Inauguracyjne fatum. Polska przegrywa z Włochami (WIDEO)
Reprezentacja Polski od porażki z Włochami rozpoczęła swój udział w Mistrzostwach Świata Dywizji I Grupy A. Biało-czerwoni przegrali 1:3, a jedynego gola dla naszego zespołu zdobył Krzysztof Zapała. To czwarty turniej z rzędu, w którym Polacy przegrywają na inaugurację.
Trener Ted Nolan z naszymi wczorajszymi przypuszczeniami, zostawił dwa wolne miejsca w składzie dla doświadczonego defensora Adama Borzęckiego i skrzydłowego HC Oceláři Trzyniec Arona Chmielewskiego. Obaj zawodnicy z różnym skutkiem zakończyli dziś grę w fazie play-off i zapewne jutro pojawią się w Budapeszcie.
To spotkanie zaczęło się dla naszego zespołu znakomicie, bo już w 6. minucie wynik spotkania otworzył Krzysztof Zapała. Środkowy pierwszej formacji wyprzedził Thomasa Larkina i w sytuacji sam na sam, strzałem w samo okienko, pokonał włoskiego golkipera, którym był dzisiaj Marco de Fillipo Roia.
Ale po tym golu biało-czerwoni jakby stracili wigor. Zaczęli popełniać coraz więcej błędów, a Włosi raz po raz sprawiali czujność Johna Murraya. Nasz bramkarz zaliczył kilka znakomitych interwencji, zatrzymując kąśliwe uderzenie Insama i wygrywając pojedynek sam na sam z Ganderem.
Zresztą hokeiści z Półwyspu Apenińskiego do końca pierwszej odsłony grali agresywniej i częściej strzelali (13-5). To musiało w końcu przynieść efekt. W 34. minucie w ogromnym zamieszaniu podbramkowym najszybciej odnalazł się Giulio Scandella, który strzałem z prawego bulika nie dał żadnych szans „Jaśkowi Murarzowi”.
Podopieczni Teda Nolana mogli błyskawicznie odpowiedzieć, ale odrobiny szczęścia i precyzji zabrakło Maciejowi Urbanowiczowi. Krążek po jego strzale zatrzymał się na słupku.
Później awarii uległy drzwiczki od boksu i sędziowie zaprosili zawodników obu zespołów na przedwczesną przerwę. Tuż po niej Krystian Dziubiński zarobił dwuminutowe wykluczenie, a Włosi wykorzystali okres gry w przewadze. Soczystym uderzeniem z korytarza między bulikami popisał się Armin Helfer. wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
Ekipa z Półwyspu Apenińskiego dobrze się broniła i nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa. Polakom nie pomogło nawet wycofanie bramkarza i wprowadzenie do gry kolejnego napastnika. Na 17 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry gumę w pustej bramce umieścił Ivan Deluca.
– O naszym zwycięstwie przesądziła dobra dyspozycja naszego bramkarza – podkreślił Clayton Beddoes, trener reprezentacji Włoch.
– To był bardzo wyrównany mecz, ale to my popełniliśmy o kila błędów więcej – dodał z kolei Ted Nolan, selekcjoner biało-czerwonych.
Jutro godzinie 16:00 reprezentacja Polski zmierzy się ze Słowenią, która również przegrała swój pierwszy mecz 1:3, tyle że z Wielką Brytanią.
Polska – Włochy 1:3 (1:0, 0:2, 0:1)
Sędziowali:
Minuty karne:
Strzały:
Widzów:
Polska:
Włochy:
Radosław Kozłowski, korespondencja z Budapesztu.
Komentarze