NHL: Procedury loterii Draftu 2020
Już jutro 26 czerwca, odbędzie się loteria draftu NHL, której celem jest wyłonienie pierwszeństwa wyboru zawodników przez poszczególne kluby.
W puli uwzględnione zostanie 15 drużyn – siedem z nich utraciło już matematyczne szanse na awans do fazy play-off, natomiast pozostałe osiem wyłonione zostanie spośród tych, które odpadną z rozgrywek w dalszej części sezonu. Rachunek prawdopodobieństwa wylosowania danych zespołów obliczony został na podstawie ich procentowej liczby zdobytych punktów.
W zależności od ostatecznych rozstrzygnięć, losowanie oparte będzie na jednym bądź dwóch etapach. Pierwszy los przydzieli drużynie prawo do wyboru młodego hokeisty jako pierwszej, analogicznie będzie z kolejnymi dwoma. Jeżeli dowolna z ośmiu drużyn, które wciąż zachowały szanse na grę w play-offach, zostanie wybrana podczas pierwszych trzech losów, niezbędny będzie wtedy drugi etap. Zostanie on przeprowadzony dopiero wtedy, kiedy poznamy dane wszystkich piętnastu drużyn. Data wznowienia rozgrywek NHL jest jednak wciąż nieznana.
Szanse poszczególnych drużyn na wylosowanie 1. numeru prezentują się następująco (w nawiasie procent zdobytych punktów):
Detroit Red Wings (27,5%) -- 18.5%
Ottawa Senators (43,7%) -- 13.5%
Ottawa Senators (45% - przydział zwolniony przez San Jose Sharks) – 11,5%
Los Angeles Kings (45,7%) – 9,5%
Anaheim Ducks (47,2%) – 8,5%
New Jersey Devils (49,3%) – 7,5%
Buffalo Sabres (49.3% - rozstawione niżej niż NJD ze względu na wyższy współczynnik wygranych w regulaminowym czasie względem dogrywek) – 6,5%
Drużyna A – 6,0%
Drużyna B – 5,0%
Drużyna C – 3,5%
Drużyna D – 3,0%
Drużyna E – 2,5%
Drużyna F – 2,0%
Drużyna G – 1,5%
Drużyna H – 1,0%
Po wykonywaniu kolejnych losów procentowe szanse zespołów będą się proporcjonalnie zwiększały. Jeżeli pierwsze trzy miejsca zostaną obsadzone przez ekipy z dolnej siódemki, drugi etap nie będzie konieczny. Miejsca 4-7 oraz 8-15 zostaną wtedy przydzielone drużynom w kolejności odwrotnej do ich procentowej zdobyczy punktowej. Co prawda jest to niezwykle mało prawdopodobne, ale w przypadku, gdy przy pierwszych trzech losach wybrane zostaną drużyny, które wciąż walczą o udział w fazie play-off, wtedy ostatnim ekipom przypadną miejsca 4-10. Jeżeli doszłoby do ewentualnego drugiego etapu loterii, to szanse każdej z drużyn, które przegrałyby w sezonie zasadniczym szanse na awans do zmagań o Puchar Stanleya, kształtowałyby się na poziomie 12,5%.
Tak natomiast kształtuje się procentowa zaliczka punktowa klubów, które wciąż walczą o play-offy:
Montreal Canadiens, 50%
Chicago Blackhawks, 51,4%
Arizona Coyotes, 52,9%
Minnesota Wild, 55,8
Winnipeg Jets, 56,3%
Calgary Flames, 56,4%
New York Rangers, 56,4%
Vancouver Canucks, 56,5%
Nashville Predators, 56,5%
Florida Panthers, 56,5%
Columbus Blue Jackets, 57,9%
Toronto Maple Leafs, 57,9%
Edmonton Oilers, 58,5%
New York Islanders, 58,8%
Carolina Hurricanes, 59,6%
Pittsburgh Penguins, 62,3%
Czołowe cztery drużyny Konferencji Wschodniej oraz Zachodniej nie zostaną uwzględnione w loterii. Są to: Boston Bruins, Colorado Avalanche, Dallas Stars, Philadelphia Flyers, St. Louis Blues, Tampa Bay Lightning, Vegas Golden Knights i Washington Capitals.
Eksperci przewidują, iż największe szanse na „jedynkę” w tegorocznym drafcie posiada Kanadyjczyk Alexis Lafrenière. Wysoko stoją także akcje Tima Stützle’a, Quintona Byfielda, Jamie’ego Drysdale’a oraz Jake’a Sandersona.
Komentarze