Po sąsiedzku
HC GKS Katowice rozegra najbliższe mecze Jantorze - tak wynika z komunikatu, który pojawił się na oficjalnej stronie klubu z alei Korfantego.
Sytuacja katowickiego klubu jest trudna. Trenerzy mają do dyspozycji raptem 13 zawodników z pola, więc trudno o dobre wyniki. Na razie "GieKSa" w rekordowym tempie kolekcjonuje "dwucyfrówki".
Katowiczanie nie mają też swojego lodowiska. Póki co większość spotkań rozegrali na wyjazdach. Dopiero w niedzielę wystąpili w roli gospodarza, tyle że na lodowisku Janowa. Organizacja tego pojedynku kosztowała 5 tysięcy złotych. - Także dwa najbliższe spotkania rozegramy tam i też przy pustych trybunach, co oczywiście wyklucza jakikolwiek wpływ z biletów - wyjaśnił na łamach Onetu Dariusz Domogała, prezes HC GKS.
I dodał: - Treningi zaczęliśmy dopiero w połowie sierpnia. Być może wrócimy do Spodka w listopadzie. Tak naprawdę mieliśmy do wyboru wystartować w takich warunkach i z takim składem, którego średnia wieku to 23 lata, albo się wycofać. A przecież GKS to historia, tradycja, sześć tytułów mistrzowskich. Byłoby szkoda.
Treść oficjalnego komunikatu HC GKS Katowice
"Pogłoski o tym, że 24 października tafla lodowa w Małej Hali Spodka będzie gotowa do użytku okazały się nieprawdziwe. W związku z powyższym, najbliższy mecz z Orlikiem Opole (i kolejne) odbędzie się na lodowisku Jantor, bez udziału publiczności. Mecz rozpocznie się o godzinie 20:00.
W najbliższy weekend w Satelicie odbędą się Mistrzostwa Polski Dzieci, Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness. Natomiast na początku listopada, halę we władanie przejmą fani Mayday.
Wyrażamy ubolewanie, że nie możemy wystąpić przed własną publicznością. Jednocześnie mamy nadzieję, że spotkamy się jeszcze w listopadzie."
Komentarze