MŚ elity: Skuteczna gra duetu Kane – Ryan kluczem do wyeliminowania Czechów (WIDEO)
Patrick Kane i Derek Ryan to główni aktorzy meczu USA – Czechy. Ten duet wykreował dwie z trzech akcji bramkowych Amerykanów, dając im awans do półfinału MŚ elity, gdzie przyjdzie mierzyć się ze Szwecją lub Łotwą.
Popołudniowy mecz w Herning to rewanż za ćwierćfinał mistrzostw świata sprzed dwóch lat, kiedy to w Moskwie mecz zakończył się wygraną Stanów Zjednoczonych, ale dopiero po rzutach karnych. Już po dwóch minutach dzisiejszego ćwierćfinałowego starcia reprezentacji USA i Czech doszło do pierwszego groźnego uderzenia, które mogło zwiastować bramkę. Cam Atkinson mocnym uderzeniem chciał zaskoczyć Pavla Francouza, strzegącego światynii naszych południowych sąsiadów, ale po jego interwencji guma uderzyła w poprzeczkę i opuściła pole bramkowe. W 9.minucie Alec Martinez powędrował na ławkę kar za spowodowanie upadku przeciwnika. Czesi grając w przewadze nie stworzyli dużego zagrożenia pod bramką amerykańską, natomiast „Jankesi” byli bliscy objęcia prowadzenia, po tym jak z krążkiem zabrał się Dylan Larkin i zatrzymał go dopiero Francouz. Podopieczni Jeffa Blashilla objęli prowadzenie w momencie jak tylko wyrównały się siły na tafli. Kapitan zespołu Patrick Kane otrzymał podanie od Dereka Ryana spod bandy za linią końcową i przyjmując gumę jeszcze w swojej tercji, pognał z nią na czeską bramkę, a rajd ten zakończył zdobyciem gola. Kilka minut później było już 2:0 dla USA. „Jankesi” rozegrali dobrą akcję zespołową zakończoną przez Atkinsona, który położył bramkarza i umieścił krążek w siatce.
Czesi w drugiej tercji odrobili dwubramkową stratę. Radek Faksa obsłużył Michala Řepíka prostopadłym podaniem, a ten pokonał Keitha Kinkaida i brakowało już tylko jednego trafienia do wyrównania stanu meczu. W połowie spotkania Amerykanie zgubili krążek, gumę przejął Martin Nečas, wjechał z nią do tercji rywala, zagrał do Dominika Kubalíka, ale na posterunku był golkiper „Jankesów”, który wyjaśnił całą sytuację. Wystarczyło poczekać do pierwszej liczebnej przewagi Czechów, żeby móc na tablicy świetlnej oglądać wynik remisowy. David Pastrňák strzelał, a jeden z bohaterów niedawnej nieudanej akcji, Nečas zmienił tor lotu krążka i było 2:2. Podopieczni Josefa Jandača stwarzali co chwilę groźne sytuacje. Pierwsze prowadzenie w meczu mógł im dać Pastrňák, ale słupek zatrzymał powodzenie tego strzału. Dokładnie taka sama była przyczyna tego, że chwilę później Amerykanie nie prowadzili po dotknięciu gumy przez Ryana. Ostatnie półtorej minuty drugiej tercji Czesi grali w przewadze, bowiem Connor Murphy zakończył rywalizację w tej partii, po tym jak uderzał kijem przeciwnika. Pomimo sporych starań naszych południowych sąsiadów, nie udało im się wykorzystać dogodnej sytuacji i przed ostatnią tercją wciąż był rezultat nierozstrzygnięty.
Wyrównana gra w trzeciej części spotkania nie wskazywała na którąś z drużyn jako faworyta do końcowego zwycięstwa, ale po siedmiu minutach duet Kane – Ryan po raz drugi w tym spotkaniu wykreował akcję bramkową. Ryan idealnie wypatrzył wolnego napastnika Chicago Blackhawks, a ten załatwił sprawę udanym rajdem i strzałem. Czesi nie zdołali wykorzystać dwuminutowej przewagi, podczas gdy Larkin odsiadywał karę za spowodowanie upadku przeciwnika. Dosyć szybko z bramki zjechał Francouz robiąc miejsce dla kolejnego napastnika. Dodatkowo trener Jandač wziął czas, by przekazać swoje wytyczne na ostatnie momenty meczu. Wszystkie te zabiegi nie przyniosły rezultatu i Amerykanie dowieźli do końca korzystny jednobramkowy wynik, awansując do najlepszej czwórki tegorocznych mistrzostw, a teraz z uwagą będą przyglądać się wieczornej rywalizacji Szwedów i Łotyszy, bowiem to z tej pary zostanie wyłoniony ich półfinałowy przeciwnik.
USA – Czechy 3:2 (2:0, 0:2, 1:0)
1:0 – Patrick Kane – Derek Ryan (10:36)
2:0 – Cam Atkinson – Nick Bonino, Johnny Gaudreau (12:19)
2:1 - Michal Řepík - Radek Faksa, Radko Gudas (24:56)
2:2 - Martin Nečas - David Pastrňák, Filip Hronek (30:55, 5/4)
3:2 - Patrick Kane – Derek Ryan (46:58)
Strzały: 31 - 26
Kary: 10 - 2
Widzowie: 4846
Komentarze