowa impreza z udziałem byłych gwiazd hokeja, a w trzecim koncert galowy.
Zapytany o to czy nie byłoby lepiej zainwestować pieniądze w rozwój hokeja niż w takie wystawne pożegnanie, Fasel odpowiada: - Te uroczystości nie są tak drogie, jak się wydaje. Kiedy zapytałem Giergijewa, ile kosztuje opera, powiedział: "Nic. Mam na to sponsorów".
Komentarze