Hokeista pobity podczas protestów. Sytuacja na Białorusi zagrozi mistrzostwom?
Trudna sytuacja epidemiczna i polityczna mogą postawić pod znakiem zapytania organizację przyszłorocznych Mistrzostw Świata na Białorusi. Ten temat pojawił się w dyskusji władz międzynarodowego hokeja. Tymczasem podczas protestów w tym kraju pobity miał zostać jeden z ekstraklasowych hokeistów.
Temat organizacji przyszłorocznych Mistrzostw Świata na Białorusi stanął podczas wczorajszego wirtualnego posiedzenia zarządu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF). Postawił go fiński wiceprezydent federacji Kalervo Kummola.
Jego zdaniem może być to niebezpieczne po pierwsze ze względów zdrowotnych, bo białoruskie władze nie wprowadziły restrykcyjnych metod zwalczania koronawirusa znanych z wielu innych państw, a po drugie dlatego, że nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja polityczna w kraju. Po zakończonych w niedzielę wyborach prezydenckich, które oficjalnie wygrał rządzący krajem już od 26 lat Alaksandr Łukaszenka, w ostatnich dniach trwają brutalnie tłumione przez władzę protesty zwolenników opozycji, zarzucających władzom sfałszowanie wyników. Społeczność międzynarodowa uznała, że wybory nie były wolne i uczciwe, a główna kontrkandydatka Łukaszenki Swiatłana Cichanouska wyjechała na Litwę. Zdaniem jej przedstawicieli została "wywieziona przez władze".
Wiceprezydent IIHF Kalervo Kummola już wcześniej mówił, że IIHF musi zastanowić się nad organizacją przyszłorocznego turnieju w Mińsku. - Poruszyłem ten temat podczas posiedzenia, tak jak obiecałem. Prezydent René Fasel powiedział, żebyśmy poczekali dwa tygodnie do kolejnego posiedzenia i zobaczymy czy sytuacja się uspokoi - opowiedział Kummola fińskiej gazecie "Ilta-Sanomat".
Wczoraj rosyjska agencja informacyjna "RIA-Nowosti" podała, że przedstawiciele IIHF poinformowali ją, że w tej chwili nie jest planowana zmiana gospodarza części turnieju, który Białoruś ma gościć wspólnie z Łotwą w dniach 21 maja - 6 czerwca przyszłego roku
Kummola obecnie także w to nie wierzy. - Białoruś to bardzo mocno nastawiony na hokej kraj, wpompowano tam w dyscyplinę dużo pieniędzy, więc jestem sceptyczny co do tego czy może zapaść decyzja o odebraniu mistrzostw - mówi. - Ale choć prezydent Fasel nie jest zwolennikiem uzależniania takich spraw od polityki, to powiedział, że wrócimy do tego za dwa tygodnie.
Doświadczony fiński działacz mówi, że temat na posiedzeniu zarządu podejmował tylko on. - Nie było innej dyskusji niż moja z przedstawicielem Białorusi. A w rozmowie z nim miałem na sprawę nieco inny pogląd - mówi. - Przedstawiciel Białorusi powiedział, że nie należy mieszać polityki ze sportem, a ja się zastanawiam, gdzie jest tego granica takiego podejścia.
Dziś w białoruskich mediach pojawiła się informacja, że podczas protestu w mieście Mołodeczno pod Mińskiem pobity przez służby milicyjne został hokeista miejscowego Dynama Ilja Litwinau, mający na swoim koncie także 50 występów w KHL w barwach Dynama Mińsk. Sprawę ujawnił jeden z hokejowych kanałów w serwisie społecznościowym Telegram. Według jego źródeł Litwinau został poturbowany przypadkowo, ponieważ prawdopodobnie znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie wracając z treningu.
Ostatnią noc w areszcie w Mińsku spędził za to szef znanego sportowego portalu internetowego by.tribuna.com Maksim Biariezinski. Dziś został wypuszczony, ale stanie przed sądem.
Minister Sportu i Turystyki Białorusi wydał oświadczenie, w którym napisał m.in.: "Nieodpowiedzialne osoby wyszły na ulice, by się bić, niszczyć i palić mienie. Stanowczo potępiamy zachowania i czyny tych ludzi. A wszystko to dzieje się na Białorusi - kraju znanym z tolerancji, życzliwości i gościnności".
W Mołodecznie odwołany został zaplanowany na jutro mecz Dynama z zespołem Pinskie Jastrieby w Pucharze Białorusi. Oficjalnym powodem jest awaria systemu mrożącego taflę. Z kolei spotkanie HK Homel z HK Brześć ma się odbyć bez kibiców, tym razem z uzasadnieniem o zagrożeniu koronawirusem.
W sprawie koronawirusa Białoruś wprowadza zresztą pewne restrykcje przy organizacji imprez sportowych. Wszystkie kluby zostały zobowiązane, by przy wpuszczaniu kibiców do hal podczas pucharowych rozgrywek zadbać o zachowanie przez nich odstępu wynoszącego co najmniej 1 metr. Bilety także mają być sprzedawane na miejsca, które pozwolą w możliwie największym stopniu rozsadzić kibiców tak, by zachowali metrową odległość od innych osób.
Komentarze