Valtonen: Wybraliśmy najlepszą kadrę
Trener Tomasz Valtonen, specjalnie dla Hokej.Net, opowiedział o przygotowaniach biało-czerwonych przed czwartkowym meczem z Holandią w turnieju prekwalifikacyjnym igrzysk olimpijskich w kazachskim Nur-Sułtanie.
Dwa treningi za Wami, jak oceniasz pierwsze dni pobytu w Kazachstanie?
Samolot był spóźniony o trzy godziny, dlatego w pierwszy dzień mieliśmy krótki trening. Drugi już był normalnie, więc wszystko w porządku. Hala w porządku, duża i na najwyższym poziomie gdyż gra tutaj na co dzień drużyna z KHL. Tafla jest wymiarów jak z NHL, a to jest dobra sprawa.
Czy uczulasz zawodników, że krążek będzie szybszy na mniejszej tafli i trzeba reagować znacznie szybciej?
Tak, rozmawialiśmy o tym i przygotowujemy się już pod ten styl gry. Zawodnicy wiedzą jak mają grać, nawet to lepiej, bo gra będzie szybsza i płynniejsza. Ale warunki do gry są dla wszystkich drużyn takie same.
Nasi rywale to Holandia, Ukraina i na samym końcu Kazachstan. Czy analizowaliście rywali?
Wiemy co prezentują rywale gdyż graliśmy z dwoma z nich na ostatnich Mistrzostwach Świata. Wiadomo, że najgroźniejsi będą Kazachowie, ale idziemy od meczu do meczu i będziemy wiedzieć więcej po każdym z nich. Nikogo nie lekceważymy i do każdego podchodzimy z maksymalną koncentracją.
Murowanym faworytem tego turnieju są Kazachowie, którzy awizowali bardzo mocny skład. Czego należy się spodziewać?
Oczywiście, to drużyna która ma zawodników z KHL oraz obcokrajowców, którzy mają kazachski paszport. Jest to bardzo mocna drużyna i doskonale o tym wiemy.
Jakie jest nastawienie przed turniejem. Po zmianie czasu, podróż daleka. Czy będzie to odczuwalne?
Myślę, że nie. Przyjechaliśmy tutaj wcześniej, zawodnicy, co widać na treningu prezentują się bardzo dobrze. Nie powinno być żadnych kłopotów z aklimatyzacją, będziemy grać całkiem normalnie.
Czy może trener powiedzieć jakie są atuty naszej kadry, jak powinniśmy grać i co jest naszą najmocniejszą stroną?
Od zawsze wiadomo, że Polscy zawodnicy grają sercem i walecznością. To będą nasze atuty, wierzę że chłopacy pozostawią w każdym z meczu 100%, a to przyniesie dla nas korzystne rezultaty.
Czy trener ma już wizję składu na pierwsze spotkanie z Holandią czy są jakieś wahania?
Oczywiście już od jakiegoś czasu wiem jak to ma wyglądać, trenujemy tak, jak zagramy w jutrzejszym spotkaniu. Piątki mamy ustalone i myślę, że to obecnie najbardziej optymalne ustawienie.
Jak trener ocenia nasze szanse na turnieju, z faworytem gramy ostatnie spotkanie. To chyba najlepiej jak się mogło ułożyć?
Tak, zdecydowanie to najlepsze rozwiązanie. Po każdym z rozegranych meczów będziemy wiedzieć na czym stoimy. To największa presja będzie w tym ostatnim spotkaniu po stronie gospodarzy. Oni muszą wygrać, a my możemy.
Jak zneutralizować zagrożenie ze strony Kazachstanu. Czy trener będzie oglądał ich mecze i wtedy zdecyduje o specjalnej taktyce?
Wiemy, czego można się spodziewać po Kazachstanie, ale na pewno będziemy oglądać ich mecze, a wtedy zobaczymy jak na nich się ustawić. Na pewno to mocny rywal, dlatego będziemy analizować ich grę. Jednak przed nami dwa spotkania zanim się zmierzymy z gospodarzami. Trzeba je wygrać, aby myśleć o niedzielnym meczu.
Od tego sezonu łączy trener dwie posady, jak sobie radzisz z tymi funkcjami?
Czy jest to trudne? Myślę, że cały czas śledzę poczynania zawodników przez telewizję internetową, jestem na bieżąco. Również asystenci zdają mi relacje i analizę z gry zawodników. Myślę, że wybraliśmy najlepszą kadrę z dostępnych aktualnie zawodników.
Skład krystalizował się do ostatniej chwili. Było kilka zmian, nawet przed samym wyjazdem wypadło dwóch obrońców. Czy to problem?
Myślę, że nie. Są zawodnicy, którzy mogą grać w kadrze i ja w nich wierzę. Zdarzają się kontuzje, dlatego zawsze mamy na obserwacji szerszą kadrę w razie, jeśli ktoś nie może pojechać.
W ostatniej chwili za dwóch obrońców, którzy wypadli pojechał tylko jeden. Czy sześciu defensorów na turniej to nie za mało?
Nie jest to problem, gdyż Michałowski był brany pod uwagę podczas ostatnich Mistrzostw Świata w Tallinie. Wypadł w ostatniej chwili, jest to wysoki obrońca a na małej tafli przyda się w defensywie. Sześciu obrońców, to nie jest jakiś minus, a kontuzje zdarzają się nie raz.
W lidze wyróżniają się Patryk Krężołek czy Damian Tyczyński. Czy byli brani pod uwagę do wyjazdu?
W kadrze każdy ma określone zadania. Nie zawsze liczy się kto ma ile punktów w lidze. Wybraliśmy obecnie tych zawodników w których wierzymy. Jednak przed nikim nie zamykamy drogi, do turnieju w Katowicach zostało sporo czasu, każdy może się jeszcze pokazać i zasłużyć na powołanie. Wszystkie decyzje są moje, dlatego jeśli ktoś ma inną wizję to może zrobić papiery trenerskie i wtedy wybrać swój skład. Dla mnie Ci zawodnicy, którzy są to obecnie najlepsza kadra, wierzę w nich.
Nie ma w składzie też Droni, Wronki czy Łyszczarczyka - trzech zawodników z zagranicy.
Wszyscy byli brani pod uwagę w początkowej fazie. Jednak dwóch pierwszych zatrzymały kontuzje. Dronia wrócił dopiero do gry niedawno, Wronka też ma uraz i swoje problemy. Natomiast Łyszczarczyka nie puścił klub zza oceanu.
Rozmawiał: Sebastian Królicki.
Komentarze