” Kibicem tego klubu będę zawsze bez względu na wszystko.” - II część rozmowy z Henrykiem Czarnym
W drugiej części rozmowy z naszym portalem Henryk Czarny bez ogródek opowiada jak wygląda obecnie stan rzeczy w uzdrowisku. Otwarcie przyznaje też, że nie jest nieomylny i być może mógł zrobić więcej.
Kamil Truchan: Wróćmy do rzeczywistości. Jak obecnie wygląda sytuacja w KS KTH?
Henryk Czarny:Mimo że klub nie prowadzi rozgrywek, próbujemy walczyć o pieniądze, które pozwolą zejść z zadłużenia wobec naszych wierzycieli. Nie chcę zapeszyć, dlatego też nic więcej na ten temat nie powiem. Bywały sytuacje, gdy mając prawie pewność, że załatwiliśmy pieniądze na klub informowałem o tym, a później musiałem się tłumaczyć, gdy okazywało się, że zawarte ustalenia nagle się zmieniały na zdecydowanie mniej korzystne dla nas.
Drużyna nie uczestniczy w rozgrywkach, a co za tym idzie nie jest żadną formą reklamy dla potencjalnych sponsorów. Jak zatem pozyskać środki na spłatę zadłużenia (ok. 800 tysięcy), gdy nie ma drużyny?
- Powyżej wypowiedziałem się już na ten temat. Są możliwości reklamy nie tylko podczas meczów ligowych, ale także podczas innych imprez.
Pytam nie bez powodu. Bo chyba każdy jest świadomy, że okres, w którym nie bierzemy udziału w rozgrywkach trzeba wykorzystać tak, żeby sytuacja nie powtórzyła się w nowym sezonie.
- W stu procentach zgadzam się z tą opinią.
Jak obecnie wygląda spłata zadłużenia wobec zawodników, czy w bieżącej sytuacji jest ona w ogóle możliwa?
- Wszystko jest możliwe i w tym kierunku idzie nasze działania, aby z tego zadłużenia schodzić. Przy okazji wspomnę o jednej inicjatywie, której pomysłodawcą jest nasz zawodnik grający w Cracovii mianowicie Grzesiek Horowski. Planujemy zorganizować mecz pomiędzy zawodnikami wywodzącymi się z Krynicy grającymi poza nią a tymi, którzy w Krynicy zostali. Mecz nie będzie biletowany, zbierane jednak będą pieniądze na cel charytatywny oraz na KTH. Jestem po rozmowach z włodarzami klubów ekstraligowych i I ligi, większość zgodziła się zwolnić krynickich zawodników na wspomniany mecz. O konkretach powiadomimy już w najbliższym czasie.
Wobec braku drużyny, czy możliwe jest prowadzenie rozmów z potencjalnymi sponsorami? Jakich wtedy używać argumentów?
- Nie jest to łatwe, jednak teraz, gdy telewizja sporadycznie pokazuje mecze PLH (gratulacje dla Prezesa Krysiaka za Wojtka Wolskiego, doskonałe pociągnięcie promujące nie tylko sanocki hokej) o I lidze nie wspominając, możliwości w pozyskaniu reklamodawcy są bardzo podobne i to próbujemy wykorzystać nie generując jednocześnie kosztów.
Czy obecny zarząd ma już opracowany plan działania na najbliższe miesiące?
- Rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy, jest jeszcze kilka innych pomysłów, ale za wcześnie o nich mówić.
Czy rozważaliście podanie się do dymisji w związku z brakiem KS KTH w pierwszej lidze?
- Wielokrotnie rozważaliśmy takie rozwiązanie, ale co dalej, czy znajdzie się taki samobójca jak my i wejdzie do zarządu tego klubu, myślę, że nie. Pragniemy to wszystko unormować i wtedy oddać stery komuś innemu. Nie chodzi tu o żadne prezesury, bo mam takie tytuły w głębokim poważaniu. Marzę o tej chwili, gdy z czystym sumieniem będę mógł odejść z KTH i nawet gdyby wówczas w tym klubie były grube miliony nie będę miał sił ani ochoty w nim działać, ale gdy klub będzie w takiej sytuacji myślę, że chętnych do działania w KS KTH będzie co niemiara (uśmiech). Kibicem tego klubu będę zawsze bez względu na wszystko.
Planujecie Zebranie Członków w celu szerszej dyskusji nad dalszym losem krynickiego klubu?
- Chcemy zorganizować spotkanie ludzi, którym na sercu leży dobro krynickiego hokeja, myślimy o Was - kibicach, którzy są z klubem w doli i niedoli, o ludziach związanych z KTH od dawien dawna, o tych, którzy są przy KTH teraz, o osobach biznesu, które zechcą nam pomóc. Liczymy na pomoc portalu „Kateheci” w rozpropagowaniu idei tego spotkania. W najbliższym czasie poprosimy Was o podanie miejsca i czasu spotkania.
Na łamach naszego serwisu prowadziliśmy akcję ”Protest - plakat i jego przekaz”. Ostatecznie Burmistrz nie zechciał się do niej ustosunkować. Co Prezes sądzi o całej akcji i braku podejścia do niej gospodarza miasta?
- Szczerze powiem, że w obecnej sytuacji finansowej naszego państwa, samorządów lokalnych oraz firm państwowych i prywatnych, budżet naszej gminy też nie wygląda imponująco. Nie ma zbyt wielkich szans, aby jakiekolwiek pieniądze z budżetu wpłynęły na konto klubu w obecnym roku, a pomysły rządzących naszym krajem przyprawiają prezydentów i burmistrzów miast o ból głowy, być może stąd też brak reakcji na Wasz plakat. Jednak to dzięki burmistrzowi D.Reśko brałem udział w spotkaniu z Radą Gospodarczą ( w skład jej wchodzą ludzie, w większości związani z biznesem) działającą przy Urzędzie Miasta, obecnych było kilkanaście osób. Dyskusja była gorąca, a podsumowując ją mogę stwierdzić, że usłyszałem, iż Krynicy nie stać na hokej (w sytuacji, gdy jest on traktowany tak po macoszemu przez media), że znikome są szanse na załatwienie konkretnego sponsora, bo jesteśmy zbyt małą miejscowością (Krynica jest mniejsza od najmniejszego osiedla jakiegokolwiek miasta, w którym znajduje się klub PLH - taki był jeden z argumentów) i niewiele mamy do zaoferowania potencjalnemu sponsorowi. Niestety coś w tym jest, ale z drugiej strony w niewielu miastach hokej jest tak ściśle związany tradycją z miastem, jak nasze KTH z Krynicą, nie wszędzie, tak jak u nas, dzieciaki garną się do uprawiania tej trudnej, a jednocześnie pięknej dyscypliny sportu i musimy to wykorzystać.
Są jakieś realne szanse, że KS KTH zagra w nowym sezonie?
- Zrobimy wszystko, aby tak było.
Jak zapewne Prezes wie, hokeiści wzięli sprawy w swoje ręce i obecnie reprezentują barwy KKH Kaszowski Krynica- Zdrój. Trzeba ich zapał i determinację pochwalić. Co Prezes sądzi o nowym klubie i jakie widzi szanse jego powodzenia?
- Świetnie, że trenują i grają. Wiem, że wygrają swoją grupę w cuglach, co będzie dalej czas pokaże. Mam informację, że sami opłacają wyjazdy oraz lód, czapki z głów przed chłopakami. W życiu bym nie pomyślał, po bojach, jakie toczyliśmy zawierając kontrakty, że będą grać za darmo (uśmiech). Taki żarcik (uśmiech). Wypada podziękować Panu Danielowi Kaszowskiemu za inicjatywę.
Zatem już za rok możliwe są derby KS KTH vs KKH ?
- Zacytuję słowa piosenki: "...Wszystko się może zdarzyć , gdy głowa pełna marzeń."
Ostatnie pytanie, a zarazem odpowiedź pozostawiam Prezesowi, gdyby chciał coś przekazać kibicom i sympatykom KS KTH…
- Niełatwe czasy nastały nie tylko dla większości z nas, ale także dla sportu. Ci, którzy są na fali nie odczuwają problemu, a jednak, mimo że mówi się, iż piłka nożna, koszykówka czy też siatkówka dobrze się mają, to ich też nie omijają problemy. Mistrz Polski w piłce nożnej Śląsk Wrocław ma zastoje płacowe, mistrzynie Polski w siatkówce Atom Trefl Sopot też miały lekkie trzęsienie ziemi, koszykarki z Rybnika rezygnują z gry w ekstraklasie, a gdzież hokejowi do tych, promowanych przez media, dyscyplin sportowych? Bardzo mnie cieszy fakt, że wśród drużyn ekstraligowych, świetnie trzyma się Sanok, Kraków, Tychy, Jastrzębie, Katowice. Źle, że docierają informacje o problemach Sosnowca (mam nadzieję, że się nie potwierdzą), bardzo źle, że wycofuje się Toruń, ponieważ sponsor rezygnuje, bo nie dostał czegoś tam od władz Torunia! Dlaczego zawsze jest coś za coś , dlaczego sponsorzy nie zauważają , że poprzez sport można doskonale się promować, że dzięki ich działaniom dajemy możliwość wykazania się dzieciakom zapełniając im czas wolny. Wszyscy wiemy, jakie z tego są korzyści, raz zdrowe społeczeństwo, dwa bezpieczne społeczeństwo, same oszczędności, które można wydać na sport właśnie. Wracając do KTH, próbowaliśmy pomóc naszym chłopcom w różny sposób, niektórym udało się znaleźć pracę, kilku przez jakiś czas pracowało u Pani Elżbiety Słysz, nawiązywaliśmy kontakt z innymi klubami w kwestii wypożyczenia niektórych z naszych zawodników na ten sezon ( nie wszyscy się dogadali, zapewne względy finansowe stanęły na przeszkodzie). Usłyszałem też, że zarzuca się nam, iż podpisywaliśmy zbyt duże kontrakty z naszymi zawodnikami na grę w KS KTH Krynica - Zdrój, w niektórych przypadkach jest coś na rzeczy, ale tak bywa, gdy się działa sercem, a nie rozumem. Wielokrotnie słyszałem opinie, że zbyt małe umiejętności mają nasi hokeiści, aby dostawać tak duże pieniądze, nie do końca się z tym zgadzam, ale to jest moje subiektywne odczucie. Dziękuję za możliwość wypowiedzi, jestem przekonany, że przyszłość hokeja w Krynicy rysuje się lepiej niż obecnie - gorąco w to wierzę i już teraz zapraszam na grudniowy mecz charytatywny z udziałem krynickich hokeistów oraz na niebawem zaaranżowane spotkanie miłośników KTH Krynica-Zdrój. Pozdrawiam wszystkich kibiców hokeja.
Komentarze