Towarzyska wizyta w Łodzi
W ostatnią niedzielę stołeczna Legia zmierzyła się w meczu sparingowym z drugoligowym ŁKH Łódź. Dla łodzian była to możliwość sprawdzenia się z przeciwnikiem z wyższej klasy rozgrywkowej i zorientowania się ile jeszcze brakuje aby móc rywalizować w I lidze, do której Łódź niewątpliwie aspiruje. Dla Legii, cóż, mieli wycieczkę.
Fot. Bartosz Krygier
Legia w tym sparingu wystąpiła wmocno okrojonym składzie, który uzupełnili zawodnicy nie reprezentujący już na codzień barw stołecznej drużyny, mianowicie Mateusz Wardecki, Ilya Vecher orazTomasz Rostkowski. Była to też okazja na sprawdzenie dwóch nowych potencjalnychzawodników, czyli Jana Wolskiego oraz Adama Kołodzieja
Gościnnie w barwach Legii wystąpili Mateusz Wardecki, oraz Ilya Vecher (nr 25), fot. Bartosz Krygier
Sparing był dobrą okazją do sprawdzenia dwóch młodych zawodników: Adama Kołodzieja (z lewej) oraz Jana Wolskiego (z prawej), fot. Bartosz Krygier
Sprawdzono również dwie nowe gwiazdy prosto z Grecji, czyliStefanosa Anthanasiadisa oraz Avraama Papadopulosa, fot. Bartosz Krygier
Początkowo nie do końca rozgrzanai skoncentrowana Legia pozwoliła na przejęcie inicjatywy przeciwnikowi.Wyjątkowo aktywnemu Matuszowi Kubiakowi nie udało się jednak pokonać wpierwszych minutach spotkania pewnie interweniującego Krzysztofa Zborowskiego.Wynik spotkania w 3. minucie otworzyła Legia, a dokładnie Grzegorz Rostkowski,który z bliskiej odległości po podaniu Ilji Vechera pokonał Jarosława Cylke. Drużynyprzez jakiś czas prowadziły wyrównaną grę, ale powoli to warszawiacy zaczęliprzejmować inicjatywę. W 9. Minucie drugą bramkę dla Legii przy wsparciu strzelcapierwszej zdobył Karol Wąsiński. Minutę później Cylke po raz kolejny musiwyciągnąć krążek z bramki po pewnym strzale Jarosława Grzesika. Gospodarze niezamierzali się poddać, ale ich ataki, momentami naprawdę groźne, kończyły sięna Zborowskim. W 16. minucie swoją pierwszą bramkę w barwach pierwszoligowejLegii Warszawa zdobył Jan Wolski, który jest młodszym bratem zmagającego się zkontuzją napastnika Legii Aleksandra Wolskiego. Dobrze ustawiony Wolski pewniewykorzystał podanie od doświadczonego kolegi Mateusza Wardeckiego, który wminionym sezonie reprezentował barwy ekstraligowej Polonii Bytom. Chwilępóźniej to kibice łódzkiej drużyny mieli powody do radości. W wyniku ładnejdwójkowej akcji bramkę numer jeden dla gospodarzy w tym spotkaniu zdobył PawełPełzowski. W 19. minucie czterobramkową przewagę gości w tej tercjiprzypieczętował po ładnej indywidualnej akcji Łukasz Bułanowski.
Pełna ławka gospodarzy..., fot. Bartosz Krygier
i troszkę luźniejsza ławka gości, fot. Bartosz Krygier
Druga tercja to przede wszystkimkontynuacja dominacji Legii Warszawa. Na początku tercji gospodarze mieliokazję do pierwszej gry w przewadze, po tym jak sędzia uznał, że Karol Wąsińskiprzekroczył przepisy i został odesłany na ławkę kar. Wynik nie uległ jednakzmianie, a wspomniany młodszy z braci Wąsińskich parę minut po opuszczeniumiejsca odosobnienia zdobył bramkę nr 6. Gospodarzom udało się zebrać i w 27.minucie zdobyli drugą bramkę. Tę bramkę w dużej mierze zawdzięczają wcieleniusię bramkarza Legii Krzysztofa Zborowskiego w rolę lewego obrońcy, któryprzegrał pojedynek z Bartoszem Głowackim otwierając mu drogę do pustej bramki. Kilkasekund później w sytuacji sam na sam Cylke musiał uznać wyższość TomkaRostkowskiego i skapitulował po raz siódmy w tym spotkaniu. W tej samej minucieLegia ponownie odwiedziła ławkę kar. Ilya Vecher otrzymał dwuminutową karę zazahaczanie. W 29. minucie obaj trenerzy postanowili wymienić swoich bramkarzy.Jarosława Cylke zastąpił Bartosz Grabara, a Krzysztofa Zborowskiego - KrzysztofGutkowski. Legia tymczasem nie zamierzała zakończyć festiwalu strzeleckiego. Dokońca drugiej tercji legioniści trafili jeszcze czterokrotnie. Ósmą bramkęwykorzystując do pomocy słupek zdobył Damian Kran, dziewiątą kończąc samotnyrajd przez niemal całe lodowisko niczym Maradonna pięknym strzałem Rafał Solon,dziesiątą po ładnej dwójkowej akcji z Wolskim zdobył Patryk Wąsiński, ajedenasta to wynik dwójkowej akcji Stępskiego i Krana, którzy razem włączylisię do gry z ławki nie dając żadnych szans Grabarowi w sytuacji dwóch najednego.
Sparing sparingiem, ale radość ze zdobytej bramki być musi, fot. Bartosz Krygier
Przerwę między drugą a trzeciątercją ŁKH Łódź wykorzystało na podziękowania za miniony sezon dla zawodników isponsorów.
Fot. Bartosz Krygier
Podziękowania najwyraźniejzadziałały motywująco, ponieważ 50 sekund po rozpoczęciu trzeciej tercji bardzoładną bramkę, przenosząc krążek nad interweniującym Gutkowskim, zdobył ArkadiuszWitczak. Była to jednak ostatnia bramka gospodarzy w tym spotkaniu. Legiadorzuciła jeszcze pięć. Grzesik dogrywa krążek przed bramkę, akcję kończy KarolWąsiński. Popielarz podaje do Wardeckiego za bramkę, a ten następnie do Solona,który kapitalizuję jedyną grę w przewadze Legii i po łyżwie interweniującegoGrabary umieszcza krążek w siatce. Autorem bramki nr 14 jest Grzesik, którywykorzystuje lukę między parkanami bramkarza gospodarzy i dopisuje sobie dokonta drugie trafienie w tym spotkaniu. W 49. minucie najpierw podanieBułanowskiego przed samą bramkę wykańcza Patryk Wąsiński, a chwilę później zeswojego drugiego a zarazem ostatniego trafienia w tym spotkaniu cieszy się JanWolski, który ponownie znalazł się dokładnie tam, gdzie być powinien celemwykończenia dobrze rozegranej akcji Bułanowskiego i Solona.
Jan Wolski ustala wynik zdobywając ostatnią 16. bramkę dla Legii, fot. Bartosz Krygier
Powiedzieli po meczu:
Lubomir Witoszek, trener HUKS Legia Warszawa: - Ten mecz to przede wszystkim promocja hokeja.Chłopcy poślizgali się trochę tutaj w Łodzi. Dla nas dużej wartości dodanej tospotkanie nie miało, ale było dobrą okazją do sprawdzenia dwóch nowych młodychzawodników, którzy mogliby już w tym sezonie zacząć z nami trenować. Kołodzieji Wolski, bo o nich mowa, bardzo mi się podobali. Jan Wolski od początku, bezrespektu zaczął grać. Kołodziej musiał troszkę złapać rytm, ale później jużbyło bardzo fajnie i jest potencjalnym kandydatem do drużyny. Oprócz meczu zkibicami pod koniec maja nie przewidujemy już żadnych spotkań. Trenujemy dokońca maja dwa razy w tygodniu, a po potwierdzeniu udziału w kolejnym sezoniezaczynamy ciężką pracę.
ŁHK Łódź - HUKS Legia Warszawa 3:16 (1:5, 1:6, 1:5)
Bramki:
0-1 Rostkowski G. (Vecher) 2:43’
0-2 Wąsiński K. (Rostkowski G.) 8:35’
0-3 Grzesik (Bułanowski) 9:58’
0-4 Wolski J. (Wardecki) 15:06’
1-4 Pełzowski (Siudemski, Żmudziński) 16:10’
1-5 Bułanowski 18:17’
1-6 Wąsiński K. (Grzesik) 25:22’
2-6 Głowacki (Witczak) 26:12’
2-7 Rostkowski T. 26:37’
2-8 Kran (Wąsiński P.) 33:43’
2-9 Solon R. 34:53’
2-10 Wąsiński P. (Wolski J.) 36:51’
2-11 Stępski (Kran) 38:15’
3-11 Witczak (Głowacki) 40:50’
3-12 Wąsiński K. (Grzesik) 42:54’
3-13 Solon R. (Wardecki, Popielarz) 45:13’ 4/5
3-14 Grzesik (Vecher) 45:51’
3-15 Wąsiński P. (Bułanowski) 48:12’
3-16 Wolski J. (Solon R., Bułanowski) 48:51’
Składy:
ŁKH Łódź: Cylke-Grabara, Kozioł, Kurowski, Iwański, Ciepłucha,Kubiak, Żmudziński, Sułek, Darol, Rybowski, Siudemski, Kamiński, Kusideł,Pełzowski, Witczak, Głowacki, Ciechanowski, Freda, Wołoszczuk, Lewy, Wachowiak
HUKS Legia Warszawa: Zborowski-Gutkowski, Solon R., Kran,Rostkowski G., Vecher, Wąsiński K., Wardecki, Kołodziej, Wąsiński P., Bułanowski,Wolski J., Popielarz, Grzesik, Rostkowski T., Stępski
Kary: 2-8
Sędziowie: Zdunek P., Sawicki K.
Widzów: 210
Komentarze