Białoruś: Pracował z kadrą Polski tydzień, a teraz po raz drugi z rzędu został najlepszym trenerem u naszych sąsiadów
Siergiej Puszkow po raz drugi z rzędu został wybrany na Białorusi trenerem roku. W sierpniu 2014 roku przez tydzień prowadził wspólnie z Jackiem Płachtą kadrę naszych seniorów po czym porzucił tę funkcję bezpowrotnie.
Rosjanin obronił z Niomanem Grodno zdobyty przed rokiem tytuł najlepszej drużyny na Białorusi. Ponownie w finale potwierdził wyższość swojej ekipy nad stołeczną Junostią. Zarówno w 2017, jak i teraz wywalczenie mistrzostwa Ekstraligi wiązało się z przyznaniem 54-latkowi tytułu najlepszego szkoleniowca na Białorusi.
Należy pamiętać, że Puszkow walczył ze z ekipą z Grodna dzielnie w Hokejowej Lidze Mistrzów, gdzie niestety nie udało im się wyjść z grupy, ale pozostawili bardzo dobre wrażenie, do czego przyczyniły się domowe wygrane 5:4 po dogrywce z wiedeńskim Vienna Capitals i 3:0 z późniejszym triumfatorem całych zmagań fińskim JYP Jyväskylä. W każdym z meczów wyjazdowych Nioman walczył do ostatniej kropli krwi nie odpuszczając ani na moment, o czym świadczą trzy pojedynki przegrane dopiero po rzutach karnych.
Siergiej Puszkow niedoszły selekcjoner reprezentacji Polski po raz drugi z rzędu został wybrany najlepszym
trenerem na Białorusi.
Jednym z podopiecznych Puszkowa w obu zwycięskich dla niego sezonach był reprezentant Polski Grzegorz Pasiut, czołowa postać zespołu kierowanego przez Rosjanina.
A skoro mowa o kadrze naszego kraju to należy przypomnieć, że pochodzący z Petersburga szkoleniowiec w sierpniu 2014 roku miał przyjemność przez tydzień pracować z reprezentacją Polski, po czym wrócił do Norwegii, gdzie od lat mieszkał, a następnie poprowadził w rodzinnym mieście w lidze WHL zespół SKA-Karelija Sankt Petersburg, zaczynając tam od posady asystenta głównego szkoleniowca, a już od początku listopada 2014 będąc głównodowodzącym tej ekipy.
Na trenera polskiej kadry namaścił go poprzednik na tym stanowisku, jego rodak Igor Zacharkin. Ówczesna decyzja Puszkowa o powrocie do Oslo była zaskoczeniem dla całego środowiska. Swojego zdziwienia nie krył panujący wtedy w PZHL Dawid Chwałka, kierownik wyszkolenia Tomasz Rutkowski, ani Płachta, któremu oficjalnie powierzono stanowisko głównego szkoleniowca, jak też sami hokeiści, którzy o wszystkim dowiedzieli się od swojego nowego trenera, któremu jako asystenta w trybie awaryjnym sprowadzono Szweda Torbjörna Johanssona.
Puszkow miał nadzieję, że związkowa centrala pozwoli mu na pracę „z doskoku”, gdyż w swoich planach nie miał tego, by opuścić Oslo, a ponadto nie pasowała mu posada pomocnika Płachty. Jego aspiracje sięgały wyżej i nie zdecydował się na pracę w cieniu innego szkoleniowca, będąc nieco w tylnym rzędzie.
Po trzech latach pracy w Petersburgu przeniósł się do Niomanu Grodno, który znał już z sezonu 2013/14, gdzie pojawił się w trakcie rozgrywek i od razu wywalczył tytuł mistrzowski. Jego skuteczność w tym białoruskim klubie wynosi dokładnie 100%. Trzy edycje ligowe i trzy tytuły czempiona Ekstraligi.
W trakcie trwania majowych MŚ elity w Danii w trybie awaryjnym objął kadrę narodową Białorusi. Ze stanowiskiem pożegnał się wtedy Dave Lewis, a Puszkow poprowadził zespół w kilku meczach celem dokończenia turnieju, który niestety zakończył się spadkiem ze światowej elity. Jednym z głównych kandydatów do objęcia posady trenera kadry narodowej jest Andriej Sidorienko w przeszłości prowadzący oświęcimską Unię.
Siergiej Puszkow objął stery seniorskiej kadry Białorusi "na chwilę", by dokończyć z nią turniej MŚ w Danii.
Puszkow pracował już raz w białoruskim związku. Było to w roku 2009, kiedy powierzona mu została reprezentacja tego kraju do lat 18. Z zadania, którym był awans do światowej elity wywiązał się wtedy wzorowo, bowiem jego podopieczni wygrali czempionat dywizji I grupy A, ale Rosjanin dalej już kontraktu nie przedłużył i kolejny rok pracy spędził w Chimiku-SKA Nowopołock w lidze białoruskiej.
Jako zawodnik w 1993 roku jedyny raz wystąpił ze „Sborną” na mistrzostwach świata, co zakończyło się złotym krążkiem na jego szyi. Dwa lata później zdobył srebrny medal w szwedzkiej SHL z ekipą Brynäs Gävle. W kolejnym roku przeniósł się już do sąsiedniej Norwegii, gdzie od razu w debiucie okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem ligi (50), a w następnej edycji już w barwach stołecznej Vålerengi sięgnął po tytuł mistrza krainy fiordów.
Komentarze