Igrzyska w Pekinie bez hokeja?
Na tegorocznych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu nie było gwiazd NHL. Na kolejnych w Pekinie może w ogóle nie być hokeja - taką czarną wizję przedstawił prezydent Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF).
Prezydent René Fasel wypowiedział się na ten temat podczas specjalnego panelu dyskusyjnego w Edmonton, który odbył się przy okazji trwającego w tym mieście Pucharu Hlinki i Gretzky'ego - turnieju drużyn do lat 18. Szwajcar zagroził, że jeśli nie będzie porozumienia między IIHF, Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim, NHL i Związkiem Zawodników tej ligi (NHLPA), to za 4 lata na igrzyskach hokeja może w ogóle nie być.
Według Fasela "na stole" są obecnie cztery rozpatrywane możliwości dotyczące dyscypliny podczas ZIO w Pekinie. Pierwsza to męski turniej hokejowy z udziałem zawodników NHL, tak jak w latach 1998-2014. Druga, znana już z Pjongczangu, czyli rywalizacja hokeistów bez graczy najlepszej ligi świata. Trzecią jest turniej hokejowy tylko z udziałem zawodników do lat 23, a czwartą właśnie usunięcie hokeja z programu igrzysk.
Podczas panelu prowadzonego przez znanego komentatora kanadyjskiej telewizji TSN prezydent IIHF dodał, że właśnie takie cztery możliwości przedstawił Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu. Warto jednak pamiętać, że w 2022 roku Szwajcar najprawdopodobniej nie będzie już rządził IIHF, bowiem jego obecna kadencja kończy się za 2 lata, a obiecał już, że po 26 latach na stanowisku o kolejną nie będzie się ubiegał.
Turniej hokejowy z udziałem wyłącznie graczy poniżej 23. roku życia wygląda na dość nową koncepcję, ale pojawiła się ona w plotkach już przed igrzyskami w Pjongczangu, gdy ważyły się losy udziału zawodników NHL. Co ciekawe, wówczas Fasel kategorycznie odżegnywał się od tego pomysłu, mówiąc, że poszczególne kraje muszą wystawić na igrzyskach najlepsze możliwe reprezentacje, nawet jeśli nie będzie szans na udział zawodników NHL.
Na razie nie ma żadnych zaawansowanych rozmów pomiędzy IIHF, MKOl., NHL i NHLPA na temat przerwania sezonu NHL, by jej zawodnicy mogli wziąć udział w igrzyskach. Wiadomo jednak, że choć właściciele ligowych klubów od początku nie byli entuzjastycznie nastawieni do udziału ich hokeistów w igrzyskach w Pjongczangu, to Pekin jest dla nich znacznie bardziej atrakcyjną opcją. Chiny to bowiem ogromny i niezwykle dynamicznie rozwijający się rynek, a hokej ciągle jest na nim mało popularny.
Przed igrzyskami w Korei Południowej problemem było m.in. to, że MKOl. nie chciał już płacić kosztów podróży i ubezpieczenia zawodników NHL, a IIHF długo nie miała wystarczających pieniędzy, by to zrobić. Co prawda pod koniec negocjacji prezydent federacji twierdził, że udało się je znaleźć, ale i to nie przekonało władz klubów.
Fasel podczas panelu w Edmonton wbił szpilkę MKOl. właśnie w tej sprawie, przypominając, że hokej jest najpopularniejszą dyscypliną podczas igrzysk i przynosi największe dochody ze sprzedaży biletów. Szacuje się je nawet na 70 % wszystkich zysków z biletów na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. - Przypominam, że hokej jest jedyną dyscypliną rozgrywaną podczas zimowych igrzysk codziennie i zapewnia nieproporcjonalnie dużo zysków z biletów w porównaniu z innymi sportami - powiedział. - Musimy wszyscy zdać sobie sprawę z tego, że igrzyska potrzebują hokeja co najmniej tak samo jak hokej igrzysk.
Komentarze