Play-off NHL: Islanders wyrównali, mistrzowie blisko awansu (WIDEO)
Zespół New York Islanders wyrównał stan rywalizacji z Boston Bruins w drugiej rundzie fazy play-off NHL. By awansować dalej, "Wyspiarze" muszą jednak wygrać na wyjeździe. Blisko półfinału Pucharu Stanleya są za to obrońcy trofeum.
Islanders przed własną publicznością pokonali tej nocy Bruins 4:1 w meczu numer 4 i wyrównali stan całej serii na 2-2 przed powrotem do Bostonu na piąte spotkanie. Zwycięskiego gola strzelił w 54. minucie Mathew Barzal, który trafił w spadający z powietrza krążek, zanim ten uderzył w lód. Wcześniej miał także asystę, gdy świetnie utrzymał się przy krążku w tercji ataku, a następnie dograł przed bramkę do Kyle'a Palmieriego. W dwóch ostatnich minutach, już po wycofaniu przez Bruins Tuukki Raska z bramki, gole dołożyli Casey Cizikas i Jean-Gabriel Pageau. Co prawda goście prowadzili 1:0 po golu Davida Krejčíego w przewadze, ale więcej razy trafić do bramki im się nie udało. Zanim zrobił to Krejčí, powinien zrobić inny Czech David Pastrňák. Snajper Bruins, mając przed sobą pustą bramkę, wycelował jednak w słupek.
Strzał Davida Pastrňáka w słupek na pustą bramkę
28 strzałów graczy "Niedźwiedzi" obronił Siemion Warłamow, który w meczu numer 3 popełnił błąd przy decydującym golu rywali w dogrywce. W pierwszej tercji odbyły się wczoraj dwa pięściarskie pojedynki. Najpierw Scott Mayfield (NYI) zmierzył się z Taylorem Hallem, a później Matt Martin (NYI) z Jarredem Tinordim. Islanders grali tej nocy o to, by nie jechać do Bostonu przegrywając w serii 1-3. Jak powiedział po meczu Barzal, byłby to dla nich "wyrok śmierci". Teraz jest 2-2, ale nadal to rywale mają przewagę własnej tafli. Postarają się z niej skorzystać w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu, gdy odbędzie się mecz numer 5.
New York Islanders - Boston Bruins 4:1 (0:0, 1:1, 3:0)
Krejčí (24.) - Palmieri (27.), Barzal (54.), Cizikas (59.), Pageau (60.)
Stan serii: 2-2. Piąty mecz w nocy z poniedziałku na wtorek w Bostonie.
Już tylko jedno zwycięstwo dzieli od półfinału play-off broniący Pucharu Stanleya zespół Tampa Bay Lightning. Podopieczni Jona Coopera w obecności 13 773 widzów pokonali w szalonym meczu numer 4 Carolina Hurricanes 6:4. Niezwykła była druga tercja, w której obie drużyny strzeliły po 4 gole. "Huragany" prowadziły już 4:2, ale gospodarze odpowiedzieli 3 trafieniami w 5 minut. Po 2 bramki i asystę zaliczyli Nikita Kuczerow i Steven Stamkos, gola i asystę Brayden Point, a pierwszy raz w tych play-offach trafił Tyler Johnson. Stamkos zdobył zwycięskiego gola w meczu fazy play-off po raz pierwszy od maja 2015 roku. Do nietypowej sytuacji doszło przed rozpoczęciem spotkania, gdy Blake Coleman (TBL) i Warren Foegele zaczęli się przepychać, a sędzia postanowił odesłać obu na ławkę kar za niesportowe zachowanie jeszcze przed pierwszym rzuceniem krążka na lód.
Ekipa Lightning prowadzi teraz w serii 3-1 przed meczem numer 5, który odbędzie się w nocy z wtorku na środę polskiego czasu. Na poziomie drugiej rundy play-off NHL 91,4 % drużyn znajdujących się w takiej sytuacji przed wyjazdowym meczem numer 5 awansowało dotąd do kolejnej rundy. Tylko 3 zespoły skutecznie odwróciły losy rywalizacji w sytuacji, w jakiej obecnie są Hurricanes. Klub z Raleigh jeszcze nigdy nie wybronił się z wyniku 1-3, a "Błyskawica" nigdy nie przegrała prowadząc 3-1.
Tampa Bay Lightning - Carolina Hurricanes 6:4 (1:0, 4:4, 1:0)
Point (15.), Stamkos (30.), (40.), Kuczerow (35.), (47.), Johnson (38.) - Teräväinen (25.), Fast (26.), Hamilton (31.), Slavin (33.)
Stan serii: 3-1. Piąty mecz w nocy z wtorku na środę w Raleigh.
Obustronna kara za przepychankę przed rozpoczęciem meczu
Komentarze