Wyjątkowy sezon Comarch Cracovii - Liga Mistrzów czeka!
Na drodze "Pasów" dwaj niezwykle wymagający rywale: Sparta Praga i szwedzki Faerjestad BK. Mecze odbędą się w Tauron Arenie.
Hokeiści Comarch Cracovii, mistrzowie kraju, za niespełna miesiąc w Tauron Arenie zadebiutują w Lidze Mistrzów. 17 i 19 sierpnia (początek meczów o 19.30) „Pasy” zmierzą się ze Spartą Praga oraz szwedzkim zespołem Faerjestad BK. Trudno się więc dziwić, że gdy zawodnicy innych zespołów są na urlopach, podopieczni trenera Rudolfa Rohaczka już od tygodnia przebywają na lodzie. Jeszcze nigdy nasz zespół nie rozpoczynał tak szybko sezonu.
Drobne zmiany
Już podczas meczów o mistrzostwo Polski z GKS-em Tychy wiadomo było, że krakowski zespół opuści dwóch zawodników: Grzegorz Pasiut i Kacper Guzik. Nie decydowały względy sportowe; działacze po prostu uznali, że lepiej będzie dla obu stron jak się rozstaną. Dla odmiany do krakowskiej ekipy dołączył obrońca, 29-letni Michael Kolarz, który w poprzednim sezonie występował w Tychach. Ponadto doszło trzech napastników, którzy zapewne wzmocnią siłę uderzeniową drużyny. 31-letni Słowak Richard Jenczik, rodem z Koszyc, przez wiele lat występował w swoim macierzystym klubie, w tym w Lidze Mistrzów. Z kolei 27-letni rosły Węgier Gergoe Nagy (191 cm), reprezentant kraju, grał w Albie Volan Szekesfehervar, występującej w austriackiej lidze EBEL. Wreszcie 20-latek Jarosław Lorek grał w juniorskiej drużynie Trzyńca, ale to inwestycja na kolejne lata.
- Zmiany są niewielkie zmiany, a w sumie najważniejsze jest to, że niemal wszyscy zawodnicy z poprzedniego sezonu pozostali w klubie - mówi trener „Pasów”, Rudolf Rohaczek. - Natomiast Kolarz, Jenczik i Nagy zapewne staną się ważnymi ogniwami drużyny. Co do Lorka - dopiero wchodzi w grono seniorów i będzie nabierał doświadczenia. A ponadto będzie jednym z młodzieżowców. Na tę chwilę trudno powiedzieć, czy dokonamy jeszcze transferów. Na razie cieszymy się z tego, co mamy.
Wysokie wymagania
Perspektywa występów w LM mobilizuje wszystkich zawodników. - Mieliśmy zaledwie 12 dni urlopu, więc to nietypowe dla polskiego zespołu - dodaje czeski szkoleniowiec. - Teraz już jesteśmy na lodzie i powoli będziemy zgrywać poszczególne formacje. Mam ten komfort, że nikt nie narzeka na zdrowie i wszyscy pilnie trenują. Każdy z nas zdaje sobie sprawę ze skali trudności zadania, bo przecież zarówno czeski, jak i szwedzki zespół są zdecydowanie wyżej notowane. Przy takich jednak okazjach zawsze powtarzam, że mecz rozpoczyna się od stanu 0:0 i na tafli może się wiele wydarzyć.
Największy problem trenerzy mieli ze znalezieniem odpowiedniej klasy sparingpartnerów, bo zarówno Czesi, jak i Słowacy pod koniec lipca nie przewidywali gier kontrolnych. „Pasy” mają zatem w planach 4 sparingi w sierpniu: z Unią Oświęcim (2.08), Bańską Bystrzycą (4.08), z Przerowem i Prostejovem (8 i 9.08).
- Fajnie byłoby, gdybyśmy mogli rozegrać jeszcze dwa, ale na razie szukam chętnych do gry. Wbrew pozorom, nie jest to wcale takie łatwe - dodaje trener Rohaczek, który zarazem podkreśla: - Przed nami ważne wydarzenie, nie tylko dla Cracovii, ale i całego polskiego hokeja. Mam więc nadzieję, że w Tauron Arenie nie zabraknie kibiców, którzy nas będą wspierać.
Bilety już w sprzedaży
Wczoraj w sprzedaży pojawiły się bilety na turniej w Krakowie. Ceny są zróżnicowane: od 15 zł do 120 zł (sektor VIP) - za tę kwotę można zobaczyć jeden mecz, ale można też kupić pakiet biletowy na dwumecz w cenie od 22,50 zł do 180 (VIP).
Włodzimierz Sowiński - Dziennik Sport
Komentarze