Kolejne piękne gole nastoletnich talentów (WIDEO)
Młodzi gracze uczestniczący w zakończonym właśnie Pucharze Hlinki i Gretzky'ego starali się jak mogli przekonać do siebie skautów przed przyszłorocznym draftem NHL. W finale i meczu o brązowy medal zobaczyliśmy kolejne piękne gole nastoletnich talentów.
Puchar Hlinki i Gretzky'ego (wcześniej Memoriał Ivana Hlinki) jest nazywany nieoficjalnymi Mistrzostwami Świata juniorów młodszych. A często toczy się nawet w lepszej obsadzie personalnej niż MŚ. Na trybunach aż roi się wówczas od wysłanników klubów NHL, bo to akurat ten rocznik, z którego zawodnicy będą dominującą siłą w najbliższym drafcie.
Młodzi hokeiści chcieli więc pokazać się skautom z jak najlepszej strony. W ostatnich meczach padło sporo naprawdę pięknych goli. Już wczoraj pokazywaliśmy fantastyczne zagranie w stylu lacrosse Amerykanina Aarona Huglena w półfinale z Kanadą. A ostatnia noc upłynęła pod znakiem efektownych akcji indywidualnych.
Najpierw w meczu o 3. miejsce Rosjanin Wasilij Podkołzin w imponującym stylu przedarł się przez właściwie cały zespół amerykański i strzelił gola, którym przypieczętował swoje zwycięstwo w klasyfikacji strzeleckiej imprezy. Był to już jego 8. gol w 5. meczu turnieju. W spotkaniu o "brąz" zaliczył hat tricka i poprowadził reprezentację Rosji do zwycięstwa 5:4.
17-letni Rosjanin, który ma w nowym sezonie występować w juniorskim zespole SKA-1946 Petersburg w lidze MHL, jest uważany za jednego z najzdolniejszych młodych graczy, którzy zostaną wybrani w przyszłorocznym drafcie NHL. Ekspert draftowy telewizji TSN Craig Button umieścił go wczoraj w swoim rankingu na 5. miejscu.
Wygraną Rosjanom w meczu o 3. miejsce zapewnił jednak jego kolega Ilia Nikołajew, który przeprowadził później swoją kapitalną indywidualną akcję z obrotem wokół własnej osi i zgubił amerykańskich obrońców, zdobywając gola na 5:3.
A Podkołzin został nie tylko najlepszym strzelcem turnieju, ale także jego najlepiej punktującym graczem. Tym razem już razem z Kanadyjczykiem Alexisem Lafrenière'em. Obaj zdobyli po 11 punktów, a Lafrenière pozazdrościł Rosjaninowi jego rajdu i w finale ze Szwecją sam popisał się podobnym. Przejął krążek we własnej tercji obronnej i przedzierając się między trzema rywalami nie dał się zatrzymać, pokonując ostatecznie stojącego w bramce rywali Hugo Alnefelta.
To był gol na wagę zwycięstwa i złotego medalu, bo Lafrenière dał nim gospodarzom prowadzenie 3:2, a ostatecznie wygrali oni 6:2, choć początkowo przegrywali 0:2. Kapitan reprezentacji Kanady przypieczętował sukces ustalając wynik właśnie na 6:2 w trzeciej tercji swoim drugim trafieniem. 16-letni Lafrenière też walczy o jak najwyższy wybór w drafcie, tyle że jeszcze nie w przyszłym roku. Choć jest z rocznika '01, to urodził się po 15 września, a więc będzie mógł zostać wybrany dopiero w roku 2020. Eksperci dziś wstępnie prognozują, że będzie wówczas numerem 1 naboru najlepszej ligi świata.
Z uczestników ubiegłorocznego Memoriału Ivana Hlinki aż 77 zostało w tym roku wybranych w drafcie NHL. W pierwszej "10" znalazło się 7 graczy występujących przed rokiem na tym turnieju.
Komentarze