Play-offy NHL: Lightning o krok od finału (WIDEO)
Wczorajsze starcie w Madison Square Garden zakończyło się zwycięstwem Tampa Bay Lightning. "Błyskawice" pokonały New York Rangers 2:0 i do awansu brakuje im już tylko jednej wygranej. Świetny występ zaliczył Ben Bishop, który wybronił 26 strzałów i zanotował drugie czyste konto w tegorocznych play-offach.
Jeszcze przed pierwszym wznowieniem, podczas rozgrzewki doszło do małego incydentu. "Big Ben" próbował obronić potężny strzał Nikity Niestierowa, krążek odbił się w złym miejscu i Amerykanin musiał na chwilę zjechać do szatni. 28-latek powrócił na lód tuż przed rozpoczęciem meczu, zażegnał kryzys i rozegrał świetne spotkanie.
Przez pierwsze dwadzieścia minut oglądaliśmy hokejowe szachy. Defensywy obu drużyn nie pozwalały rywalom na zbyt wiele, w ciągu całej pierwszej odsłony oddano łącznie zaledwie dziesięć strzałów w światło bramki, w drugiej części tercji nie zmuszono bramkarzy do interwencji choćby raz. W związku z karami nakładanymi na podopiecznych Jona Coopera wydawało się, że to gospodarze kontrolują przebieg meczu.
Na półmetku zawodów wciąż utrzymywał się bezbramkowy remis. Głównie z powodu świetnej dyscypliny formacji do gry w osłabieniach "Błyskawic", które nierzadko były wczoraj testowane. Cztery nieskuteczne okresy gry w przewadze liczebnej w wykonaniu nowojorczyków w końcu się zemściły. Chwilę po tym, jak ławkę kar opuścił Andrej Šustr hokeiści z Florydy uderzyli po raz pierwszy. W 14. minucie Steven Stamkos dostał podanie ze strefy obronnej od Antona Stralmana i wprowadził krążek za niebieską linię. Kapitan Lightning posłał gumę na środek, gdzie znajdował się już Valtteri Filppula. 31-letni Fin huknął potężnie i lampka za plecami Henrika Lundqvista zapaliła się uciszając widownię zgromadzoną w Madison Square Garden.
Na to, jak się gra w przewadze liczebnejBoltsświetny przykład dali, kiedy na ławkę kar zjechał Marc Staal. Ondřej Palát i Nikita Kuczerow kilkoma podaniami rozpracowali defensywę "Strażników", na końcu krążek trafił do "Stammera", który miał przed sobą niemal pustą bramkę. Kapitan "Błyskawic" swoją szansę wykorzystał i podwoił prowadzenie ekipy z Florydy. Dla 25-letniego Kanadyjczyka było to czwarte trafienie w ostatnich czterech starciach.
W finałowej odsłonie nowojorczycy zepchnęli rywali do defensywy. Hokeiści z "Wielkiego Jabłka" bez przerwy atakowali, ale na drodze do upragnionej bramki stał świetnie dysponowany Bishop, a do pomocy miał bardzo dobrze poukładaną obronę. Dogodne sytuacje mieli w końcówce J.T. Miller oraz Keith Yandle, ale o ile strzał nie był po drodze blokowany przez zawodników Lightning, to bez większych problemów odbijał go właśnie "Big Ben".
- Chociaż nie było tego widać w ostatnich spotkaniach to gramy przede wszystkim defensywnie - powiedział po meczu Stralman. - Dzisiaj najpierw skupialiśmy się na bronieniu, a następnie przechodziliśmy do ofensywy. I wydaje mi się, że rozegraliśmy dobry mecz.
New York Rangers - Tampa Bay Lightning 0:2 (0:0, 0:2, 0:0)
0:1 Filppula - Stamkos - Stralman 33:29
0:2 Stamkos - Palát - Kuczerow 38:22 (w przewadze)
Minuty kar: 8-10
Strzały na bramkę: 26-22
Widzów: 18,006
Stan serii: 2-3
Komentarze