Co dalej z Naprzodem?
Sprzeczne, a zarazem niepokojące informacje napływają z Janowa. Dzisiaj hokeiści miejscowego Naprzodu mieli rozpocząć przygotowania do zbliżającego się sezonu 2015/2016. Tak się jednak nie stało.
Powodem zaistniałej sytuacji są nieuregulowane zaległości wobec zawodników, którzy mają już dość obietnic i zapewnień, że zaległości zostaną uregulowane. Część z nich sięga jeszcze grudnia ubiegłego roku.
– Jeśli chodzi o końcówkę zeszłego roku, to są to symboliczne kwoty. Ustaliłem z zawodnikami, że należne im pieniądze zostaną wypłacone im do końca czerwca. Nie wydaje mi się, żeby problem zaległości istniał w momencie, kiedy będziemy występować o licencje dla klubu. Jesteśmy po pierwszych rozmowach na temat organizacji przyszłego sezonu. „Ciągniemy ten wózek” po staremu – wyjaśnił Janusz Grycner, prezes Naprzodu Janów.
– Drużynie została poinformowana, że bardziej zależy mi na tym, żeby mieć taki zespół któremu będę w stanie płacić, może kosztem wyniku, aniżeli z taki z dużymi ambicjami, lecz z brakiem pieniędzy. Drużyna Naprzodu nadal będzie drużyną półprofesjonalną. Nastawieni będziemy bardziej na przetrwanie niż na walkę o najwyższe cele. Pozwoli to przy okazji wprowadzić młodzież do drużyny i przygotować ich bardziej do gry na poziomie profesjonalnym – dodał.
Optymizmu prezesa nie podzielili zawodnicy, którzy po spotkaniu roboczym nie przystąpili do dzisiejszych. Mimo to trener Waldemar Klisiak wraz z kierownikiem drużyny Zbigniewem Niemczykiem przygotował plan treningów na najbliższe tygodnie.
– Na zakończeniu poprzedniego sezonu ustalone zostało, że nadal będę współpracował z klubem i tak też się stało – zaznaczył szkoleniowiec Naprzodu.
– Przyszedł czas treningów „na sucho” i od dzisiaj zaczynamy przygotowania do zbliżającego się sezonu. Nadal będziemy trenowali wieczorami zarówno teraz, jak i w momencie kiedy wyjdziemy na lód. Okres przygotować letnich podzielony został na dwie części, obie trwające po cztery tygodnie. Po tym okresie zawodnicy udadzą się na zasłużony odpoczynek, po którym miejmy nadzieję 3 sierpnia wejdziemy na lód – dodał.
Jak będzie wyglądał skład Naprzodu? Póki co pewne są odejścia Łukasza Podsiadły i Jewhena Napnenki. Pierwszy z nich podpisał kontrakt z Zagłębiem Sosnowiec, a Napnenko zdecydował się wrócić do ojczyzny.
– Nie da się ukryć, że potrzebujemy bramkarza. Na razie będziemy bazować wyłącznie na Michale Elżbieciaku, jednak mamy nadzieję, że dołączy do nas Nikifor Szczerba. Od początku będzie z nami trenował brat Patrika Vrany. Kadra naszego zespołu na pewno wyklaruje się z biegiem czasu – przyznał trener Klisiak.
Komentarze