Klich: Przegraliśmy, bo nie graliśmy równo
Zagłębie Sosnowiec przegrało z Comarch Cracovią 3:4 po rzutach karnych. Podopiecznym Grzegorza Klicha zabrakło 71 sekund, by wywieźć z Krakowa pełną pulę.
– Niestety straciliśmy bramkę na minutę przed końcem meczu. Przydarzył nam się błąd, który pozwolił rywalowi doprowadzić do remisu. Mieliśmy świetną sytuację w dogrywce, lecz też jej nie udało nam się wykorzystać, a w rzutach karnych rywal był skuteczniejszy – ocenił starcie z „Pasami” szkoleniowiec Zagłębia.
Zaznaczył też, że jego zespołowi w trakcie spotkania przydarzyły się przestoje.
– Przegraliśmy gdyż w tym meczu nie graliśmy równo. Były momenty, w których graliśmy dobrze, jednak pojawiły się i takie, w których graliśmy bardzo źle. Musimy to wyrównać i grać stabilniej. Wyglądało to tak jakbyśmy grali tylko po dziesięć minut w pierwszej i drugiej odsłonie. Trzecia tercja wyglądała już lepiej – wyjaśnił Klich.
W trakcie piątkowego meczu drobnych urazów nabawili się Michał Naróg i Martin Przygodzki, a z problemami żołądkowymi zmagał się Andrej Dubinin. Reprezentant Polski wrócił do gry w trzeciej tercji.
– W trakcie meczu nie mogliśmy w pełni skorzystać z całego składu, gdyż pojawiały się urazy. Musieliśmy rotować nim, żeby nie tracić zbyt wielu sił. Od razu przypomina nam się poprzedni sezon, gdzie gubiliśmy punkty. Liczyliśmy na pełną pulę niestety się nie udało. Na pochwałę na pewno zasługuje Michał Czernik, który był naszym najlepszym zawodnikiem w Krakowie – dodał Klich.
Sosnowiczanie jutro zmierzą się na własnym lodzie z GKS-em Tychy (godz. 17:00), który w pierwszej kolejce pokonał na wyjeździe Ciarko STS Sanok 2:0.
Komentarze