Hokej.net Logo
KWI
13
KWI
18
KWI
19

Adam Bagiński: Nie pamiętam takiej atmosfery w zespole. Ta drużyna jest jednością

Adam Bagiński: Nie pamiętam takiej atmosfery w zespole. Ta drużyna jest jednością

"Taktyka, dyscyplina, mądrość w grze są bardzo ważne. Na takim poziomie nie wybacza się błędów"- mówi RMF FM napastnik GKS-u Tychy Adam Bagiński po sukcesie swojego zespołu w Pucharze Kontynentalnym. W weekend we francuskim Rouen tyszanie wywalczyli awans do turnieju finałowego PK. "Drużyna funkcjonowała fantastycznie. Nie pamiętam, żebyśmy grali takie mecze jak w Rouen. (…) Nie pamiętam takiej atmosfery, jaką mamy teraz. Ta drużyna jest jednością – i w szatni, i poza lodowiskiem" - podkreśla Bagiński. Mówi również o potrzebie zmian w polskiej lidze, o tym, jak ważna jest dla każdego zawodnika gra z orzełkiem na piersi, i o szansach swojego zespołu w finale Pucharu Kontynentalnego.

Edyta Bieńczak: Przede wszystkim - wielkie gratulacje. Na taki sukces polskiego klubu kibice hokeja czekali blisko ćwierć wieku. Kiedy zaczynaliście zmagania w Pucharze Kontynentalnym, spodziewał się pan, że zajdziecie tak daleko?

Adam Bagiński: Na pewno mierzyliśmy wysoko. Mamy drużynę, która musi stawiać sobie cele, które niosą ją ponad przeciętność. I zakładaliśmy, że będziemy walczyć.

W pierwszym turnieju wiedzieliśmy, że musimy przejść Coventry Blaze - że jest to dobra drużyna i na pewno nie będzie to łatwy mecz. Tak też było. Wspięliśmy się po tej drabince do półfinałów, co było naszym celem minimum, i z wiarą w swoje możliwości jechaliśmy do Rouen.

Ta drużyna jest pewna tego, że posiada umiejętności, które pozwalają jej grać bardzo dobre mecze. Jeżeli wszyscy się angażują, walczą, jeżeli gramy mądrze, dobrze taktycznie - to naprawdę, pokazaliśmy to teraz, możemy wznieść się na taki poziom, by walczyć z tymi drużynami, które teoretycznie są silniejsze od nas.

Pierwszy mecz w Rouen, z gospodarzami, przegraliście 3:5, ale to spotkanie mogło zakończyć się zupełnie inaczej. Na wyniku zaważył początek trzeciej tercji, kiedy w krótkim czasie straciliście trzy gole. Co się tam wtedy stało?

Początek trzeciej tercji troszeczkę przespaliśmy. Drużyna z Rouen gra naprawdę bardzo dobry, solidny hokej. Jest oparta na bardzo doświadczonych, dobrych zawodnikach z przeszłością w różnych ligach, mają w składzie Kanadyjczyków, kilku reprezentantów Francji. Na co dzień grają na wysokim poziomie. Ale stawiliśmy im czoła. Do połowy meczu prowadziliśmy 2:1. W drugiej tercji mieliśmy bardzo dużo szans na przełamanie, na podwyższenie prowadzenia, ale nie przełamaliśmy rywali, a oni wyrównali na 2:2. Na trzecią tercję wyszli na pewno mocno zmotywowani, grali u siebie, mieli wsparcie swoich kibiców. W nasze szeregi wkradł się moment dekoncentracji. Hokej to taka gra, że w ciągu czterech minut można "odjechać" rywalowi - i niestety tak się stało w tym spotkaniu. Nie poddawaliśmy się, do końca walczyliśmy o korzystniejszy rezultat, strzeliliśmy trzecią bramkę.

Myślę, że mimo wszystko mecz z Rouen to był w naszym wykonaniu bardzo dobry mecz i należy się cieszyć z postawy drużyny. Mogliśmy po tym spotkaniu spojrzeć w lustro.

W kolejnym spotkaniu Szachcior Soligorsk prowadził jedną bramką do 51. minuty. Pokazaliście charakter i wygraliście.

Te mecze są bardzo wyrównane, musimy być przygotowani na każdy wariant. Dobre było to, że czuliśmy, że możemy z Szachciorem znowu wygrać. Graliśmy z nimi latem, byliśmy wtedy na lodzie chyba od trzech dni. W pierwszym meczu nas przejechali - 8:2. W rewanżu było już lepiej, wygraliśmy 3:2.

To jest drużyna oparta na reprezentantach Białorusi, liga białoruska jest mocną ligą, wymagania są tam duże. Soligorsk to naprawdę klasowy zespół. Dla nas to był mecz ostatniej szansy, żeby "wrócić" do turnieju i ewentualnie spełnić marzenia o finale. Wiedzieliśmy, że musimy grać bardzo zdyscyplinowanie, bardzo mądrze z tyłu. Podeszliśmy do tego spotkania bardzo skoncentrowani. I mimo że przeciwnicy strzelili pierwszą bramkę, to wyszedł charakter naszej drużyny: trzymaliśmy cały czas głowy w górze, mobilizowaliśmy się nawzajem w boksie, jeden walczył za drugiego, wszyscy pracowali na wynik. Wszyscy świetnie bronili, próbowaliśmy przechodzić szybko do ataku, dużo strzelać na bramkę. I to przyniosło w końcu efekty, w końcu trochę skruszyliśmy ten mur, daliśmy radę się przedrzeć. Oni naprawdę dobrze jeżdżą na łyżwach, grają bardzo dobrze taktycznie. Trzeba się bardzo napracować, włożyć dużo wysiłku w to, żeby zapracować na bramkę. To był dobry mecz i dał nam szansę.

Później wygraliście ostatnie spotkanie, z ukraińskim HK Krzemieńczuk, ale wciąż nie mogliście być pewni awansu - decydujący był wynik pojedynku Soligorska z Rouen. To musi być fatalne uczucie: czekać na wynik meczu, na który nie ma się żadnego wpływu.

Nie jest to komfortowe, ale my nie byliśmy faworytami tego turnieju - trzeba spojrzeć na to również z tej strony. Wiedzieliśmy, że swoją robotę wykonaliśmy dobrze - nie powiem, że w stu procentach, bo gdybyśmy wykonali ją w stu procentach, to wygralibyśmy z Rouen. Byliśmy całkiem blisko, ale ułożyło się tak, że nie daliśmy im rady i musieliśmy później wygrać obydwa spotkania - i to zrobiliśmy.

Pojedynek z HK Krzemieńczuk to był naprawdę bardzo ciężki mecz. To młoda ukraińska drużyna, postawiła się nam. Gdybyśmy w pierwszej tercji wykorzystali swoje sytuacje, to myślę, że byłoby koło 4:0, 5:0. Wtedy byłoby nam łatwiej. A tak pierwsza tercja skończyła się tylko 2:0, w drugiej rywale wykorzystali przewagę i zrobiło się 2:1. W takiej sytuacji wkrada się nerwowość, ale próbowaliśmy nad tym panować. Radek Galant dał nam oddech, strzelając bramkę na 3:1. Wtedy już wiedzieliśmy, że wygramy ten mecz.

Jesteście chwaleni za taktykę, dyscyplinę w grze. To był klucz do sukcesu?

Na takim poziomie nie wybacza się błędów. Podobnie jak w reprezentacji. Taktyka, dyscyplina, mądrość w grze są bardzo ważne - jeśli zrobi się coś źle, to pewnych rzeczy nie da się już naprawić. Trzeba być cały czas skoncentrowanym, uważać na detale.

Podeszliśmy do tego turnieju bardzo poważnie, każdy się angażował, wykonywał to, co do niego należało. Drużyna funkcjonowała fantastycznie. Ja nie pamiętam, żebyśmy grali takie mecze jak te. Szkoda, że jest to tylko od święta.

Ta rywalizacja odbiegała mocno od ligowej codzienności. Co zaskoczyło was szczególnie w stylu gry, czego się dzięki temu turniejowi nauczyliście?

To, co cechuje drużyny takie jak te, które wystąpiły w Rouen, to gra bardzo taktyczna, dyscyplina, jakość wykonania. To robi dużą różnicę. Jeżeli startuje się z pozycji nie-faworyta, trzeba się naprawdę mocno napracować, czasami sporo najeździć, żeby napsuć im troszeczkę krwi. Intensywność jest większa.

W lidze mecze, które są fajne, które przygotowują nas mentalnie do takiej walki, przeplatają się ze słabszymi. Teoretycznie powinno się do każdego spotkania podchodzić tak samo, ale nie oszukujmy się: są mecze... inne, to widać, to czuć. Myślę, że ta liga jest po prostu za duża. Nie stać nas na takie rozgrywki. Powinniśmy zawęzić ligę, żeby mecze były na jak największej intensywności, jak najbardziej "ciasne". Nie może być tak, że mecz 12:1 przeplata się z meczem 3:3, później znowu jest 9:3... Nie tędy droga.

Rozgrywa pan teraz swój trzynasty sezon w barwach GKS-u, od lat obserwuje pan, jak się ten klub zmienia. Przez dekadę czekaliście na mistrzostwo Polski, w zeszłym sezonie wszystko się jakby poukładało, "zaskoczyło": najpierw był Puchar Polski, później tytuł mistrzowski, Superpuchar i teraz sukces na arenie międzynarodowej. To nie jest coś, co wypracowuje się w miesiąc czy w ciągu jednego sezonu. Jakie są składowe tego sukcesu, co złożyło się na ten obecny moment?

Drużyna, z którą zdobywaliśmy mistrzostwo Polski, była odrobinę inna, ale po zmianach wszystko to nadal funkcjonuje bardzo dobrze. Naprawdę dużo wnieśli Kamil Kalinowski, Mateusz Bepierszcz, Filip Komorski, Bartek Ciura, którzy przyszli do nas z Unii Oświęcim - i fajną atmosferę w szatni, i na lodzie są dla nas wiodącymi postaciami. Zmieniło się też paru chłopaków w obronie.

Bardzo dużo zależy od atmosfery. Ja jestem tu bardzo długo, a takiej atmosfery, jaką mamy teraz, nie pamiętam. Ta drużyna jest jednością - i w szatni, i poza lodowiskiem.

Po turnieju klub zdecydował, że nie puści was na grudniowe zgrupowanie kadry - poinformował o tym w rozmowie z Interią kierownik sekcji hokeja Wojciech Matczak. To była decyzja podjęta wspólnie, konsultowana z wami?

Jest mi trudno powiedzieć teraz cokolwiek na ten temat, bo z nikim jeszcze o tym nie rozmawiałem. W Katowicach szykuje się świetny turniej, przyjadą klasowe drużyny. Taka rywalizacja może tylko podnieść poziom tych, którzy pojadą na zgrupowanie.

Dla mnie osobiście reprezentacja jest bardzo ważna. Dla innych chłopaków również. Każdy zawodnik w każdej dyscyplinie dąży do tego, żeby reprezentować barwy swojej ojczyzny. Grać z orzełkiem na piersi to wyróżnienie. Jeżeli jest taka możliwość, to nikt nie powinien jej odbierać. Żadnemu zawodnikowi, w żadnej sytuacji.

Turniej finałowy Pucharu Kontynentalnego rozegracie w styczniu, zmierzycie się z zespołem z Rouen, a także duńskim Herning Blue Fox i włoskim HC Asiago. Jakie są apetyty, jaki plan minimum?

Nie jesteśmy faworytami, ale nie uważam, żeby drużyny z Danii i Włoch, które awansowały do finału z drugiej grupy, jakoś mocno odstawały do przodu w porównaniu z Rouen. Uważam, że to będą bardzo ciężkie, "ciasne" i ciekawe mecze. Jesteśmy szczęśliwi, że będziemy mogli w tym uczestniczyć, skonfrontować się z zawodnikami, którzy w swoich reprezentacjach grają na co dzień w Elicie. Będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony, zdobywać punkty, każde "oczko" będzie dla nas bardzo ważne.

Na pewno musimy potraktować każdy mecz jak osobną historię, w każdym walczyć o zwycięstwo. I małymi kroczkami zbliżać się do tego, co chcielibyśmy osiągnąć. Musimy znów przeobrazić się w drużynę, która gra bardzo zdyscyplinowanie i dobrze taktycznie, i dobrze przygotować się fizycznie, bo trzeba tam zostawić bardzo dużo zdrowia.

Stworzyliśmy sobie możliwość spełnienia swoich marzeń: gramy w finale, więc cały czas mamy szanse na Puchar.

Edyta Bieńczak

RMF FM

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Arma: Da da, w obronie kozak jakich mało, dodatkowo robi niewiele kar
  • emeryt: podobno na wylocie,podobno Słowacja
  • Prawdziwy Kibic Unii: Na pewno odchodzi Eme
  • PowrótKróla: szkoda, przydałby się nam, potrzebujemy takich z warunkami
  • emeryt: Zagłebiu to bardziej przydałby sie dobry kołcz...od wielu sezonów az sie prosi
  • emeryt: za Kozłowskiego fajnie grali,potrafili sie postawic najlepszym
  • KubaKSU: To Paś w NT czy Tychach ?
  • szop: Maciaś musi jechać na MŚ
  • emeryt: nikt ci tyle nie da ile ci NT obieca
  • PowrótKróla: Sarnik dobry, dostanie czas to udowodni. Drużyna w tamtym sezonie po rewolucji kadrowej ze zbieraniny zmieniła się w solidny team na PO, teraz będzie stabilizacja to powinno być dobrze.
  • hubal: co Wy tu za pierdoły pociskacie
  • emeryt: cos pogadujo o Waszym Valtoli,dobry herbatnik?
  • Goral99.: Eme ale.to nie bedzoe typowe lato...Szarotki juz montuja sklad ..kto bedzie w lecie narzekal ze ciezko?
  • Stoleczny1982: Beda karne na koniec czy nie?
  • Goral99.: Lyzka do Podhala,Dziubek do Podhala,Pas do Podhala...cos za bardzo Polskie beda Szarotki
  • PowrótKróla: Unas pogadują o Waszym. Bracia ciągną linę, ale chcą grać razem. Olli błyskotliwy środkowy, dobry drybling, czasem nonszalancki w wyprowadzaniu, potrafi taką patelnię wystawić rywalowi, że głowa boli. No i złamana noga w PO, więc na razie kulawy.
  • Prawdziwy Kibic Unii: Goral juz Cie ponioslo teraz
  • Arma: Coroczna śmierć klubu albo nieograniczony budżet i walka o medale na SB, nigdy nic po środku
  • emeryt: sezon ogórkowy na sb jak notowania wig20
  • Goral99.: Ooo to to Arma
    ....teraz walka o medale obowiazuje dlatego wrobelki na Parkowej cwierkaja o duzych nazwiskach W Polskim hokeju
  • PowrótKróla: Szczerze to słyszałem, że Podhale podpisuje, bo liczy na kasę, ale pewności czy dostanie do końca nie ma, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość. Zawodnicy mają świadomość tego i mają plany B w razie czego.
  • emeryt: dużo fejków ale ktos zyska ktos straci
  • emeryt: slizgacze majo swoich agentów na sb którzy naganiajo żeby brać
  • emeryt: do tej pory czekam na wiadro oscypków od Pana Mrugały...
  • Goral99.: Powrot Krola tutaj jestes w bledzie...wszystkie gwiazdki sa na utrzymaniu prywatnych sponsorów..wiec klub beda noe wiele kosztowac
  • PowrótKróla: Zobaczymy Goralu, ja tam Wam życzę jak najlepiej. Silne Podhale jest potrzebne. Takie ploty chodzą tylko.
  • Goral99.: Powiem Robertowi zeby zabral ci eme przy okazji meczu ligowego w przyszlym sezonie
  • PowrótKróla: Fajnie jakby jeszcze ktoś dołączył do tej elitarnej ligi. Gdańsk, Krynica, czy Bytom, ale cisza więc chyba się nie zanosi.
  • PowrótKróla: No i żeby Sanok się zebrał i czegoś nie odwalił, im nas więcej tym ciekawiej.
  • PanFan1: Niedziela 18:30 (PL) pierwszy mecz PlayOff Florida Panthers v Tampa Bay Lightning - już sobie zęby ostrzę.
  • PanFan1: Streaming fajnie się ładuje na NHL66
  • 6908TB: Jaromir Jagr z bramka dla Kladna ;)
  • emeryt: a ja Wam powiem że szkoda że hokeja nima w Warszawie...możeby co ruszyło do przodu marketingowo,moze jakis celebryta tudzież aktor wybrał sie na mecz,polecisz temu i owemu
  • szop: ja ogladam na viaplay
  • emeryt: jest tam drużyna 2 ligowa ale to namiastka prawdziwego ligowego hokeja
  • Stoleczny1982: Te nasze przewagi cos slabo
  • PowrótKróla: Można by też zorganizować jakiś winter classic tak, żeby to marketingowo sprzedać i w tv leciało z narodowego na przykład. Jeden mecz a mógłby otworzyć niektórym oczy.
  • hanysTHU: Spadek pewny ...pewne info...
  • hanysTHU: Chyba ,że Kalaber u Tadeusza coś wyrusza...
  • PowrótKróla: albo tak formułę PP zmienić, żeby był jeden mecz finałowy nie turniej, ale na stadionie piłkarskim z pompą.
  • szop: nie powiedzialbym nie wyglada to zle
  • emeryt: potęzne koszta mecz na stadionie
  • emeryt: Trener Zupa pojechał do Bytomia pogadac z Rokiem Ticarem...
  • dzidzio: A Łyszczarczyk to w ogóle gra? Bardzo dyskretny jest...
  • hubal: eme przecie są szpile "gwiazd" typu kalusy , mroczki i inne celebryty
  • hubal: zaraz Bryku przy3ebie na 1-1
  • emeryt: ok hubi ale gdyby to było podn flago Legii...inna wydżwięk
  • hubal: musiano by zarazić kibiców Legii hokejem
  • hubal: przeca mieli 9 majstrów ale dla młodych to prehistoria
  • emeryt: musieliby Starucha zainteresować
  • Luque: U Naszych widać że siłowo nogi nie chodzą
  • Polaczek1: Liam Kirk na celowniku
  • hubal: łolaboga co to bydzie w Ostravie
    ciężkie nogi bo Kalaber daje popalić ?
  • hanysTHU: Po kiego grzyba Klichowi tak słuchawka w uchu?
  • Luque: Hubi ważne żeby w Ostrawie nogi chodziły jak trzeba
  • szop: zeby miec kontakt z baza :d
  • hanysTHU: Słowenia nie przegrała w tym roku
  • Luque: W zeszłym sezonie też wszystkiego nie wygraliśmy w sparingach, grunt żeby na turnieju to wyglądało tak jak byśmy chcieli
  • hanysTHU: Morale buduje się zwycięstwem.
  • hanysTHU: Pier.do.lenie i usprawiedliwianie .
  • hanysTHU: Starość nie wygra z młodością.
  • hanysTHU: Jutro zobaczycie
  • hanysTHU: Gdyby nie Zabol to było by nieźle xd
  • Luque: Hmm Hanys to co powiesz o zeszłorocznej wygranej Trzyńca o mistrzostwo Czech? Byli najstarszą ekipą
  • narut: nie było źle, wynik to inna sprawa, dobry przeciwnik dla naszych..
  • Stoleczny1982: Slowenia napewno awansuje do elity w tym roku.
  • narut: żadnej starości dziś nie było widać, fajny skład, niech się budują chłopacy
  • Luque: Drozg pokazał jak się strzela karne, a Nasi strzelają jakby im prąd odcięli...
  • 1946KSUnia: Beznadziejnie nasi strzelają te karne
  • jastrzebie: karne jak amatorzy strzelają
  • emeryt: Radzie a dorzuć co do pieca bo przygasa...
  • Luque: To ja dorzucę: Polska-Serbia 0-1...
  • jastrzebie: Wygramy
  • narut: nie narzekamy, nie uprawiamy klasycznego malkontenctwa.. już jest 1-1
  • Darek Mce: 2:1
  • Darek Mce: naprawdę ciężko to było oglądać
  • Darek Mce: ale końcówka ok
  • Darek Mce: wreszcie jakieś warunki fizyczne mają Polacy, bo jak pamiętam wstecz, to fizycznie odstawali od rywali
  • hubal: spokojnie , Gustlik to ogarnie
  • Luque: Może już się opamiętali, bo początek to przespali
  • Luque: Hubi czemu Ci się transfer Arona by nie spodobał? Już w zeszłym sezonie zakupy były ale On pewnie ma jeszcze renomę żeby zagrać w Czechach
  • Luque: Zakusy* ahh ta autokorekta
  • Luque: Jaśkiewicz słabo zagrał w PO, szczególnie z Unią to się podpiszę pod tym że nie spełnił oczekiwań, nie tego się wymaga od reprezentanta Polski
  • hanysTHU: Ty się ogarnij trochę z tymi porównaniami , bo gdzie doopa a gdzie oko.
  • hanysTHU: A Gusovy niech cisną! Życzę im jak najlepiej.
  • hanysTHU: Kadra a liga chopie...
  • emeryt: Radzie prosimy x 8.25
  • hubal: Luqu nie jestem pewien czy Aron serio mysli o THL
  • Luque: Pytałem Hubiego a nie Ciebie Hanysku ;)
  • hubal: hanysa jeszcze feta po majstrze 3yma :)
  • emeryt: miłujmy się kochani.
  • emeryt: ale że Rado...pisze o wszystkich tylko nie o Unii,szantażujo go czy jak...
  • hubal: widzieliście Slusara ?
    ale przypakował ... na wadze
  • Luque: Unia jeszcze świętuje, to o czym tu pisać
  • emeryt: babe z targu nagabujo,pytajo czy lodo spełnia wymogi CHL ,co z Zupo...
  • emeryt: a tymczasem warka strong fajnie wchodzi
  • Prawdziwy Kibic Unii: Rado Mistrza zostawia na deser 😉 pewnie w przyszlym tygodniu ruszy do pracy nad Mistrzowska Druzyną 💪
  • WojtekOSW46: Może Hivronen do Unii?
  • WojtekOSW46: Hirvonen*
  • dzidzio: Ślusar zawsze był gabarytowy
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe