Miało być stabilne finansowanie sportu, a jest kopanie grobu, czyli Krynica-Zdrój po wyborach samorządowych
Zgodnie z wyborczymi obietnicami burmistrza Krynicy-Zdroju Piotra Ryby miał być rozwój i stabilne finansowanie sportu, w tym hokejowego KTH. Nowy rok rozpoczął się od drastycznej podwyżki stawek za lodowisko i inne niezbędne pomieszczenia.
Krynica-Zdrój to miasto nierozerwalnie związane z hokejem. KTH wychowało całe rzesze reprezentantów Polski i medalistów najważniejszych imprez.
– Z KTH wywodzi się ponad 30 olimpijczyków, nadal wielu wychowanków występuje w mocnych zespołach. Na naszym lodowisku organizowane były mistrzostwa świata elity. Krynica-Zdrój zasługuje na hokej na wysokim poziomie – powiedziała kilka miesięcy temu na łamach „Przeglądu Sportowego” zasłużona działaczka hokejowa KH KTH i sędzia międzynarodowy Katarzyna Zygmunt.
To już 90 lat jak hokej jest obecny w tym urokliwym mieście. Początki KTH sięgają 28 grudnia 1928 roku. Grupa miłośników utworzyła wówczas klub w willi "Nałęczówka”. Uzdrowisko spełniało wymogi rozwijania tej dyscypliny sportu. Sprzyjającymi warunkami była niska temperatura zimą i czyste powietrze. Dzięki temu stało się prekursorem polskiego hokeja na lodzie. W 1931 roku w Krynicy rozegrano mistrzostwa Świata i mistrzostwa Europy. Reprezentacja Polski zdobyła wówczas tytuł wicemistrzów naszego kontynentu, zaś w światowym czempionacie uplasowała się na czwartym miejscu.
– Krynica Zdrój została zbudowana na lodzie i wodzie. Jest kolebką polskiego hokeja i perłą wód mineralnych – informuje na łamach „Przeglądu Sportowego” mama reprezentanta Polski juniorów Pawła Zygmunta, zawodnika Comarch Cracovii. – Nasze miasto zawsze aspirowało do tego, żeby być przeciwwagą dla Zakopanego. Tam rozwijały się sporty narciarskie, a Krynica-Zdrój ukochała sobie hokej. Dlatego mistrzostwa świata w 1931 roku odbywały się tutaj. Wszystkie spotkania rozegrano na lodowisku z trybunami, z których część, dla tysiąca osób, posiadała zadaszenie i centralne ogrzewanie. Do dzisiaj te mistrzostwa są uważane za jedne z najlepszych w historii.
Tak się złożyło, że w roku, w którym przypada ten piękny jubileusz 90-lecia hokeja w małopolskim uzdrowisku, doszło w naszym kraju do wyborów samorządowych w wyniku, których miejskie stery objął związany z partią rządzącą Piotr Ryba. W swojej kampanii deklarował pomoc dla hokeja, czego wyrazem było hasło „Jeśli chcesz rozwoju i stabilnego finansowania sportu, w tym KTH, 4 listopada 2018r. zagłosuj na Piotra Rybę, kandydata na burmistrza Krynicy-Zdroju”.
Fot. z konta facebookowego Na Krynicy
Wielu przedstawicieli środowiska hokejowego zagłosowało, czyli uwierzyło w składane obietnice. Bardzo szybko na wszystkich, którzy żyli nadzieją spadł jednak kubeł zimnej wody. Takim mianem należy określić pismo Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Krynicy-Zdroju z dnia 2 stycznia informujące o wprowadzeniu nowych stawek za wynajem lodowiska i szatni. Niech nikogo nie zmyli, że dokument nie został podpisany przez burmistrza Rybę. Ze względów formalnych musiał widnieć pod nim podpis Jerzego Szyszki, dyrektora MOSiR-u, ale jak wynika z treści pisma jeden z egzemplarzy trafił wprost na biurko nowego włodarza uzdrowiskowego raju.
Fot. z konta facebookowego 1928 KTH
Dotychczasowa kwota 100 zł brutto za godzinę została zamieniona na 300 zł brutto. Adresatami tej hiobowej wieści okazały się: amatorska drużyna HC Krynickie Diabły, pierwszoligowy Academy 1928 KTH, Miejski Klub Hokeja na Lodzie prowadzący drużynę kobiecą oraz drugoligowy KH KTH, z którym związana jest Katarzyna Zygmunt. Czy to „dobra zmiana”?
Z pewnością nie, co jasno wynika z wpisu, który pojawił się na koncie facebookowym „Akademików”. Oto jego fragment z zachowaniem oryginalnej pisowni:
W otrzymanym piśmie w połowie sezonu dowiadujemy się że niestety za lód już nie będziemy płacić 100 zł jak cały poprzedni rok i poprzednią połowę sezonu tylko teraz musimy do naszego jakże ogromnego i nie złożonego w całości budżetu z powodu braku finansowania ze strony miasta dołożyć 200 % podwyżkę za korzystanie z lodu BRAWO !! .
Dla każdego kibica może się to wydać nie wiele bo to przecież tylko 200 zł. ale podam przykład całorocznego budżetu rezerwowanego na lód i o jakich kwotach mówimy :
Stare Stawki – Kwota za cały sezon koszt dla klubu ok. 40 tyś. ( ograniczona ilość treningów )
Nowe Stawki – Kwota za cały sezon, koszt dla Klubu 171 tyś. ( treningi w systemie prawidłowym )
PANOWIE TO JEST 1 LIGA !!!!
Więc nie jest już tak mało. Powiedział bym wręcz jest to kwota nie do zapłacenia na nasze warunki .
Kwota Bliska 200 tyś za opłaty związane z lodem to jakaś Abstrakcja !! Ktoś kto ma choć drobne wyobrażenie o poziomie I ligi to zdaje sobie sprawę ze jest to nie realne..
Mało tego wzrastają opłaty stałe za dzierżawę pomieszczeń
Z innej części powyższego posta wynika również, że w związku z zaległościami w opłatach za wynajem lodowiska pierwszoligowy Academy 1928 KTH został pozbawiony możliwości trenowania, do czasu spłaty wszystkich zobowiązań. „Akademicy” zatory płatnicze argumentują opóźnieniami ze strony swoich partnerów. Ci ostatni, nie chcą stąpać po niepewnym gruncie i wspierać dzieła, które być może lada dzień runie, dlatego domagają się gwarancji w postaci stosownej umowy pomiędzy klubem, a miastem. Dokument taki określałby zasady funkcjonowania, korzystania z obiektów, mógłby regulować tak naprawdę szereg spraw, które pozostają do załatwienia na linii władze Krynicy-Zdrój – Academy 1928 KTH. Działacze hokejowego klubu wielokrotnie starali się o ukonstytuowanie tych ważnych tematów. Żeby pozostać obiektywnym, trzeba zauważyć, iż sprawa ciągnie się jeszcze od czasów poprzedniego burmistrza Dariusza Reśko.
Czasy świetności krynickiego hokeja to coraz bardziej odległa przeszłość. Nie chodzi nawet o to, by odnosić się do zamierzchłych czasów, gdy w 1950 roku „Katecheci” zostali po raz jedyny w historii mistrzami Polski, a rok wcześniej zdobyli swój premierowy medal w krajowym czempionacie (srebro). Wystarczy wspomnieć to, co działo się na przełomie wieków, gdy do uzdrowiskowej miejscowości przyjechał pracować Rudolf Rohaček. W 1999 roku wicemistrzostwo kraju, a rok później brązowy krążek, będący jak na razie ostatnią zdobyczą kryniczan w ligowym wydaniu. W tym zdrojowym mieście hokejowego rzemiosła uczyły się takie postacie jak: Mieczysław Kasprzycki, Stefan Csorich, Eugeniusz Lewacki, Józef Kurek, Szymon Janiczko, Władysław Pabisz, Edward Kocząb, Zdzisław Nowak , Andrzej Zabawa oraz Józef Chrząstek.
Dziś próżno szukać nazwy KTH wśród najlepszych ekip w kraju, choć Krynica-Zdrój ma swoich reprezentantów na ekstraligowych taflach. Grzegorz Pasiut z Tauron KH GKS Katowice, czy też Jakub Witecki i Radosław Galant z tyskiego GKS-u to zawodnicy najwyższego formatu w naszym hokeju, a zaczynali nie gdzie indziej jak właśnie w KTH.
Fot. sadeczanin.info
–Mamy obiekty, piękną halę lodową, trzy sztuczne lodowiska. Potrzeba tylko wsparcia ze strony gminy, bo utrzymanie drużyny seniorów w ekstralidze wymaga dwóch milionów złotych rocznie. Bez pomocy gminy to nie jest możliwe – to słowa wielkiej orędowniczki powrotu dni hokejowej chwały do Krynicy-Zdroju Katarzyny Zygmunt, wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej, przewodniczącej Komisji Kultury, Edukacji, Zdrowia, Sportu i Turystyki oraz członkini Komisji Finansowo-Budżetowej i Rozwoju Przedsiębiorczości, a w krótkim okresie od 12 września 2018 do końca poprzedniej kadencji, również zastępcy burmistrza Reśko.
15 października w Urzędzie Miejskim podpisano list intencyjny w sprawie odbudowy hokeja na lodzie, który asygnowały krynickie władze w postaci ówczesnego burmistrza i jego zastępczyni Katarzyny Zygmunt, a także przedstawicieli środowiska hokejowego. Założeniami tego dokumentu była między innymi konsolidacja środowiska hokejowego, utworzenie jednej struktury o charakterze organizacyjnym i odbudowa szkolenia dzieci i młodzieży na wszystkich szczeblach hokejowych rozgrywek. Główny „punktem programu” to jednak powołanie spółki akcyjnej z większościowym udziałem miasta, celem wypełnienia wymogów stawianych przez PZHL dla klubów podejmujących rywalizację na najwyższym szczeblu rozgrywek oraz przeznaczenie kwoty półtora miliona złotych rocznie z budżetu gminy na cele powołanej spółki.
Pod koniec stycznia miał się odbyć w mieście hokejowy okrągły stół z udziałem burmistrza Ryby, ale czy do niego dojdzie to wielki znak zapytania. Patrząc na podejście nowego włodarza uzdrowiskowej miejscowości, który raczej zajmuje się obcinaniem wszelkich wydatków, jak również mając na uwadze stan miejskich finansów, trudno oczekiwać, żeby udało się „namówić” go na wypełnienie obietnic poprzednika.
–Marzyłbym o sytuacji, którą miał burmistrz Reśko w 2010 roku, czyli 12,5 miliona długu. Teraz mamy 33 miliony długu – powiedział burmistrz Ryba w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej” z dnia 15 grudnia 2018.
Realia są smutne, a zarazem zatrważające. Nie ma klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej, a teraz próżno już go szukać nawet na pierwszoligowych taflach. Ostatni mecz „Akademicy” rozegrali 16 grudnia, pokonując na wyjeździe 6:5 UKH Dębica. Później była już tylko seria sześciu walkowerów. Smutne…
Komentarze