NHL: Andersen od zera do bohatera (WIDEO)
Frederik Andersen na początku meczu Toronto Maple Leafs z San Jose Sharks popełnił fatalny błąd i sprezentował rywalom gola. Bliżej końca zaliczył piękną asystę. A do tego obronił 42 strzały i pomógł drużynie w odniesieniu zwycięstwa.
Duński bramkarz w 6. minucie wyjazdowego spotkania jego "Klonowych Liści" w San Jose zupełnie pogubił się w sytuacji, w której Erik Karlsson wrzucił krążek do tercji obronnej gości. Andersen oczekiwał rollingu i spojrzał już w prawą stronę, a tymczasem krążek odbił się dziwnie od bandy i wypadł przed bramkę po jego lewej ręce, pozwalając Kevinowi Labancowi zdobyć gola i doprowadzić do remisu 1:1. Wcześniej bowiem Maple Leafs prowadzili po golu strzelonym dość szczęśliwie przez Johna Tavaresa, o którego władze Sharks usilnie starały się latem. Tavares zagrał przed bramkę, a krążek do własnej siatki skierował obrońca gospodarzy Marc-Édouard Vlasic.
Błąd Frederika Andersena i gol Kevina Labanca
W 12. minucie Kasperi Kapanen znów dał prowadzenie gościom po podaniu najlepszego strzelca i najlepiej punktującego gracza w historii klubu z San Jose, Patricka Marleau. Ale na przerwę po pierwszej tercji to Sharks schodzili prowadząc. Joe Pavelski wyrównał w 13. minucie podczas gry w przewadze, a w końcówce pierwszej odsłony Vlasic zdobywając swojego pierwszego gola w sezonie zrehabilitował się za sytuację z 3. minuty i było 3:2. To był jednak koniec strzelania dla gospodarzy. Już w 23. minucie Josh Leivo doprowadził do remisu, a prawie 10 minut później Kapanen trafił do siatki po raz drugi. Tym razem w osłabieniu. Fin dostał podanie od Mitcha Marnera i w kontrze "sam na sam" nie dał szans Martinowi Jonesowi.
Było 4:3, a "kropkę nad i" drużyna z Toronto postawiła w trzeciej tercji przy dużym udziale Andersena. Duńczyk nie tylko obronił wszystkie 15 strzałów rywali w ostatnich 20 minutach, ale jeszcze popisał się świetnym podaniem przez dwie tercje do Marnera, który wykorzystał okazję w 54. minucie i ustalił wynik na 5:3. To pierwsza asysta Andersena w tym sezonie, a ósma w ogóle w NHL. Pomogła mu zrehabilitować się za fatalny błąd z 6. minuty, podobnie jak 42 skuteczne interwencje. Bramkarz Maple Leafs ma już w tym sezonie na koncie 11 zwycięstw, co jest najlepszym wynikiem wśród wszystkich graczy występujących na tej pozycji.
- Nigdy nie jest miło wpuścić takiego gola, jak ten w pierwszej tercji, ale wtedy trzeba się szybko "zresetować" i myśleć tylko o tym, żeby odegrać swoją rolę i pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa - powiedział Andersen po spotkaniu. Jego zespół ma już 26 punktów i choć nadal zajmuje drugie miejsce w dywizji atlantyckiej, to traci tylko jedno "oczko" do prowadzących zarówno w tej dywizji, jak i konferencji wschodniej Tampa Bay Lightning, a także do lidera całej NHL Nashville Predators.
Z kolei San Jose Sharks utrzymali z 23 punktami prowadzenie w dywizji Pacyfiku, ale Joe Pavelski po meczu narzekał, że jego zespół za często daje rywalom okazje do łatwych kontr, jakie doprowadziły do obu goli Kapanena i bramki Marnera. - To się może czasem zdarzyć, bo wiadomo, że różnie bywa na lodzie, ale nie może być tak, że pozwalamy na to po pięć razy w każdym meczu - skomentował kapitan "Rekinów". - Nie wiem, skąd to się bierze, ale jest bardzo frustrujące, bo zostawiamy bramkarza bez pomocy.
San Jose Sharks - Toronto Maple Leafs 3:5 (3:2, 0:2, 0:1)
0:1 Tavares - Marner - Rielly 02:10
1:1 Labanc - Karlsson - Ryan 05:28
1:2 Kapanen - Marleau - Dermott 11:47
2:2 Pavelski - Burns - Karlsson 12:51 (w przewadze)
3:2 Vlasic - Pavelski - Meier 18:21
3:3 Leivo - Ennis - Gauthier 22:30
3:4 Kapanen - Marner 32:06 (w osłabieniu)
3:5 Marner - Andersen 53:54
Strzały: 45-34.
Minuty kar: 12-12.
Widzów: 17 011.
Prawdziwą strzelaninę obejrzeli kibice w derbach Nowego Jorku. Islanders wygrali z Rangers 7:5. To już ósme z rzędu zwycięstwo "Wyspiarzy" nad lokalnym rywalem, a siódme kolejne u siebie. Bohaterem wieczoru był gracz gospodarzy Anthony Beauvillier, który popisał się pierwszym w NHL hat trickiem i zaliczył asystę, mimo że przebywał na lodzie tylko przez nieco ponad 14 minut. 21-latek w poprzednich 16 meczach tego sezonu strzelił tylko jednego gola i nie miał żadnej asysty. Po bramce i asyście dla Islanders zaliczyli: Leo Komarov i Brock Nelson, a na listę strzelców wpisali się też: Cal Clutterbuck oraz Anders Lee. Valtteri Filppula, asysytując trzykrotnie, przekroczył granicę 300 asyst w NHL. W bramce Rangers Henrik Lundqvist w pierwszych dwóch tercjach wpuścił 5 z 17 strzałów rywali i od początku trzeciej zmienił go Aleksandr Georgijew. "Wyspiarze" już po raz 11. w tym sezonie oddali w meczu mniej strzałów od rywali i po raz 9. takie spotkanie wygrali. Pod tym względem nie mają sobie równych w NHL. Z 22 punktami odskoczyli swoim lokalnym rywalom i zajmują drugie miejsce w dywizji metropolitalnej. Rangers mają 20 "oczek" i są na trzeciej pozycji.
20-letni Joey Anderson strzelił swojego pierwszego gola w NHL i od razu przesądził o zwycięstwie New Jersey Devils nad Philadelphia Flyers. Gracz wybrany przez "Diabły" z numerem 76 draftu w 2016 roku już w 4. minucie otworzył wynik swojego ósmego meczu w NHL, później strzelali jeszcze Kyle Palmieri i Blake Coleman, a ich zespół wygrał 3:0. Coleman przy pozostałych dwóch golach asystował i po raz pierwszy zdobył 3 punkty w jednym meczu NHL, a Palmieri zaliczył jedną asystę. Wszystkie 29 strzałów rywali obronił Keith Kinkaid, który ma w tym sezonie już 3 mecze z "czystym kontem" i jest razem z Marc-André Fleurym liderem tej bramkarskiej klasyfikacji. Kinkaid zaliczył swoje trzy mecze bez wpuszczenia gola na 15 rozegranych, a w poprzednich 110 występach w najlepszej lidze świata nie dał się pokonać 4 razy. W drugiej tercji Devils stracili z powodu kontuzji Samiego Vatanena. W ekipie Flyers bramkarz Brian Elliott zjechał z tafli z urazem po wpuszczeniu drugiego gola. Zastąpił go Calvin Pickard. Elliott dziś podda się dokładniejszym badaniom. NJD wygrali dwa mecze z rzędu po raz pierwszy od rozpoczęcia sezonu 4 kolejnymi zwycięstwami. Z 17 punktami awansowali na przedostatnie, czyli siódme miejsce w dywizji metropolitalnej. "Lotnicy" zdobyli o 2 "oczka" więcej i są w niej na szóstym miejscu.
91 sekund. Tyle potrzebował Brayden Point na ustrzelenie hat tricka w meczu Tampa Bay Lightning z Pittsburgh Penguins. Środkowy "Błyskawicy" zdobył najszybszego hat tricka od 27 lat w NHL i zmienił wynik z 0:2 na 3:2 dla swojego zespołu. Ostatecznie Lightning wygrali 4:3 dzięki piątemu w tych rozgrywkach zwycięskiemu trafieniu Yanniego Gourde'a. Trzy asysty zaliczył Nikita Kuczerow, który ma już ponad 200 punktowych podań w NHL. Rekordzistą NHL pod względem szybkości zdobycia trzech goli w meczu jest Bill Mosienko, który w marcu 1952 roku zrobił to dla Chicago Black Hawks w odstępie zaledwie 21 sekund. Co ciekawe, Point skończył mecz z wynikiem -1 w statystyce +/-, bo wszystkie jego gole padły w przewagach, w tym dwa w podwójnych. Jego zespół strzelił zresztą w liczebniejszym składzie wszystkie 4 bramki, a Penguins 2 ze swoich 3. "Pingwiny" zagrały bez kontuzjowanego Sidneya Crosby'ego. W ostatnich 8 meczach poniosły 7 porażek i z 17 punktami spadły na ostatnie miejsce w dywizji metropolitalnej. Z kolei w bramce Lightning zmagającego się z urazem Andrieja Wasilewskiego zastąpił Louis Domingue. Drużyna z Florydy ma 27 punktów i prowadzi w konferencji wschodniej.
Ottawa Senators pokonali u siebie Detroit Red Wings 2:1 w meczu, który nieoczekiwanie przejdzie do klubowej historii. W trzeciej tercji bramkarz "Senatorów" Craig Anderson musiał bowiem bronić dwa rzuty karne. To pierwszy w dziejach klubu ze stolicy Kanady przypadek, gdy w trakcie meczu sędziowie podyktowali przeciwko niemu karne aż dwukrotnie. Anderson zatrzymał najpierw Andreasa Athanasiou, a później Michaela Rasmussena, ratując zwycięstwo swojego zespołu. Zwycięskiego gola strzelił w przewadze debiutujący w NHL tym meczem Drake Batherson, a wcześniej trafił także obrońca Cody Ceci. Obrońcy "Sens" strzelili już w tym sezonie łącznie 17 goli i zdobyli 51 punktów. Pod tym względem są najlepsi w NHL. Gospodarzom, którzy bronią osłabienia najgorzej w całej lidze, udało się wczoraj obronić oba. Senators mają 19 punktów i zajmują szóste miejsce w dywizji atlantyckiej. Red Wings z jednym "oczkiem" straty do nich są na siódmej pozycji.
Craig Anderson obronił dwa rzuty karne w jednym meczu
Minnesota Wild wygrali z Vancouver Canucks 6:2. Mikko Koivu strzelił gola i zaliczył dwie asysty, Eric Staal zdobył bramkę i asystował, podobnie jak obrońca Matt Dumba. To także był 17. gol obrońcy Wild w tym sezonie. Dumba i jego koledzy przewodzą więc ligowej klasyfikacji goli zdobytych przez obrońców wspólnie z zawodnikami Ottawa Senators. Listę strzelców w drużynie "Dzikich" uzupełnili: Charlie Coyle, Nino Niederreiter i Jason Zucker. Przy golu Koivu asystę zaliczył... bramkarz Canucks Richard Bachman, który zza bramki podał wprost na kij środkowego Wild. Z kolei Staal trafił do siatki po objechaniu bramki. Od kiedy NHL notuje takie statystyki, to wspólnie z Adamem Henrique'em z Anaheim Ducks jest liderem pod względem liczby goli strzelanych w ten rzadki sposób. Obaj mają na koncie po 6 takich trafień. Zespół z St. Paul wygrał 4 z ostatnich 5 meczów i mając 26 punktów zajmuje drugie miejsce w dywizji centralnej. Tylko jedno "oczko" dzieli go od prowadzących w tej dywizji i w całej lidze Nashville Predators. Canucks przegrali czwarty mecz z rzędu, a w serii sześciu gier wyjazdowych ponieśli pięć porażek, ale ze swoimi 22 punktami pozostali drudzy w dywizji Pacyfiku.
Fatalny błąd Richarda Bachmana i gol Mikko Koivu
Montréal Canadiens zrobili Calgary Flames to, co "Płomienie" lubią robić swoim rywalom. Flames wygrali w tym sezonie najwięcej meczów, w których musieli odrabiać straty w trzeciej tercji, ale tym razem role się odwróciły. Gole Jonathana Drouina i Artturiego Lehkonena w trzeciej odsłonie zmieniły wynik z 1:2 na 3:2 i dały zwycięstwo Canadiens. Wcześniej dla zwycięzców trafił także Tomáš Tatar, a Carey Price wreszcie rozegrał bardzo dobry mecz i obronił 43 strzały. Lehkonen strzelił pierwszego gola od 18 meczów. Drużyna z Montrealu po raz trzeci w tym sezonie wygrała mecz odrabiając stratę w trzeciej tercji. Tylko Flames z 5 takimi zwycięstwami są pod tym względem lepsi. "Płomienie" za to pierwszy raz w tych rozgrywkach przegrały spotkanie, w którym prowadziły po dwóch tercjach. Oba zespoły zajmują w swoich dywizjach trzecie miejsce. Canadiens w atlantyckiej z 23 punktami, a Flames w dywizji Pacyfiku z dorobkiem 21. Carey Price po raz ostatni ponad 40 strzałów w meczu NHL obronił 4 stycznia, gdy zatrzymał 44 strzały zawodników Tampa bay Lightning.
Columbus Blue Jackets pokonali Florida Panthers 7:3, mimo że już w 7. minucie przegrywali 0:2. Cam Atkinson, Brandon Dubinsky, Pierre-Luc Dubois, Anthony Duclair i Boone Jenner zaliczyli po golu i asyście dla zwycięzców, a do siatki trafili także: Josh Anderson i Markus Hännikäinen. Duclair przekroczył granicę 100 punktów w NHL. W bramce Blue Jackets 38 strzałów zatrzymał Joonas Korpisalo, który zastępował między słupkami chorego Siergieja Bobrowskiego. Także z powodu choroby zabrakło najskuteczniejszego gracza zespołu Artiemija Panarina. W ekipie "Panter" pobił klubowy rekord Pawła Burego i zdobył punkt w 14. kolejnym meczu. Z kolei Jonathan Huberdeau popisał się niechlubnym wynikiem -6 w statystyce +/-, bo tylko przy jednym golu rywali nie było go na lodzie. To wyrównany najgorszy wynik w całej lidze w tym sezonie. W XXI wieku tylko raz zdarzyło się w NHL, by zawodnik skończył mecz z gorszym bilansem niż -6. Blue Jackets mają 24 punkty i prowadzą w dywizji metropolitalnej. Panthers z 17 spadli na ostatnie miejsce w dywizji atlantyckiej.
Nashville Predators ciągle są na pierwszym miejscu w tabeli całej ligi, ale ewidentnie mają dołek formy. Lider, który zaczął sezon od 8 wyjazdowych zwycięstw, przegrał tej nocy już trzecie kolejne spotkanie w obcej hali - tym razem 1:2 z Arizona Coyotes. Darcy Kuemper obronił 45 strzałów "Drapieżników", Michael Grabner strzelił już 10. w tym sezonie gola Coyotes w osłabieniu, a o zwycięstwie gospodarzy przesądziło pierwsze w rozgrywkach trafienie Jasona Demersa. Kuemper po raz pierwszy w NHL obronił tak wiele uderzeń. Grabner ze swoich 5 goli w tym sezonie aż 4 strzelił w osłabieniu. Jego drużyna ma ich na koncie już 10, podczas gdy żaden inny zespół nie uzyskał w tych rozgrywkach więcej niż 4. "Kojoty" zdobyły w osłabieniu więcej bramek niż w przewadze (10-9). Predators tej nocy zmarnowali kolejnych 5 okazji do gry w przewagach. W trzech ostatnich meczach nie strzelili w takich sytuacjach żadnego gola na 15 prób. Ich 10,8 % to najgorsza skuteczność gier w przewadze w całej lidze. 27 punktów nadal pozwala prowadzić w ligowej tabeli, ale już tylko dzięki większej liczbie zwycięstw w regulaminowym czasie i po dogrywkach od mających tyle samo punktów Tampa Bay Lightning. Coyotes z 19 punktami są na piątej pozycji w dywizji Pacyfiku.
Komentarze