Hokej.net Logo

Denis Akimoto: W polskiej lidze potrzeba więcej profesjonalizmu (WIDEO)

Poczet japońskich graczy w polskiej lidze liczy sobie dwóch przedstawicieli. Pierwszym był Jo Araya, grający w sezonie 2014/15 w bytomskiej Polonii, a teraz na lodowiskach PHL „śmiga” Denis Akimoto z Zagłębia Sosnowiec. 27-letni defensor opowiedział nam o swojej karierze, planach reprezentacyjnych, a także podsumował grę nowej drużyny.

HOKEJ.NET: Rozegrałeś 5 spotkań w barwach Zagłębia, z czego wygraliście tylko jeden mecz z TatrySki Podhale Nowy Targ. Jak ocenisz grę swojej nowej drużyny?


- Od trzech albo czterech spotkań przegrywamy tym samym rezultatem, czyli 1:4. Popełniamy wiele błędów w naszej strefie obronnej. Nie robimy tego, czego oczekują trenerzy i taki jest niestety efekt później. Problem nie leży tylko w defensywie. Nasze statystyki snajperskie pozostawiają wiele do życzenia. Nie da się wygrywać spotkań, jeżeli strzelamy zaledwie jedną bramkę. Na pewno do poprawy jest nasza gra w przewagach. Nie potrafimy wykorzystać sytuacji pięciu na trzech lub pięciu na czterech. To szczególnie ważne w PHL, gdzie jak widzę jest bardzo dużo kar i tak naprawdę, jeżeli tylko umiesz wykorzystać przewagi, to spokojnie możesz myśleć o zwycięstwie.


Myślę, że skuteczność w przewagach to nie tylko klucz do wygrywania spotkań w PHL, to chyba jeden z najważniejszych elementów światowego hokeja obecnych czasów. Nie sądzisz?


- Tak. Dobre rozgrywanie przewag to największa broń współczesnego hokeja. To element, który potrafi zrobić największą różnicę. Dlatego tak ważne jest, aby mieć odpowiednio silną formację od zadań specjalnych na lodzie.


Jakie są twoje pierwsze wrażenia z gry w polskiej ekstraklasie?


- Różni się bardzo od tego co znam z dotychczasowej kariery. Jak wszędzie, są mocne i słabe punkty. Nie chciałbym, żeby wyszło, że oceniam polską ligę źle, ale widać, że potrzeba tutaj jeszcze wiele pracy, żeby te rozgrywki stały się bardziej prestiżowe. Mam na myśli to, iż potrzeba więcej profesjonalizmu. Myślę, że PHL to dobre miejsce do grania. Nie widziałem jeszcze wszystkich drużyn, ale miałem do czynienia z kilkoma czołowymi zespołami (GKS Katowice, Podhale, Cracovia, JKH, Unia – przyp.red.) i wydaje mi się, że one mogą być wyznacznikiem dla tych słabszych ekip, jak powinna wyglądać gra i w którym kierunku podążać, żeby podnieść poziom ligi. Drużyny grające w PHL muszą brać przykład z tych kilku najlepszych zespołów z czuba tabeli. Jeżeli postawią sobie ich grę za wzór, wtedy podniesie się poziom całych rozgrywek.



Ostatni sezon spędziłeś w Nippon Paper Cranes w Lidze Azjatyckiej. Wcześniej występowałeś w tych rozgrywkach w barwach drużyny z Kushiro w latach 2013 – 2016, zanim przeniosłeś się na jeden sezon do niemieckiej Oberligi (trzeci poziom rozgrywkowy). Jak możesz scharakteryzować różnice pomiędzy czołową ligą dalekowschodnią a polską ekstraklasą?


- Na pewno w Lidze Azjatyckiej wszystko dzieje się na lodzie szybciej. Jest to w zasadzie znak rozpoznawczy japońskiego hokeja. Wszyscy jeżeli mówią z o stylu gry z Dalekiego Wschodu, to po pierwsze mają na myśli piekielnie szybkich zawodników. W Lidze Azjatyckiej zawodnikom łatwiej jest być skupionym na grze. Chodzi mi o to, że w Polsce wielu graczy łączy uprawianie sportu z inną pracą, a to sprawia, że jest bardzo ciężko utrzymać najwyższy poziom, jeżeli musisz łączyć grę z jakimś innym zajęciem zawodowym. Mam do nich wielki szacunek, ponieważ widać jak bardzo kochają hokej i jaką jest dla nich pasją. W Lidze Azjatyckiej jest bardziej profesjonalnie. Jest wyższy poziom. Podnoszą go gracze z doświadczeniem w NHL. Występują tam zawodnicy z dorobkiem 500 meczów w najlepszej lidze świata. Ich obecność sprawia, że inni gracze mają od kogo się uczyć, mogą podpatrywać najlepszych. Ponadto w rozgrywkach bierze udział jedna rosyjska drużyna (PSK Sachalin – przyp.red.), która również prezentuje bardzo wysoki poziom. Hokej w Azji w obecnym czasie przeżywa silny okres rozkwitu.


Najlepsze zagrania Denisa Akimoto w Lidze Azjatyckiej w sezonie 2017/18.


Polska i Japonia to kraje bardzo odległe od siebie nie tylko w ujęciu geograficznym, ale również kulturowym. Jak zatem radzisz sobie w odmiennej niż zwykle rzeczywistości?


- Na każdym kroku spotykają mnie jakieś utrudnienia wynikające z faktu odmienności kraju, z którego przybyłem, ale na szczęście mam dookoła siebie wielu życzliwych ludzi, którzy pomagają mi w sprawach codziennych, takich jak na przykład znalezienie mieszkania, załatwienie jakichś formalności w szpitalu, czy zrobienie zakupów w centrum handlowym. Dorastałem w Rosji i widzę, że polski język jest podobny do tego znanego mi z młodzieńczych lat. To sprawia, że czasami rozumiem, co ludzie mówią i mogę się trochę komunikować. Także podsumowując, różnic jest bardzo dużo, ale ludzie mi pomagają i wszystko idzie w dobrym kierunku.


Muszę przyznać, że twoja uroda odbiega znacznie od standardu wyglądu Japończyków. Twoje rysy twarzy nie różnią się w żaden sposób od naszych. Nie ukrywam, że jest to interesujące. Czy możesz powiedzieć co jest tego wynikiem?


- Moja mama jest Rosjanką, a tata Japończykiem. Urodziłem się w Chabarowsku. Dopiero później przenieśliśmy się do Fukuoki.


Nie da się ukryć, że Rosja jest znacznie lepszym miejscem do uprawiania hokeja niż Japonia. Tym bardziej Chabarowsk, w którym swoją siedzibę ma Amur, czyli jedna z drużyn KHL. Nie uważasz tak?


- Zdecydowanie, ale ja nie miałem wyboru, ponieważ wyjechaliśmy z Rosji, gdy miałem 14 lat. Ta decyzja związana była ze sprawami zawodowymi moich rodziców. Mam paszport japoński, co jest dla mnie korzystne, bowiem mogę starać się o grę w kadrze narodowej tego kraju.


Denis Akimoto (z lewej) w barwach reprezentacji Japonii w meczu z Ukrainą na MŚ Dywizji IB w 2014

(fot. iihf.com).

Co sprawiło, że zechciałeś skierować swoje kroki do Europy i tutaj kontynuować karierę?


- Wiele czasu spędziłem na azjatyckich lodowiskach. Stały się one dla mnie już taką strefą bezpieczeństwa. Chciałem zasmakować czegoś nowego. Szukałem kolejnego wyzwania w swojej karierze. Byłem ciekawy jak wygląda hokej w Europie, jakie są metody treningowe tutaj i wszystko co jest związane z uprawianiem tego sportu. To po prostu nowy rozdział dla mnie, który ma na celu rozwinąć moje umiejętności.


Polska nie jest popularnym kierunkiem dla japońskich sportowców. W historii naszej ligi był tylko jeden twój rodak. Co zatem zadecydowało, że akurat wybrałeś te rozgrywki?


- Faktycznie nie ma tutaj żadnego mojego rodaka. Dostałem się do Polski dzięki mojemu agentowi. Nie planowałem przybycia konkretnie do waszego kraju, ale życie się tak potoczyło, że wylądowałem właśnie w tym miejscu. Cieszę się, że mogę poznać kolejny kraj i zasmakować hokeja w nieznanym mi dotąd wydaniu.


Czy mógłbyś dokonać hokejowej charakterystyki swojej osoby? Jakim graczem jest Denis Akimoto?


- Na pewno do moich atutów zaliczyłbym podejmowanie dobrych decyzji na lodowisku. Nie jestem typem fizycznego gracza, bardziej stawiam na spryt i dobry przegląd sytuacji. To pozwala mi zaskakiwać przeciwników szybkimi podaniami ze strefy obronnej do napastników, którzy dzięki nim mają dogodne sytuacje. Dobrze prezentuję się w przewagach. Mam też niezły strzał, którego jednak nie miałem jeszcze sposobności zaprezentować w Polsce. Te rzeczy, o których powiedziałem dobrze definiują mój ulubiony styl gry.


W 2014 roku występowałeś w kadrze Japonii na MŚ Dywizji I Grupy A w południowokoreańskim Goyang. Byliście wtedy bardzo blisko wywalczenia awansu do elity. O tym, iż nie udało się wykonać tego zadania zadecydował ostatni mecz, w którym po rzutach karnych przegraliście z Węgrami 4:5. Jak wspominasz tamten turniej?


- Wykonaliśmy wtedy dużo dobrej pracy z naszymi trenerami. Po raz pierwszy od dłuższego czasu udało nam się wywalczyć brązowy medal na bezpośrednim zapleczu elity. To jednak nie wypełniło naszego celu, ponieważ bardzo chcieliśmy wedrzeć się do grona najlepszych drużyn świata. To czego nauczyłem się wtedy, to zrozumienie, że nie da się przeskoczyć pewnych spraw. Trzeba pracować systematycznie i przechodzić przez kolejne etapy rozwoju. To jak wspinaczka po drabinie. Jeżeli będziesz chciał za szybko dostać się na szczyt, to możesz spaść i boleśnie się potłuc. Chciałbym podkreślić, że nasz ówczesny trener Mark Mahon zrobił kawał dobrej roboty dla całego japońskiego hokeja. To był szkoleniowiec absolutnie zasługujący na prowadzenie drużyny ze światowego topu (Mahon jest Kanadyjczykiem. Od 2016 roku pełni funkcję dyrektora sportowego w Kölner Haie. Prowadził kadrę Japonii w latach 2004-2015 – przyp.red.).


Gol Denisa Akimoto w meczu ze Słowenią na MŚ Dywizji IB w 2014 (od 1:31 min. filmu).


Oprócz startu w Goyang masz w dorobku również 3 mecze towarzyskie w reprezentacji w sezonie 2015/16. W przyszłym roku Japonia i Polska skrzyżują razem kije w walce o awans na bezpośrednie zaplecze elity. Obie ekipy wystąpią bowiem w Tallinie, gdzie odbędą się MŚ Dywizji I Grupy B. Czy gra w naszej ekstraklasie może sprawić, że drzwi kadry znów staną przed tobą otworem?


- Rozmawiałem z nowym szkoleniowcem naszej reprezentacji. Zapewniłem go, iż pozostaję w dobrej formie oraz kondycji. W lutym mam dostać swoją szansę zaprezentowania się w turnieju EIHC (gospodarz Korea Południowa, Kazachstan, Łotwa, Japonia – przyp.red.). Jeżeli wszystko będzie w porządku, to dołączę do grupy przygotowującej się do mistrzostw świata w Tallinie. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby znowu reprezentować mój kraj w czempionacie globu.


Rozmawiał: Dawid Antczak


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe