Roháček: Musimy sobie jakoś radzić
Wysoką porażką 1:7 z Re-Plast Unią Oświęcim etap meczów sparingowych zakończyli hokeiści Comarch Cracovii. Trener Rudolf Roháček na razie zachowuje spokój. – Takie mecze też są potrzebne – przekonuje.
„Pasy” rozegrały tylko cztery mecze sparingowe. Nie było więc dużo czasu, by odpowiednio zgrać zespół, a także sprawdzić testowanych graczy.
– Takie mamy czasy. Musimy sobie w nich jakoś radzić, ale inne zespoły nie grały dużo więcej od nas – powiedział Rudolf Roháček, który po porażce z Unią starał się też znaleźć kilka pozytywów.
– To spotkanie można podzielić na takie trzy fazy. Najpierw, w pierwszej tercji mój zespół grał dobrze. W drugiej złapaliśmy sporo wykluczeń i straciliśmy bramki. Walczyliśmy ze zmęczeniem wynikającym z faktu, że w ostatnich dniach mieliśmy ciężkie treningi. Nogi były za ciężki, ręce za wolne, a głowy też nie pracowały jak pow Na koniec zespół podniósł się i znów grał dobrze. Pod względem szkoleniowym to spotkanie zdało egzamin – zaznaczył szkoleniowiec „Pasów”.
Do startu ligi zostało pozostał już niespełna tydzień. Jest to czas na ostatnie szlify i przygotowanie się do pierwszego meczu z Podhalem Nowy Targ.
Trener Rudolf Roháček musi w najbliższym czasie podjąć decyzję, co dalej począć z testowanymi zawodnikami. W ostatnim czasie o miejsce w składzie w składzie walczyli Kanadyjczyk Paolo De Sousa i Amerykanin Breydon Hemminger. Obaj do Oświęcimia już nie przyjechali.
– Raczej im podziękujemy. Jeśli chodzi o pozostałych, to chcę, aby o ostatecznej decyzji dowiedzieli się ode mnie, a nie z informacji prasowych – zakończył 57-letni Czech.
Komentarze