Svensson: Wyjść i walczyć
Nowy bramkarz KH Energi Toruń Anton Svensson występował do tej pory jedynie w swojej ojczyźnie. W sezonie 2020/2021 zagra po raz pierwszy poza granicami swojego kraju. Szwed ma zadbać o to, by w bramce „Stalowych Pierników” znalazło się jak najmniej krążków.
HOKEJ.NET: – Zapytam wprost: co przekonało Cię do podpisania kontraktu z ekipą z Grodu Kopernika?
Anton Svensson: – Po zakończeniu poprzedniego sezonu miałem oferty z kilku klubów, jednak żadna z nich nie była warta mojej uwagi. Mogłem co prawda przedłużyć kontrakt z moim poprzednim klubem – IF Troja-Ljungby, jednak przez pandemię koronawirusa ich budżet nie był taki, jak zakładali wcześniej.
Czy opuszczenie rodziny i przeprowadzka do Polski była dla Ciebie trudna?
– Jestem bardzo rodzinny, więc zawsze po letniej przerwie opuszczenie domu jest dla mnie trudne. Jednak jest to część mojej pracy, więc muszę to zaakceptować i przenieść się, aby grać w hokeja.
A jak wygląda sytuacja w Szwecji? Trudno przebić się do składu?
– W każdej lidze i w każdym klubie są zarówno wzloty, jak i upadki. Jednak zawsze trzeba walczyć o każdą minutę i możliwość gry w meczu.
Jak podsumowałbyś w kilku słowach swoją karierę do czasu przyjazdu do Polski?
– Wydaje mi się, że za późno opuściłem rodzinne miasto. Tuż po świętach Bożego Narodzenia nabawiłem się urazu kolana, co było dla mnie bardzo ciężkie. Miałem wiele ofert gry w dobrych klubach klasyfikowanych wyżej w Szwecji.
Stresowałeś się przed pierwszym sparingiem jako bramkarz KH Energii Toruń?
– Zawsze pierwszy mecz po przerwie między sezonami wywołuje same pozytywne odczucia. Jednak tym razem doszedł do tego również mały stres ze względu na to, że był to mój pierwszy występ w barwach torunian oraz w całej polskiej lidze.
Zespół składa się z zawodników różnych narodowości. Czy ma to jakiś wpływ na atmosferę w szatni? W jakim języku komunikujecie się między sobą?
– Niewielu hokeistów w Toruniu mówi po angielsku, a ja nie mówię po polsku ani po rosyjsku co czasem sprawia problemy. Jednak mimo wszystko jest dużo zabawy. Język hokeja zawsze jest taki sam, więc z tym problemu nie mamy.
Jak obecnie określiłbyś swój nowy zespół i jego szanse w PHL?
– KH Toruń dopiero co zakończył kompletowanie zespołu na nowy sezon. Zapewne zajmie to chwilę zanim się zgramy i będziemy grać najlepiej jak potrafimy. Zawodnicy Torunia zdecydowanie mają pojęcie, o co w hokeju chodzi. Natomiast jeżeli chodzi o pozostałe kluby
w Polsce to niestety nie wiem o nich zbyt wiele. Jedynie słyszałem, że trzymają poziom. Ale mogę obiecać, że w tym roku Toruń jest lepszym zespołem. I czas to pokaże.
Jakie jest Twoje nastawienie przed pierwszym ligowym meczem w Polsce?
– Chcę po prostu stawić czoła wyzwaniu, wyjść i walczyć. Będzie to niezła zabawa!
Rozmawiała: Luiza Kowalewska
Komentarze