Puchar Kontynentalny: Zdecydowała trzecia tercja
W pierwszym spotkaniu trzeciej rundy Pucharu Kontynentalnego GKS Tychy przegrał z Dragons de Rouen 3:5. Zachował jednak szansę na awans do turnieju finałowego. Warunek jest jednak jeden - mistrz Polski musi jutro pokonać Szachciora Soligorsk.
Tyszanie rozpoczęli starcie z 12-krotnym mistrzem Francji bardzo nerwowo i w ciąguczterech minut złapali dwa wykluczenie. Gdy zegar wskazywał cztery sekundy do końca kary Mateusza Bepierszcza, "Smoki" wyszły na prowadzenie. Wynik spotkania otworzył FlorianChakiachvili i Francuzi mieli swoje chwile radości.
PodopieczniJiříego Šejbyuspokoili swoją grę, zaczęli popełniać mniej indywidualnych błędów i przyniosło to efekt. Strzegący francuskiej bramki Dany Saburin (były drugi bramkarz "Pingwinów" z Pittsburgha) musiał dwukrotnie wyciągnąć gumę z siatki. Wpierw pokonał go Radosław Galant, a tuż przed zakończeniem pierwszej tercji okres gry w przewadze na bramkę zamienił Jarosław Rzeszutko.
W połowie drugiej tercji gospodarze turnieju doprowadzili do wyrównania po uderzeniu Sachy Treille'a. Taki wynik zwiastował emocje, bo przez czterdzieści minut mecz był bardzo wyrównany.
Jednak losy spotkania rozstrzygnęły się już na początku trzeciej tercji. "Smoki" w ciągu niespełna czterech minut zdobyły trzy bramki, robiąc tym samym milowy krok w kierunku zwycięstwa. Sposób na Štefana Žigárdy'ego znaleźli kolejno François-Pierre Guénette, Jason Krog i Marc-André Thinel.
Nadzieję w serca tyskich zawodników wlał jeszcze Mateusz Bepierszcz, który w 51. minucie zdobył trzeciego gola. Trójkolorowi nie zdołali już jednak odrobić dwubramkowej straty i musieli pogodzić się z porażką.
- Dziś się nie udało wygrać, ale na tle Francuzów pokazaliśmy się naprawdę z niezłej strony. Jutro musimy pokonać Szachciora Soligorsk. Wierzymy, że stać nas na zwycięstwo z silnym rywalem, a co za tym idzie również na awans do turnieju finałowego- zaznaczył Bartosz Ciura, defensor GKS-u, który obchodził dziś 23. urodziny.
Dragons de Rouen - GKS Tychy 5:3 (1:2, 1:1, 3:1)
1:0 - Florian Chakiachvili - Loïc Lampérier, Sacha Treille (5:41, 5/4),
1:1 - Radosław Galant - Michael Kolarz (11:54),
1:2 - Jarosław Rzeszutko - Jaroslav Hertl, Bartłomiej Pociecha (19:10, 5/4)
2:2 - Sacha Treille - François-Pierre Guénette (30:15, 5/4)
3:2 - François-Pierre Guénette - Sacha Treille - Yorick Treille (41:20, 5/4),
4:2 - Jason Krog - Marc-André Thinel (43:09),
5:2 - Marc-André Thinel (45:12),
5:3 - Mateusz Bepierszcz - Kamil Kalinowski (50:27).
Sędziowali: Roystian Hansen (Norwegia, Sirko Hunnius (Niemcy) - Matthieu Barbez, Thomas Caillot (obaj Francja).
Minuty karne: 18-14.
Widzów: 2450.
Dragons de Rouen: Sabourin - Manavian (2), Coulombe; Krog (2), Thinel (2), Labelle (4) - Guillemain, Chakiachvili; Y. Treille, Guénette (2), Lampérier (2) - Konttinen, Dame-Malka (2); Whitecotton, Arrossamena, S. Treille (2) oraz Dorey, Koudys, Raux, Nesa.
Trener: Fabrice Lhenry
GKS Tychy: Žigárdy - Ciura, Kolarz; Bagiński (2), Galant, Witecki (2) - Pociecha, Hertl; Łopuski (4), Kolusz, Kartoszkin (2) – Bryk, Kotlorz; Komorski, Kalinowski (2), Vitek oraz Rzeszutko, Majoch, Kogut, Bepierszcz (2), Jeziorski.
Trener: Jiří Šejba
***
W pierwszym z zaplanowanych na dziś spotkań białoruski Szachcior Soligorsk wysoko pokonał ukraiński HK Kremenczuk 6:0. I to właśnie Białorusini będą jutrzejszym rywalem tyszan. Początek tego starcia o godzinie 16:30.
Tabela po pierwszym dniu
1. Szachcior Soligorsk 136:0
2. Dragons de Rouen 135:3
3. GKS Tychy 103:5
4. HK Kremenczuk 100:6
Komentarze