NHL: Gol na 0,1 sekundy przed końcem. Seria mistrzów trwa (WIDEO)
Trwa zwycięska seria Tampa Bay Lightning. Obrońcy Pucharu Stanleya tej nocy odrobili straty i w dramatycznych okolicznościach pokonali Chicago Blackhawks strzelając decydującego gola na 0,1 sekundy przed końcem czasu przeznaczonego na dogrywkę.
"Błyskawica" wygrała już po raz 6. z rzędu, mimo że po dwóch tercjach przegrywała w Chicago 0:2 po golach Ryana Carpentera w osłabieniu i Alexa DeBrincata, ustrzelonego przed bramką przez Patricka Kane'a. Na początku trzeciej tercji goście sami odpowiedzieli jednak golem w osłabieniu Anthony'ego Cirellego, a później do remisu doprowadził po ładnej indywidualnej akcji Steven Stamkos. Ostatecznie mistrzowie NHL wygrali 3:2, ale musieli na wygraną poczekać do samego końca 5 minut przeznaczonych na dogrywkę. Alex Killorn przed bramką został trafiony wystrzelonym przez Victora Hedmana krążkiem i na tyle skutecznie zmienił jego tor lotu, że dał swojej drużynie wygraną na 0,1 sekundy przed końcem czasu na dogrywkę. To jego pierwszy zwycięski gol w tym sezonie.
Zwycięski gol Alexa Killorna na 0,1 sekundy przed upływem czasu dogrywki
35 strzałów rywali obronił bramkarz mistrzów Andriej Wasilewski, ale zakończyła się jego passa bez wpuszczenia gola. Rosjanin nie dał się pokonać w swoich 3 poprzednich meczach, a łącznie "czyste konto" zachowywał przez 228 minut i 9 sekund, co jest nowym rekordem klubu. Zespół z Tampy już po raz drugi w tym sezonie zanotował serię 6 zwycięstw. Żadna drużyna w obecnych rozgrywkach nie miała dłuższej. Podopieczni Jona Coopera, którzy prowadzą w dywizji centralnej, będą chcieli kontynuować swoją passę już dziś w nocy w kolejnym meczu z Blackhawks w Chicago. Z kolei "Czarne Jastrzębie" po raz 5. z rzędu przegrały u siebie z Lightning. Ostatnie zwycięstwo nad tym rywalem w United Center odniosły w październiku 2015 roku.
3. zwycięstwo z rzędu odniosła drużyna New York Islanders, która pokonała ligowego outsidera Buffalo Sabres 5:2. Po raz pierwszy od prawie 7 lat 2 gole strzelił kojarzony powszechnie przede wszystkim z ostrą grą Matt Martin. Szczególnie sprytne było jego pierwsze trafienie, gdy zza przedłużenia linii bramkowej z premedytacją odbił krążek od maski bramkarza rywali Jonasa Johanssona tak, że "guma" wpadła do bramki. Martin zdobył wczoraj tyle goli, ile w poprzednich 22 meczach tego sezonu łącznie. Bramkę i asystę zaliczył Jordan Eberle, a do siatki krążek skierowali też Anthony Beauvillier i Noah Dobson. "Wyspiarze" pozostają jedynym zespołem w tym sezonie, który jeszcze nie przegrał w regulaminowym czasie we własnej hali. Wygrali 8 z 10 gier u siebie. Wczorajsza wygrana była także już ich 7. z rzędu w meczach z Sabres. W dywizji wschodniej zajmują 2. miejsce. Co prawda zdobyli tyle punktów, ile prowadzący w tabeli Washington Capitals, ale rozegrali o 1 mecz więcej. Sabres po 5 porażkach z rzędu są ostatni w dywizji i mają najmniej w całej NHL, 15 punktów.
Gol Matta Martina po odbiciu krążka od maski bramkarza
W kolejnej edycji "bitwy nad Hudson" New York Rangers łatwo pokonali rywala z drugiej strony rzeki New Jersey Devils 6:1. Ich bohaterem był po raz kolejny w ostatnich dniach Chris Kreider, który popisał się hat trickiem strzelając 3 gole z rzędu. To jego 4. hat trick w NHL, a 2. w odstępie 8 dni, bo wcześniej także trzykrotnie wpisał się na listę strzelców w meczu z Philadelphia Flyers. W ostatnich 6 występach strzelił 9 goli. Po bramce i asyście dla Rangers zaliczyli wczoraj Pawieł Buczniewicz i Alexis Lafrenière, a trafił też obrońca Brendan Smith. Zwycięstwo zostało jednak okupione kontuzją bramkarza Igora Szestiorkina, który opuścił taflę w trzeciej tercji. Nie wiadomo na razie, jak poważny jest uraz Rosjanina. Rangers zajmują obecnie 6. miejsce w dywizji wschodniej, w której Devils po 4 porażkach z rzędu są na 7. pozycji. Obie drużyny spotkają się ponownie jutro.
Carolina Hurricanes utrzymują ostatnio tempo Tampa Bay Lightning w dywizji centralnej. "Huragany" wygrały 4. mecz z rzędu i zajmują w tabeli 2. miejsce mając w dorobku tyle samo punktów, co prowadzący w grupie mistrzowie NHL. "Huragany" tej nocy pokonały 5:2 Detroit Red Wings. Decydująca była trzecia tercja wygrana przez ekipę Roda Brind'Amoura 3:0. To 100. zwycięstwo Brind'Amoura w roli trenera w NHL. Kapitan Jordan Staal strzelił gola i dwukrotnie asystował, a po bramce i asyście zaliczyli: Jesper Fast, Martin Nečas, Nino Niederreiter i Andriej Swiecznikow. Ten ostatni po raz pierwszy w NHL grał przeciwko swojemu starszemu bratu Jewgienijowi, który zaliczył asystę dla "Czerwonych Skrzydeł". 33 strzały obronił bramkarz "Canes" Alex Nedeljkovic. Po meczu pierwszy raz w tym sezonie drużyna z Raleigh mogła celebrować zwycięstwo z kibicami na trybunach. Tradycyjna "cieszynka" tym razem została zadedykowana pracownikom znajdującym się na pierwszym froncie walki z koronawirusem. Red Wings przegrali 3. mecz z rzędu. W dywizji centralnej zajmują co prawda przedostatnie miejsce, ale ich 32,7 % wywalczonych punktów możliwych do zdobycia to wspólnie z Ottawa Senators najgorszy wynik w NHL.
Podziękowanie Carolina Hurricanes dla pracowników walczących z koronawirusem
Niezwykły przebieg miały derby stanu Pensylwania w Pittsburghu. Miejscowi Penguins po 4 minutach prowadzili z Philadelphia Flyers już 3:0, ale rywale odwrócili losy rywalizacji i wygrali 4:3. Claude Giroux strzelił 2 gole, w tym zwycięskiego i zaliczył asystę, a do siatki trafili także Sean Couturier i Scott Laughton. Giroux w poprzednich 17 meczach w tym sezonie zdobył tylko 1 bramkę. Laughton oprócz swojego gola zanotował także aż 10 ataków ciałem. Jego dotychczasowy rekord w tej statystyce wynosił 6. Dla Penguins niesamowitego gola padając na lód strzelił Jared McCann. Do składu gospodarzy wrócił Sidney Crosby, który poprzedni mecz opuścił z powodu umieszczenia na liście protokołu COVID-19. Flyers zrewanżowali się swoim stanowym rywalom za porażkę 2:5 poniesioną we wtorek. Obie drużyny zakończą serię 3 gier derbowych w sobotę. "Lotnicy" w dywizji wschodniej awansowali na 3. miejsce. "Pingwiny" są w niej na 5. pozycji.
Piękny gol upadającego na lód Jareda McCanna
Winnipeg Jets po dogrywce pokonali Montréal Canadiens 4:3. Paul Stastny strzelił 2 gole, raz trafił Mathieu Perreault, a Pierre-Luc Dubois przesądził o zwycięstwie "Odrzutowców" bramką zdobytą na 31 sekund przed upływem czasu przeznaczonego na dogrywkę. Co ciekawe, wszyscy trzej strzelcy goli dla Jets urodzili się we francuskojęzycznej prowincji Kanady Quebec, w której znajduje się Montreal. Canadiens przegrali 6 z ostatnich 7 meczów, w tym 3 z 4, od kiedy Dominique Ducharme zastąpił Claude'a Juliena na stanowisku pierwszego trenera. Pozostają jednak na 4. miejscu w dywizji północnej. Ich wczorajsi rywale są w niej drudzy.
Zespół Florida Panthers wygrał w Nashville z tamtejszymi Predators 5:4. Najlepszy na lodzie był obrońca gości Aaron Ekblad, który ustanowił swój rekord kariery zdobywając 4 punkty za 2 gole i 2 asysty. Jonathan Huberdeau raz trafił i raz asystował, bramki zdobyli także Mason Marchment i Carter Verhaeghe, a Aleksander Barkov podawał przy 3 golach swoich kolegów. Ekblad poprzednie 4 punkty zdobył łącznie w 11 meczach. Z kolei Marchment wczoraj wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy w NHL. Panthers, którzy przegrali 2 poprzednie mecze, zajmują 3. miejsce w dywizji centralnej. Predators są na 6. pozycji.
Trwa fatalna passa Dallas Stars. Finaliści ostatniego Pucharu Stanleya przegrali już 4. mecz z rzędu i zamykają tabelę dywizji centralnej. Tym razem w obecności 4 112 kibiców ulegli u siebie Columbus Blue Jackets 2:3. Boone Jenner strzelił dla "Kurtek" gola i zaliczył asystę, Eric Robinson zdobył bramkę zwycięską, a na liście strzelców znalazło się też nazwisko Olivera Bjorkstranda, który stojąc sam przed bramką dostał podanie od... gracza rywali Joela Kiviranty. Drużyna Johna Tortorelli wygrała w Dallas po raz 3. z rzędu i nadal jest na 5. miejscu w dywizji centralnej. Stars od 4 lutego przegrali 10 z 11 rozegranych meczów.
Gol Olivera Bjorkstranda po fatalnym zagraniu Joela Kiviranty
Calgary Flames pokonali Ottawa Senators 7:3, ale zwycięstwo nie uratowało posady Geoffa Warda. Klub niecałą godzinę po meczu ogłosił jego zwolnienie i zatrudnienie Darryla Suttera, który z Los Angeles Kings zdobył 2 Puchary Stanleya, a "Płomienie" prowadził już w latach 2002-06. Wczoraj pierwszy hat trick w NHL zaliczył Dillon Dubé, po bramce i asyście dla Flames uzyskali Sean Monahan, Brett Ritchie i Derek Ryan, trafił też Josh Leivo, a Matthew Tkachuk miał 3 asysty. Drużyna z Calgary pozostaje na 5. miejscu w dywizji północnej. Senators są w niej ostatni. Wczoraj jako pierwszy zespół w tym sezonie NHL przekroczyli granicę 100 straconych goli.
Vancouver Canucks we własnej hali powstrzymali mających najlepszy punktowy dorobek w NHL Toronto Maple Leafs. 2 gole strzelił Jake Virtanen, raz trafił Bo Horvat, a Thatcher Demko obronił 31 z 32 strzałów rywali, co pozwoliło gospodarzom wygrać 3:1. Virtanen, który kilka razy w tym sezonie nie mieścił się w składzie drużyny z Vancouver, w poprzednich 21 meczach tego sezonu zdobył tylko 1 bramkę. Wczoraj przy pierwszym golu bardzo pomógł mu obrońca Maple Leafs Justin Holl, który próbując wybić krążek po interwencji bramkarza Michaela Hutchinsona skierował "gumę" do własnej bramki. Zespół Canucks poradził sobie bez Eliasa Petterssona, który nie mógł zagrać z powodu kontuzji. Ekipa z Toronto, dla której nie trafił do siatki najlepszy strzelec NHL Auston Matthews, zakończyła serię 4 zwycięstw. Nadal jednak prowadzi w dywizji północnej, a jej 38 punktów to wciąż najlepszy wynik w lidze. Canucks pozostają na przedostatnim, 6. miejscu w dywizji.
"Samobójczy" gol Justina Holla
Komentarze