Jedna bramka wystarczyła. Czyste konto Raszki
JKH GKS Jastrzębie wygrał 1:0 z KH Energa Toruń. Bramkę na wagę trzech punktów już w 6. minucie zdobył Dominik Jarosz. Wszystkie 36 uderzeń na swoją bramkę zatrzymał Ondřej Raszka i to on został bohaterem gospodarzy.
Piątkowe spotkanie od mocnego ciosu mogli rozpocząć goście. Dominik Olszewski zagrał krążek do Jakuba Jaworskiego, ale ten drugi nieczysto trafił w "gumę" i nie zdołał pokonać Ondřeja Raszki. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Dominik Jarosz w 6. minucie precyzyjnym strzałem pokonał toruńskiego bramkarza i wyprowadził jastrzębian na prowadzenie.
Kolejne minuty pierwszej odsłony to wymiana ciosów, a wpływ na to miały nakładane naprzemiennie kary. Żaden z zespołów nie potrafił jednak zrobić z nich użytku. Dwa razy z kontrą 3 na 1 ruszali goście, ale obronną ręką wyszedł z opresji Raszka. Podwyższyć na 2:0 mógł Martin Kasperlík, ale czeski skrzydłowy minimalnie chybił.
Goście w drugiej tercji jakby zostali jeszcze na przerwie w szatni. Gospodarze nie pozwolili Enerdze przez 10 minut na oddanie celnego uderzenia w stronę bramki strzeżonej przez Raszkę. Za to jak ukropie zwijał się Patrik Spěšný. Gdyby nie wybitna postawa Czecha, to torunianie przegrywali by kilkoma bramkami. Uderzenia Kasperlíka, Jarosza, Iossafova, Pasia i Jassa z pewnością znalazłyby drogę do siatki, gdyby nie interwencje bramkarza KH Energi.
W 35. minucie fatalny błąd popełniła jastrzębska defensywa i Denis Serguszkin został sfaulowany w sytuacji sam na sam przez Jakuba Gimińskiego. Sędziowie podyktowali rzut karny. Sam poszkodowany próbował wykorzystać najazd, ale jego intencje przewidział Raszka i to gospodarze nadal prowadzili. Ta akcja wlała jednak nadzieję w serca torunian i ci już do końca drugiej tercji mocno napierali na bramkę Raszki. Dogodne okazje na wyrównanie mieli Minge, Jaworski, Szkodenko oraz Fieofanow, ale "Stalowe Pierniki" nie mogły znaleźć sposobu na świetnie spisującego się golkipera JKH.
Trzecia tercja to przewaga gości. Co prawda gospodarze mieli kilka sytuacji na strzelenie drugiej bramki i zamknięcie pojedynku, ale refleksem po raz kolejny popisał się Spěšný. Goście w odpowiedzi powinni byli wyrównać, ale Artiom Smirnow nie skierował krążka do odsłoniętej bramki. Widząc to trener Kalaber poprosił o regulaminową przerwę, gdyż jego zespół jakby stanął w miejscu. KH Energa powinna była doprowadzić do wyrównania, ale przyjezdnym brakowało skuteczności. Trener Czuch najpierw poprosił o czas, a na niespełna 60 sekund przed zakończeniem trzeciej tercji zdecydował się wprowadzić szóstego zawodnika do gry. Ten manewr się nie powiódł i 3 punkty zostały na Jastorze.
Dzięki wygranej jastrzębianie awansowali na drugie miejsce w tabeli i już w niedzielę zagrają w Gdańsku z Lotosem PKH. Torunianie zaś spadli na 7. lokatę i w piątek udadzą się do Gdańska na derbowy pojedynek.
- To był ciężki mecz. Wszyscy daliśmy z siebie wszystko i walczyliśmy do samego końca. Byliśmy jednym zespołem. Niestety zabrakło nam szczęścia. Mieliśmy okazje i powinniśmy byli je wykorzystać. Nie można wygrać meczu jeśli nie strzela się bramki, ale mamy dobry doświadczenie na przyszłość. Cała drużyna zagrała bardzo dobrze. Myślę, że zmierzamy w odpowiednim kierunku. Bez porażek nie ma zwycięstw. Teraz mamy czas, żeby przygotować się na derby i pokazać kawał dobrego hokeja! - powiedział Dienis Serguszkin.
JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 1:0 (1:0, 0:0, 0:0)
1:0 - Dominik Jarosz - Jakub Michałowski (05:14)
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Robert Długi (główni) - Kamil Korwin, Andrzej Nenko (liniowi)
Strzały: 37 - 36.
Minuty karne: 10 - 18 (w tym 10 min. za niesportowe zachowanie dla Artioma Smirnowa)
Widzów: 600.
JKH GKS: Raszka - Jass, Kostek; Urbanowicz, Paś, Sawicki - Jabornik, Górny; Iossafov, Rohtla (2), Kasperlík - Gimiński (4), Michałowski; Ł. Nalewajka, Jarosz, Pelaczyk (2) - Matusik, Radzieńciak; Sołtys, Wróbel, R. Nalewajka (2).
KH Energa: Spěšný - Szkodenko (2), Kozłow; Sokołow (2), Fraszko, Kalinowski - Jerjomienko, Smirnow (12); Pozdjankow, Sadrietdinow, Serguszkin - Zieliński, A. Jaworski; Wołżankin, Fieofanow (2), Minge - Gazda, Skólmowski; Dołęga, J. Jaworski, Olszewski.
Komentarze