Małopolskie starcie
Unia Oświęcim chce rozpocząć marsz w górę tabeli. Impulsem do tego ma być wygrana w meczu z Comarch Cracovią, która po gruntownej przebudowie potrafi urywać punkty silniejszym kadrowo rywalom.
Dość powiedzieć, że ekipa prowadzona przez Rudolfa Roháčka pokonała w regulaminowym czasie gry Tauron KH GKS Katowice i JKH GKS Jastrzębie, a po dogrywce przegrała z GKS-em Tychy. W 7 spotkaniach zdobyła 14 punktów, co daje jej w tej chwili piąte miejsce w tabeli. Warto jednak zaznaczyć, że „Pasy” nie rozegrały jeszcze spotkania z Kadrą PZHL.
– Uważam, że faworytami derbów są oświęcimianie. Niemniej postaramy się sprawić niespodziankę. Będziemy musieli się wykazać cierpliwością i konsekwencją tak, jak we wtorkowym spotkaniu z JKH GKS-em Jastrzębie, które wygraliśmy 1:0 – mówi trener Cracovii.
Te słowa można odebrać w dwojaki sposób. Po pierwsze jako kurtuazję, po drugie jako sprytny manewr mający na celu zdjęcie presji ze swojego zespołu. Zresztą nie jest to pierwszyzna w wykonaniu 55-letniego Czecha.
Poniżej oczekiwań
Podopieczni Jiříego Šejby mają na swoim koncie trzy porażki z rzędu, poniesione na terenach rywali. Najpierw przegrali z tyszanami (2:6) i katowiczanami (1:4), a we wtorek po rzutach karnych ulegli TatrySki Podhalu Nowy Targ. W starciu z góralami w postawie biało-niebieskich widoczna była poprawa. Lepiej wyglądała gra w destrukcji, a w bramce świetnie spisywał się Michal Fikrt.
– Nie da się ukryć, że potrzebujemy pewnego zwycięstwa z silnym rywalem, które pozwoli nam się przełamać – podkreśla Jan Daneček, środkowy pierwszej formacji. – Pod bramką rywali brakuje nam szczęścia, obijamy słupki i poprzeczki, ale krążek nie chce wpaść do siatki.
Oświęcimianie na razie plasują się na dziewiątym miejscu w tabeli, co jest wynikiem poniżej oczekiwań. Szefostwo klubu, a także kibice liczą na to, że zła passa odejdzie w niepamięć już po spotkaniu z Cracovią.
– Wiemy, że fani nie są zadowoleni z naszej postawy, ale mimo to liczymy na ich doping w starciu z „Pasami”. Uważam, że jeśli z krakowianami zagramy z takim samym zaangażowaniem, jak w Nowym Targu i będziemy wystrzegać się prostych błędów, to mamy ogromną szansę na zdobycie pełnej puli – mówi „Dandys”.
I dodaje: – Cracovia nie jest tak mocna, jak w poprzednim sezonie. Zmienił się jej styl gry, bo teraz koncentruje się przede wszystkim na konsekwentnej grze w destrukcji oraz wyprowadza szybkie kontry. Ma też bardzo doświadczonego bramkarza, wszak Jason Bacashihua jadł chleb z niejednego hokejowego pieca. Ma na swoim koncie 38 meczów w NHL i prawie 300 w AHL, a te liczby mówią same za siebie.
Wzmocnienie w ostatniej chwili
Przed starciem z drużyną spod Wawelu szefostwo Unii zdecydowało się podpisać kontrakt z Alešem Ježkiem, który jeszcze niedawno negocjował z ekipą z Siedleckiego. 28-letni defensor może pochwalić się świetnymi warunkami fizycznymi (188 cm, 102 kg), a także uniwersalnością, bo w razie potrzeby może wystąpić także na środku ataku. W jego hokejowym CV znajdują się występy w czeskiej ekstralidze, a także w KHL i na jego bezpośrednim zapleczu.
Ostatnie trzy sezony spędził w słowackiej ekstralidze. W barwach MSHK Żylina i HK Poprad rozegrał w sumie 150 meczów, w których zdobył 9 bramek i zanotował 13 asyst. Warto zaznaczyć, że w drużynie „Kozic” występował wspólnie z Miloslavem Jáchymem.
W składzie biało-niebieskich zabraknie tylko Petera Bezuški, bo do gry gotowy jest już waleczny napastnik Mateusz Adamus. W drużynie z Krakowa może zabraknąć Mateusza Sordona, który walczy z przeziębieniem.
Sędzią głównym małopolskiego starcia będzie Przemysław Kępa z Nowego Targu. Na liniach pomagać mu będą Maciej Byczkowski i Grzegorz Cytawa. Początek tego starcia o godzinie 18:00.
Komentarze