Play-off NHL: Gol w osłabieniu dał drugie zwycięstwo Canadiens (WIDEO)
Zespół Montréal Canadiens po dwóch wyjazdowych meczach z Winnipeg Jets w play-off NHL prowadzi już 2-0. Tej nocy w meczu numer 2 padł tylko jeden gol, strzelony w osłabieniu.
Canadiens wywożą z Winnipeg prowadzenie 2-0 dzięki wygranej 1:0 w spotkaniu numer 2. O ich triumfie przesądził Tyler Toffoli, który w 22. minucie wyprowadził kontrę w osłabieniu i pokonał bramkarza rywali Connora Hellebuycka. To jego pierwsze zwycięskie trafienie w play-offach NHL od 2014 roku, gdy sięgał po Puchar Stanleya jako zawodnik Los Angeles Kings. Wtedy dwukrotnie dawał "Królom" zwycięstwa w meczach pierwszej rundy z San Jose Sharks. Dla "Habs" gol strzelony w osłabieniu to nic wielkiego, bo w sezonie zasadniczym zdobyli takich 9 i byli wspólnie z Boston Bruins najlepsi pod tym względem w lidze. W rozgrywkach postsezonowych jako jedyni mają na koncie 2 trafienia w mniejszym liczebnie składzie. Każdy z 30 celnych strzałów rywali obronił wczoraj bramkarz gości Carey Price, który zachował "czyste konto" po raz 8. w fazie play-off. Drużyna z Montrealu odniosła już 5. zwycięstwo z rzędu, bo serię pierwszej rundy z Toronto Maple Leafs kończyła 3 wygranymi, odwracając losy rywalizacji ze stanu 1-3.
W każdym z tych 5 meczów Canadiens jako pierwsi strzelali gola. To ich najdłuższa taka seria w play-off od 1993 roku, gdy sięgali po swój ostatni Puchar Stanleya. Wczoraj zagrali bez Jake'a Evansa, który doznał kontuzji w końcówce meczu numer 1, gdy zaraz po zdobyciu gola ustalającego wynik został powalony na lód ostrym wejściem Marka Scheifele'ego. Ten ostatni odbył pierwszy z czterech meczów swojego zawieszenia za ten faul. Rywalizacja przenosi się teraz do Montrealu, gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu odbędzie się mecz numer 3. Drużyny prowadzące 2-0 po dwóch meczach wyjazdowych wygrywają całą serię w historii play-off NHL w 80,4 % przypadków. Na poziomie drugiej rundy dzieje się tak nieco rzadziej, bo w 75,9 % sytuacji.
Winnipeg Jets - Montréal Canadiens 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)
Toffoli (22.)
Stan serii: 0-2. Trzeci mecz w nocy z niedzieli na poniedziałek w Montrealu.
Nie ma już w tych play-offach żadnej niepokonanej drużyny. Nad ranem polskiego czasu pierwszą porażkę poniosła ekipa Colorado Avalanche, która na wyjeździe przegrała z dopingowanymi przez 17 504 widzów Vegas Golden Knights 2:3. W całej serii "Lawina" nadal prowadzi, ale już tylko 2-1. O wygranej "Złotych Rycerzy" przesądziły dwa gole strzelone przez Jonathana Marchessaulta i Maxa Pacioretty'ego w odstępie 45 sekund w trzeciej tercji. Wcześniej goście prowadzili 2:1. Marchessault doprowadził do remisu sprytnym zagraniem zza przedłużenia linii bramkowej, którym odbił krążek od bramkarza rywali Philippa Grubauera.
Gola dla Golden Knights zdobył także William Karlsson. Jego zespół oddał 43 celne strzały na bramkę, podczas gdy rywale tylko 20. Mecz był bardzo fizyczny, a statystycy zanotowali obu drużynom po 50 wejść ciałem. Drużyna Golden Knights będzie próbowała wyrównać stan rywalizacji w starciu numer 4, które odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek, także w T-Mobile Arenie w Paradise, Las Vegas. Jej statystyczne szanse na awans nadal nie są wielkie. Do tej pory tylko 24,8 % zespołów niżej notowanych po sezonie zasadniczym i przegrywających po 3 meczach 1-2 wygrywało serie w play-offach NHL.
Vegas Golden Knights - Colorado Avalanche 3:2 (0:0, 1:1, 2:1)
Karlsson (25.), Marchessault (55.), Pacioretty (56.) - Söderberg (27.), Rantanen (46.)
Stan serii: 1-2. Czwarty mecz w nocy z niedzieli na poniedziałek w Las Vegas.
Wyrównujący gol Jonathana Marchessaulta zza linii bramkowej
Komentarze