Ucieczka przed KGB, gwiazdorska kariera i Triple Gold Club - historia Aleksandra Mogilnego
Historia jego brawurowej ucieczki do Stanów Zjednoczonych mogłaby posłużyć za gotowy scenariusz filmu sensacyjnego. Aleksandr Mogilny jest prawdziwym pionierem – został on bowiem pierwszym Rosjaninem, który zagrał w NHL bez zezwolenia Związku Radzieckiego. By tego dokonać, musiał ukrywać się w sztokholmskim hotelu przed służbami KGB. Za oceanem stał się gwiazdą największego formatu, lecz jego nazwiska próżno szukać w annałach Hockey Hall of Fame.
Ryan Kennedy z The Hockey News wysuwa tezę, iż Aleksandr Mogilny jest jednym z największych nieobecnych w Hokejowej Galerii Sław. Patrząc przez pryzmat kryteriów, pod kątem których rozpatrywani są kandydaci na członków tego zaszczytnego grona, poza względami hokejowymi, Rosjanin emanuje również wartościami daleko wykraczającymi poza wymiar sportowy.
Swoim wyskokiem zainspirował rzesze rodaków, których kariery były skute kajdanami komunizmu. Kiedy w 1989 zdecydował się na ten odważny krok, miał zaledwie 20 lat i przebywał z reprezentacją na Mistrzostwach Świata Juniorów w Szwecji. W przedsięwzięciu pomógł mu Don Lucy, dyrektor ds. rozwoju zawodników Buffalo Sabres.
Hokeista rodem z dalekiego Chabarowska bagatelizuje swój wyczyn, twierdząc, iż tak naprawdę nie miał nic do stracenia. Zresztą namawiał do tego samego reprezentacyjnego kolegę, Siergieja Fiodorowa, któremu wtedy zabrakło odwagi. Rok później Fiodorow podjął jednak identyczne ryzyko, zyskując angaż w Detroit Red Wings.
Aleksandr Mogilny wniósł olbrzymi wkład w rozwój NHL, otwierając ligowe wrota graczom ze wschodu. Został też pierwszym Rosjaninen, który za oceanem doznał zaszczytu pełnienia funkcji kapitana. Jego kandydatura do Hockey Hall of Fame broni się również dokonaniami czysto sportowymi. Jest jednym z zaledwie 29 członków „Triple Gold Club”, a więc grupy hokeistów, którzy mogą pochwalić się pucharem Mistrzostw Świata, pierścieniem za Puchar Stanleya oraz złotym medalem olimpijskim.
Na taflach NHL zdobył łącznie 473 bramki, przebijając barierę 1000 punktów. Średnio co mecz miał udział przy golu swojej drużyny, a jego efektywność nie spadła nawet pod koniec kariery. Z indywidualnych wyróżnień może się on pochwalić jedynie Trofeum imienia Lady Byng, przyznawanego za dżentelmeńską postawę na lodzie. Warto jednak dodać, iż w sezonie 1992/1993 otrzymałby również Trofeum „Rocket” Richarda przyznawane królom strzelców, lecz zostało ono ustanowione dopiero w 1999 roku. We wspomnianej kampanii uzyskał imponującą liczbę 76 bramek – identyczną, co Teemu Selänne, ale Mogilny rozegrał 7 meczów mniej.
Gdziekolwiek się pojawiał, jego gwiazda świeciła najjaśniejszym blaskiem. Swą grą brylował w barwach Buffalo Sabres, Vancouver Canucks, New Jersey Devils i Toronto Maple Leafs. Przez cały okres „amerykańskiego snu” na bluzie nosił numer 89, na cześć przełomowego roku, w którym odmieniło się jego życie. Obecnie pełni funkcję prezydenta Amura Chabarowsk. Mimo iż swymi osiągnięciami przyćmiewa niejednego członka Galerii Sław, wciąż nie może doczekać się dołączenia do tych prestiżowych szeregów.
Komentarze