"Największy talent w historii". Cudowne dziecko hokeja w drodze do NHL
Connor McDavid nie dotknął jeszcze krążka w lidze NHL, ale w Kanadzie i w USA już uchodzi za największy hokejowy talent ostatnich lat.
- Była godzina 21, jakiś nieistotny mecz niższej ligi, a wszyscy interesują się tylko tym. Słyszęz trybun: Poczekaj, aż zobaczysz tego gościa - opowiada Sherry Bassin, menedżer grających w młodzieżowej lidze OHL (Ontario Hockey League) Erie Otters. Nie jest przyzwyczajony, że na mecze jego drużyny przychodzi ponad 11 tysięcy kibiców, a takie tłumy przybyły do hali w Buffalo, gdzie Otters grali z Niagara Ice Dogs. Takiej frekwencji nie ma na niektórych meczach ligi NHL.
Wszyscy przyszli zobaczyć na żywo Connora McDavida - 17-letniego kanadyjskiego centra z Richmond Hill. - Gdy widzisz go pierwszy raz, od razu masz ochotętu wrócić i znów go podziwiać. To czysta frajda - mówi Bassin. Ci, którzy przyszli na środowy mecz, zobaczyli na co stać nową gwiazdę hokeja. Wykreowanie sytuacji strzeleckiej zajęło McDavidowi 24 sekundy, pierwszą asystęzaliczył jużpo niespełna czterech minutach gry, a zanim skończyła się pierwsza tercja miał już na koncie trzy kluczowe podania. Mijał obrońców, którzy wyglądali przy nim jakby poruszali się w zwolnionym tempie, śmigał po lodowisku z krążkiem przyklejonym do kija, wybierając zwykle optymalne rozwiązania akcji.
Przy jednym z kontrataków bezczelnie przepuścił krążek między nogami obrońcy trzymając kij tylko jednąręką! - Miałem trochę szczęścia w tej akcji. Gdyby mi sięnie udało, na pewno oberwałoby mi się od trenera - przyznał po meczu. Otters wygrali 8:4, a McDavid do trzech asyst dołożył jeszcze gola.
Takimi występami młody center zapracował na miano największego talentu co najmniej w swoim pokoleniu. - Ma potencjał, by zostaćnajlepszym zawodnikiem, jaki kiedykolwiek grał w tędyscyplinę - uważa Jay McKee, asystent trenera w Erie i były obrońca Buffalo Sabres. McDavid imponuje dojrzałością, według Sherryego Bassina jużw tej chwili byłby w stanie zdobywaćw NHL 60 punktów w sezonie.
- Gdyby ktośnie powiedział mi, że on ma 17 lat, pomyślałbym, że ma 26. On jest jeszcze lepszym człowiekiem niż zawodnikiem. A wszyscy wiemy, jaki jest świetny - mówi Bassin. I nie ma się co dziwić, skoro zawodnik niemal od urodzenia grał ze starszymi od siebie. Gdy miał cztery lata, rodzice skłamali, że jest o rok starszy, by mógł zostać dopuszczony do gry. Gdy miał 13 lat, grał z zawodnikami co najmniej dwa lata starszymi i nie przeszkadzało mu to być najlepszym na lodowisku.
Zachwycił wtedy legendę NHL Bobbyego Orra. - O mój Boże? Kto to jest? - pytała była gwiazda Boston Bruins, widząc popisy błyskotliwego i szybkiego zawodnika, który prowadził krążek z niespotykanąłatwością. W 2012 roku został wybrany z nr 1 w naborze do ligi OHL. - Pamiętacie tę historię z tęcząi garncem złota na jej końcu? Gdy go wybieraliśmy, czułem jakbym właśnie odnalzał to złoto - wspomina Bassin.
McDavid często porównywany jest z Sidneyem Crosbym, największąobecnie gwiazdą NHL. W swoim ostatnim sezonie przed naborem center Pittsburgh Penguins zaliczył w pierwszych 10 meczach 27 punktów. McDavid jest o dwa punkty lepszy.
DziśKanadyjczyk jest murowanym kandydatem do numeru 1 w przyszłorocznym naborze do NHL, choć do wzięcia będzie też Jack Eichel, wschodząca gwiazda amerykańskiego hokeja. Największe szanse na pozyskanie któregoś z dwójki kilerów będąmiały drużyny typowane do ostatnich miejsc w lidze - Florida Panthers, Bufallo Sabres, Edmonton Oilers, Carolina Hurricanes.
Ktokolwiek zyska prawo pierwszego wyboru w drafcie, pozyskazawodnika, na którym będzie można oprzećzespół na wiele lat. Buffalo już po siedmiu meczach ma na koncie sześćporażek i tragiczny bilans bramkowy 9:26. Kibice już nadrukowują na koszulki Sabres nazwisko młodego Kanadyjczyka z numerem 97, a hokejowi eksperci drwią, że następnąbramkę dla Sabres strzeli dopiero McDavid.
Komentarze