NHL: Nowy napastnik w Winnipeg
Zespół Winnipeg Jets wzmocnił swój skład graczem, który po zmianie trenera nie mieścił się w składzie Toronto Maple Leafs.
Nowym graczem "Odrzutowców" został Amerykanin Nick Shore, który wcześniej został odesłany na listę graczy odrzuconych przez Maple Leafs. Shore do Toronto trafił latem, podpisując kontrakt jako wolny gracz po sezonie spędzonym w KHL w barwach Mietałłurga Magnitogorsk.
W Toronto jednak nie zrobił furory. W 21 meczach strzelił 2 gole i zaliczył 1 asystę. Już za kadencji Mike'a Babcocka nie przebywał na lodzie zbyt długo, ale gdy na stanowisku trenera "Klonowych Liści" pojawił się Sheldon Keefe, zupełnie wypadł z łask. Dla tego trenera zagrał tylko w jednym meczu. Co ciekawe, strzelił w nim gola drużynie Colorado Avalanche, ale mimo to więcej szans nie dostał. Średnio w tym sezonie przebywa na lodzie przez 9 minut i 13 sekund na mecz. W Maple Leafs tylko jeden zawodnik grał krócej od niego.
Wobec faktu, że Keefe nie widział dla Shore'a miejsca w składzie, klub próbował odesłać go do AHL poprzez listę graczy odrzuconych. Ma to związek z bliskim powrotem do gry po kontuzji Mitcha Marnera. Wiadomo było, że ktoś będzie musiał opuścić zespół, by zrobić miejsce dla ofensywnej gwiazdy "Klonowych Liści". Padło na 27=letniego Amerykanina.
Nick Shore to mistrz świata do lat 18 z 2010 roku. Rok później został wybrany z numerem 82 w drafcie NHL przez Los Angeles Kings. Został w tym klubie aż do lutego 2018, gdy "Królowie" oddali go w wymianie do Ottawa Senators. Od tego czasu nie może nigdzie zagrzać w NHL miejsca. "Senatorowie" już po niespełna dwóch tygodniach wytransferowali go do Calgary Flames, a po dokończeniu sezonu w drużynie "Płomieni" wybrał się do Rosji.
Do tej pory w NHL Shore rozegrał 257 meczów, strzelił 17 goli i zaliczył 39 asyst. W play-offach grał raz i nie punktował.
Komentarze