Dublet Fieofanowa dał 3 punkty! Zagłębie ograne na 10 sekund przed końcem
Hokeiści KH Energi Toruń wygrali 3:2 z Zagłębiem Sosnowiec. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył Jegor Fieofanow. Decydujące trafienie wpadło na 10 sekund przed końcową syreną.
Spotkania Energi z Zagłębiem zawsze są zacięte i obfitują w wiele emocji. Tak było również i tym razem. Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy chcieli szybko objąć prowadzenie. Wydawało się, że uczynił to Jarosław Dołęga, ale po analizie wideo, pewne było, że krążek nie przekroczył linii bramkowej. Co nie udało się Dołędze, udało się Artiomowi Sadrietdinowowi. Rosjanin został znakomicie obsłużony przez Dienisa Sierguszkina i ulokował krążek pomiędzy parkanami Rafała Radziszewskiego.
Podrażnieni stratą bramki sosnowiczanie ruszyli do żwawszych ataków, ale brakowało im zimnej krwi pod bramką Patrika Spěšnego. Najlepszą okazję do wyrównania miał Wiaczesław Triasunow, ale ostemplował tylko spojenie toruńskiej bramki. Sędziowie sprawdzili jeszcze tę sytuację na wideo, ale bramki nie było.
Goście dopięli swego w 26. minucie, kiedy to wyrównujące trafienie zaliczył, były zawodnik KH Energi, Robert Karczocha. Rosjanin upadając na lód, zdołał jeszcze oddać strzał i zaskoczył Spěšnego. Sosnowiczanie nabrali wiatru w żagle i śmielej atakowali toruńską bramkę. Pomogły i w tym także wykluczenia, które otrzymali gospodarze. Zagłębiacy przez ponad półtorej minuty grali w podwójnej przewadze. "Stalowe Pierniki" pierwszą karę przetrwały, ale grając w czteroosobowym składzie dopuścili Siemiona Garszyna do strzału z najbliższej odległości i były hokeista toruńskiego klubu, wyprowadził Zagłębie na prowadzenie.
Podopieczni Juryja Czucha od początku trzeciej tercji dążyli do wyrównania. Toruńscy kibice, mając w pamięci wtorkowe derby z Gdańskiem, wciąż wierzyli w odwrócenie losów meczu. Przyjezdni na własne życzenie dali szansę "Stalowym Piernikom", bowiem otrzymali karę za nadmierną liczbę zawodników na lodzie. Strzał Jeriomienki do bramki przekierował Jegor Fieofanow i torunianie wyrównali stan pojedynku.
Później oba zespoły miały jeszcze dogodne szanse, Michał Bernacki trafił w poprzeczkę, a Dienis Sierguszkin w słupek. Bardziej zdeterminowali do odniesienia zwycięstwa byli jednak miejscowi. Wszyscy na Tor-Torze szykowali się już jednak na dogrywkę, kiedy to na 10 sekund przed końcem, Jegor Fieofanow po szybkim ataku, zaskoczył Rafała Radziszewskiego i trybuny eksplodowały.
- Nie da się wygrać meczu, kiedy ma się stuprocentowe okazje i nawet nie oddaje się strzału. Pod koniec nastąpiło jakieś rozprężenie, dekoncentracja i znów frajersko przerywamy w Toruniu, gdzie spokojnie mogliśmy wywieźć stąd punkty - podsumował spotkanie Marcin Kozłowski, trener Zagłębia Sosnowiec.
"Stalowe Pierniki" wygrały mecz za "6 punktów" i zbliżyły się w tabeli do Zagłębia na odległość pięciu punktów. Wygraną okupili jednak kontuzjami, bowiem Jarosław Dołęga zakończył mecz ze złamanym palcem, Artiom Smirnow znów uszkodził kolano, a Artiom Sadrietdinow zmaga się z urazem ścięgna Achillesa i prawdopodobnie nie wystąpi we wtorek w Tychach.
KH Energa Toruń - Zagłębie Sosnowiec 3:2 (1:0, 0:2, 2:0)
1:0 - Artiom Sadrietdinow - Dienis Sierguszkin (11:57)
1:1 - Robert Karczocha (25:02)
1:2 - Siemion Garszyn - Damian Tyczyński, Robert Karczocha (34:23, 5/4)
2:2 - Jegor Fieofanow - Jewgienij Jeriomienko, Jegor Szkodienko (47:39, 5/4)
3:2 - Jegor Fieofanow - Artiom Sadrietdinow, Dienis Sierguszkin (59:50)
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Mariusz Smura (główni) - Grzegorz Cudek, Artur Hyliński (liniowi)
Strzały: 31 - 25.
Minuty karne: 14 (w tym 10 min. za niesportowe zachowanie dla Artioma Sadrietdinowa) - 12.
Widzów: 1112.
Energa: Spěšný - Kozłow, A. Jaworski; Dołęga, Fraszko, Kalinowski - Szkodienko, Jeriomienko; Sadrietdinow, Fieofanow, Sierguszkin - Gribieniuk, Smirnow; Wołżankin, J. Jaworski, Olszewski - Gazda, Skólmowski; Mazurkieiwcz, Naparło, Minge.
Zagłębie: Radziszewski - Cunik, Salamon; Nahunko, Tyczyński, Stoklasa - Kaluža, Triasunow; Oriechin, Karczocha, Garszyn - Działo, Charousek; Kozłowski, Bucenko, Bernacki - Khoperia, Horzelski; Sikora, Stojek, Jaskólski.
Komentarze