Krężołek: Musimy walczyć i pokazać nasz charakter
Hokeiści GKS-u Katowice, wspólnie z KH Energą Toruń, mają najmniej rozegranych spotkań. Wynika to oczywiście z przymusowego postoju, na który drużyna musiała się udać z uwagi na niepokojące objawy stwierdzone u kilku graczy.
Podopieczni Piotra Sarnika ostatni mecz rozegrali 9 października. Pokonali wówczas Comarch Cracovię 5:1.
– Dla nas mecz w Krakowie był momentem przełomowym, bo w końcu udało nam się strzelić więcej bramek. Na pewno sporo nam ten mecz dał i teraz trudno powiedzieć, jak zadziała na nas ta przerwa – mówi Patryk Krężołek, który z pięcioma bramkami jest najlepszym strzelcem GieKSy.
W ostatnim czasie ekipa ze stolicy województwa śląskiego trenowała też w mocno okrojonym składzie. Czy odbije się to na formie brązowych medalistów poprzedniego sezonu?
– No tak, takie sytuacje zawsze odrobinę wybijają z rytmu, tym bardziej, że mamy do czynienia z nową drużyną. Nie jest więc łatwo, bo gdy brakuje zawodników to siłą rzeczy spada jakość treningu. Staramy się jednak zmaksymalizować możliwości, jakie mamy – wyjaśnił 22-letni napastnik.
Przed GKS-em Katowice prestiżowy mecz z urzędującym mistrzem Polski i liderem rozgrywek, czyli GKS-em Tychy. Spotkanie zostanie rozegrane w piątek o 18:30.
– Jako drużyna zostaniemy rzuceni na głęboką wodę, musimy walczyć i pokazać nasz charakter. Będziemy chcieli też zrewanżować się za ostatnią porażkę i wykorzystać przewagę gry na własnym lodowisku – wyjaśnił Krężołek.
Komentarze