Bez historii
Kolejną wysoką porażkę ponieśli hokeiści GKS Katowice. Tym razem ulegli Comarch Cracovii 2:11. Warto zaznaczyć, że "GieKSiarze" rozgrywali to spotkanie na Jantorze, bez udziału publiczności.
Wynik po pierwszej tercji mógłby wskazywać na bardzo wyrównany pojedynek, jednak sytuacja na lodzie byłą zupełnie inna. Goście nie mogli zdobyć gola mimo, iż dosłownie „bombardowali” bramkę strzeżoną przez Domogałę. Dopiero w 17. minucie wynik spotkania otworzył Petr Dvorak, który strzałem w samo okienko nie dał żadnych szans golkiperowi Gieksy.
W drugiej odsłonie padło najwięcej bramek bo aż 9 i należy zauważyć, że dwie z nich zdobyli gospodarze. Na uwagę zasługuje fakt, że strzelili oni bramki w odstępie 6 sekund. Najpierw Ilia Riabow wykorzystał świetne podanie Krzysztofa Kulawika, a następnieOleh Komarczew popisał się indywidualną akcją i nie dał szans na obronę Mateuszowi Kuligowi.
Trzecia tercja to przypieczętowanie zwycięstwa przyjezdnych, którzy dołożyli jeszcze 3 trafienia z których najładniejszym było to zdobyte w 48. minucie przez Tomasza Kozłowskiego. Umieścił gumę w bramce strzałem po lodzie i nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że strzał był tak mocny, że krążek po trafieniu do bramki, odbił się od wewnętrznego słupka i wrócił przed pole bramkowe.
Sędzia w dzisiejszym meczu podyktował dwa rzuty karne, jednak ani Damian Słaboń. ani Kyle Heffernan nie wykorzystali swoich okazji.
- Tylko pierwsza tercja była wyrównana, przynajmniej jeśli chodzi o ilość zdobytych bramek, bo mieliśmy zdecydowaną przewagę. W tym okresie dobrze w katowickiej bramce radził sobie bramkarz - przyznał Rudolf Rohaček, trener Cracovii.
- To, ile bramek zdobędziemy pozostawało kwestią czasu.Jestem zadowolony ze zwycięstwa i trzech punktów. Na wyróżnienie zasłużył Marek Kalus - dodał.
GKS Katowice – Comarch Cracovia 2:11 (0:1, 2:7, 0:3)
0:1 Dvorak - Valčák , Fraszko (16:01)
0:2 McCauley – Valčák, Dvorak (21:10)
0:3 Stoklasa – Pasiut, Liotti (26:19)
0:4 Pasiut – Stoklasa, Dąbkowski (28:50)
0:5 Stoklasa- Pasiut, Kalus (35:43)
0:6 Kalus – Pasiut (35:52)
0:7 Kisielewski – Wiśniewski (36:20)
1:7 Riabow - Kulawik, Kret (37:54)
2:7 Komarczew (38:02)
2:8 Kruczek – Wiśniewski (39:37)
2:9 Kozłowski – Kalus, Stoklasa (47:42)
2:10 Kalus – Pasiut, Dąbkowski (51:23)
2:11 Kozłowski – Kisielewski, Witowski (51:58)
Sędziowali: Maciej Pachucki (główny) - Maciej Byczowski, Marek Syniawa (liniowi).
Minuty karne: 8 – 20.
Widzów: mecz bez udziału publiczności.
GKS Katowice: Domogała - Lacheta, Krokosz; Komarczew, Kulawik, Riabow – Bezuhłyj, Cyganek (2); Gulbinowicz (4), Kret, Swiderski oraz Smirnovs (2), Siejman, Musiał, Heffernan.
Trener: Maksymilan Lebek.
Comarch Cracovia: Kulig - A. Kowalówka (2), Noworyta; McCauley, Słaboń (2+10), S. Kowalówka - Wajda, Kłys; Fraszko, Valčák (2), Dvorak – Dąbkowski, Liotti (2); Kalus, Pasiut, Stoklasa – Kruczek, Witowski (2); Kisielewski, Kozłowski, Wiśniewski.
Trener: Rudolf Rohaček.
Komentarze