Oriechin: Wierzyliśmy w nasze umiejętności
– Graliśmy lepiej niż rywale i zasłużyliśmy na to zwycięstwo – powiedział po wygranym 4:2 meczu z GKS-em Katowice Daniił Oriechin. Rosyjski napastnik dołożył swoją cegiełkę do tego triumfu.
– Staraliśmy się grać w sposób bardziej agresywny niż w ostatnim meczu. Wygrywać więcej pojedynków pojedynków 1 na 1 i starć "w rogach tafli". Gdy nam się to udawało, to dochodziliśmy do groźnych okazji – stwierdził wychowanek Łokomotiwu Jarosław.
Biało-niebiescy od początku zagrali agresywnie i rzucili się do ataku, jednak od 5. minuty musieli gonić wynik. Kontrę GieKSy i znakomite podanie Bartosza Fraszki na bramkę zamienił Andriej Stiepanow.
– W zasadzie był to pierwszy atak na naszą bramkę – zwrócił uwagę 25-letni napastnik. – Nie spuściliśmy głów, nie zwiesiliśmy rąk tylko graliśmy dalej. Wierzyliśmy w nasze umiejętności i to się opłaciło.
W drugiej odsłonie oświęcimianie odwrócili losy meczu. W 26. minucie po pięknej indywidualnej akcji wyrównał Eliezer Sherbatov, z kolei sześć minut później prowadzenie biało-niebieskim dał Gilbert Brulé, który przekierował do bramki uderzenie Klemena Pretnara. Na 3:1 podwyższył właśnie Daniił Oriechin, który ze stoickim spokojem wymanewrował Juraja Šimbocha.
– Zareagowałem instynktownie. Wszystko działo się bardzo szybko, więc nie było czasu na to, by pomyśleć, co zrobić – uśmiechnął się rosyjski skrzydłowy, po czym dodał: – Prawdę mówiąc wszystkie cztery gole były równie ważne. Każdy z nich miał swoją wymowę, a ostatni czwarty gol dał nam najwięcej spokoju.
W ćwierćfinałowej rywalizacji do czterech zwycięstw hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim prowadzą 2:1. Kolejne starcie zostanie rozegrane w grodzie nad Sołą dziś o godzinie 18:00.
Komentarze