Chcą doradzać ministrowi
„Olimpijczycy dla hokeja” – pod taką nazwą funkcjonować będzie grupa wybitnych polskich trenerów i zawodników, którzy chcą przywrócić naszemu hokejowi należyty blask.
Spadek „Orłów” do trzeciej ligi światowego hokeja przelał czarę goryczy. W środowisku pojawiło się coraz więcej krytycznych głosów, a kibice zaczęli domagać się gwałtownych reform. Sporo telefonów odebrał Waldemar Klisiak, który na naszych łamach wypunktował słabości krajowego hokeja.
– Pewnie wynikały one z faktu, że działam w Radzie Społecznej przy ministrze sportu. Kontaktowali się ze mną przyjaciele z hokejowej tafli, ale otrzymałem też wiele wiadomości od samych kibiców. Dlatego postanowiliśmy spotkać w gronie byłych trenerów, zawodników i pochylić się nad obecną sytuacją polskiego hokeja – przyznał Waldemar Klisiak.
Na pierwszym spotkaniu oprócz Klisiaka pojawili się też Walenty Ziętara, Czesław Borowicz, Jacek Szopiński, Wojciech i Andrzej Tkaczowie, Mariusz Czerkawski oraz Włodzimierz Urbańczyk.
– Jeśli są osoby, którym polski hokej leży na sercu i chciałby tworzyć z nami tę grupę, to serdecznie zapraszamy. Pracy będzie sporo – zaznaczył napastnik, który zdobył dla Unii 389 bramek w ekstralidze.
W związku ze sporym zadłużeniem związku, wynoszącym około 15 milionów złotych, kibice już teraz chcą całkowitego ustąpienia zarządu, który pracował z byłym prezesem Dawidem Chwałką oraz sekretarzem generalnym Januszem Wierzbowskim. Pragną, by minister Witold Bańka, którego resort jest najhojniejszym sponsorem związku, zaprowadził ład i prządek w hokejowej centrali.
– Żeby była jasność - nasza grupa nie będzie prowadzić otwartej wojny przeciwko związkowi, ale zamierzamy bacznie przyglądać się jego działaniom. Na początek chcielibyśmy być pionem doradczym dla ministerstwa sportu w kwestiach hokeja, a konkretnie szkolenia młodzieży. Uważamy, że w tej bliskiej naszemu sercu dyscyplinie powinni działać ludzie, którzy mają o nim pojęcie i którzy znają go nie tylko z teorii – wyjaśnił Klisiak.
Najlepszy zawodnik w historii oświęcimskiego hokeja jasno zaznacza, że do niego samego, jak i całej grupy olimpijczyków nie dociera tłumaczenie, że członkowie zarządu nie zdawali sobie sprawy z tego, jak związkiem zarządza Dawid Chwałka.
– Uważamy, że model biznesowo-prawniczy, na bazie którego funkcjonowała hokejowa centrala w ostatnich latach, po prostu nie zdał egzaminu. Chcielibyśmy, aby obecny zarząd przedstawił plan naprawczy i do końca obecnej kadencji starał się racjonalnie dysponować obecnymi środkami oraz systematycznie spłacał zadłużenie – podkreślił.
Być może „Olimpijczycy dla hokeja” w najbliższym czasie powołają stowarzyszenie, którego głos będzie znacznie potężniejszy niż zwykłej grupy zawodników.
– Przez najbliższe dwa lata chcielibyśmy skupić się na ciężkiej pracy. Co będzie później? Być może zrobimy kolejny krok i w pełni przygotowani wejdziemy do struktur hokejowej centrali – zakończył Waldemar Klisiak.
Komentarze