Hokej.net Logo

Eliezer Sherbatov ostro o Unii: To było nieprofesjonalne

Eliezer Sherbatov ostro o Unii: To było nieprofesjonalne

Eliezer Sherbatov zdradził kulisy swoich rozmów w sprawie nowego kontraktu z Re-Plast Unią Oświęcim. Zdaniem byłego już zawodnika oświęcimskiej drużyny, negocjacje były ze strony klubu nieprofesjonalne i prowadzone w sposób lekceważący, a w Unii panował bałagan.


Sherbatov udzielił wywiadu autorom kanadyjskiego podcastu sportowego "Chump Talk". Opowiedział w nim m.in. o swoich wspomnieniach z gry i życia w Polsce.

Jak informowaliśmy już wcześniej, zawodnik w nowym sezonie nie będzie reprezentował barw Unii. W wywiadzie zdradził kulisy rozmów w sprawie nowego kontraktu, które według niego, ze strony klubu prowadził ojciec jednego z zawodników.

- Chciałem porozmawiać o grze w Unii także w przyszłym sezonie, ale to były bardzo dziwne negocjacje. Bardzo nieprofesjonalne - mówi. - Człowiekiem, który ze mną negocjował był ojciec jednego z polskich zawodników, odstawionego przez nowego trenera. Mówił, że nie zasługuję na pieniądze, które mi płacili, więc muszą mi obniżyć wynagrodzenie. Powiedziałem, że jako hokeista nie zarabiam wystarczająco dużo, więc na pewno nie będę się zgadzał na obniżkę, szczególnie gdy on mi mówi, że nie zasługuję na to, co zarabiałem.

Były gracz Unii twierdzi, że był gotów rozważyć zgodę na niższe wynagrodzenie, ale gdyby zostało to inaczej uzasadnione.

- Jakie to jest nieprofesjonalne, że negocjuje ze mną ojciec zawodnika, który w dodatku mnie nie lubi, bo ja grałem, a jego syn nie... Oczywiście, gdyby facet mi powiedział: "słuchaj, nie stać nas, czy zgodzisz się na obniżkę kontraktu?" to odpowiedziałbym: "daj mi tydzień, pomyślę, skonsultuję się z agentem..." - mówi. - Ale oni próbowali obniżyć moją wartość, mówiąc, że nie zasługuję na pieniądze, że nie grałem tak dobrze, jak oczekiwali.




Sherbatov w 41 meczach w polskiej lidze zdobył 13 bramek i zaliczył 17 asyst. Na ławce kar spędził 12 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na 0. Był najlepiej punktującym zawodnikiem drużyny obok Daniiła Oriechina, który miał tyle samo punktów, ale strzelił więcej goli.

Sam uważa, że przy warunkach, jakie były w klubie, zaprezentował się z dobrej strony. Tym warunkom ma jednak wiele do zarzucenia.

- To był trudny rok. Mieliśmy zmianę trenera i chorobę całej drużyny. Oczywiście wszyscy zawodnicy nie grali tak, jak powinni, bo tam był wielki bałagan w szatni i poza nią. Robiłem, co do mnie należało, biorąc pod uwagę okoliczności, ale my nie mieliśmy nawet siłowni w hali, a wszystkie siłownie były zamknięte z powodu covidu i nie mogliśmy z nich korzystać. Ja nie byłem na siłowni od października - mówi.

Gracz, który wrócił teraz do Kanady, cały czas przeżywa sposób rozstania z klubem. - Grałem jak mogłem w tych okolicznościach, ale ich nie obchodziło, żeby mi pomóc, więc ja też powiedziałem, że nie zgodzę się na obniżkę kontraktu i odszedłem - mówi. - To było bardzo nieprofesjonalne ze strony klubu, bardzo lekceważące. Nie może być tak, że ojciec zawodnika odstawionego od składu po przyjściu trenera negocjuje z zawodnikiem, który grał i strzelał gole. Ale to jest Polska, polska drużyna... Nie wiem co powiedzieć... Cały czas jestem rozczarowany.

Nie wszystko w Oświęcimiu było jednak złe. Popularny "Sherby" mówi, że wyciągnął lekcję z pracy pod wodzą Kevina Constantine'a. - Naszym trenerem po zmianie w tym sezonie był Kevin Constantine, dla którego bardzo ważne były statystyki. Musieliśmy się uczyć, mieliśmy quizy. Było tego może aż za dużo, ale też sporo się nauczyłem pracując z Kevinem - opowiada.

- Pierwszy raz w życiu znałem swoje procentowe statystyki w przewadze, bo graliśmy cały czas tymi samymi zawodnikami z mojego ataku i wiedziałem, jaki mam procent. Przewagi to jedna z tych dobrych rzeczy z tego sezonu, bo mieliśmy ponad 30 %, więc to mnie cieszyło - mówi Sherbatov.




29-letni napastnik był także zadowolony ze swojego wynagrodzenia, szczególnie że koszty życia w Europie ocenia jako niskie. - Zarabiałem trochę mniej niż na Słowacji, ale miałem w tym roku dobry kontrakt. Jako obcokrajowiec zawsze chcesz mieć odpowiednie wynagrodzenie i powiedziałbym, że było w porządku, jeśli chodzi o pieniądze - skomentował. - A to, co mi się podoba w Europie to fakt, że tam wszystko wydaje się kosztować poniżej 1 dolara. Jak na przykład piwo po 50 centów.

Zawodnik pozytywnie ocenia także polską ligę. - Jeśli chodzi o ligę, to jest dobra, nie mogę powiedzieć na ten temat nic złego. Polska liga zrobiła w tym roku duży krok do przodu, bo dzięki temu, że inne ligi nie grały, najlepsi zawodnicy z nich trafiali do tych, których rozgrywki się odbywały - mówi. - To był więc bardzo dobry rok dla ligi, my mieliśmy zawodników z przeszłością w NHL, takich jak Brulé czy Bartley.

Na życie Sherbatova w Polsce w oczywisty sposób wpłynęła pandemia i restrykcje, które są w związku z nią wprowadzane. - To był dla mnie najgorszy hokejowy rok. COVID zabił całą atmosferę bycia hokeistą, trzymania z kolegami, tworzenia rodziny w szatni i poza nią. Zabił całą przyjemność z grania w hokeja - mówi zawodnik.

Z drugiej jednak strony, w naszym kraju podobało mu się to, że wprowadzone ograniczenia były łagodniejsze niż na przykład w Kanadzie. - Sytuacja z restrykcjami się zmieniała. Na początku sezonu jeszcze wszystko było otwarte. To, co mi się podobało to to, że ludzie dalej żyli normalnie - mówi. - Gdy poszedłeś do sklepu spożywczego, to nie musiałeś czekać jak szczur w laboratorium, jak w Kanadzie czy USA, gdzie każdy wchodzi jeden po drugim. W Polsce, gdy idziesz do sklepu, nie musisz czekać, aż będziesz mógł do niego wejść i to mi się podobało. Cały czas żyłem w miarę normalnym życiem.

Sherbatov opowiada również o reakcjach, jakie wywoływał ze swoją żoną w znacznie bardziej jednolitej etnicznie od Kanady Polsce. - Żona i córka dołączyły do mnie w październiku. Moja żona ma azjatyckie korzenie, a mieszkaliśmy w mieście i w kraju, w którym wszyscy są biali. Już ja miałem tam najciemniejszą skórę. Nikt się do mnie nie uśmiechał, poza ludźmi, którzy mnie znali. Ale reakcje na moją żonę... człowieku, to był jeszcze zupełnie inny poziom - powiedział ze śmiechem.

Jednym z problemów w Oświęcimiu było zdobycie składników potrzebnych do przyrządzenia azjatyckich potraw. - Za każdym razem musiałem jechać 40 minut w jedną stronę, gdy moja żona chciała ugotować jakieś azjatyckie jedzenie - opowiada. - W naszym mieście nie było absolutnie niczego takiego, więc trzeba było jechać do innego miasta, żeby kupić wszystko, co potrzebne do przyrządzenia np. pad thai.

Autorzy podcastu zaproponowali byłemu zawodnikowi Unii grę w skojarzenia, w której na podane słowa miał odpowiadać swoim pierwszym skojarzeniem. Gdy padło słowo "Polska", powiedział "nie uśmiechają się".

Ale na pytanie czy zgadza się z powszechną opinią, że Polska jest pięknym krajem, odpowiedział: - Nie mogę temu zaprzeczyć.

Być może z Polską nie pożegnał się na stałe, bo wciąż szuka nowego klubu i może to być jeden z tych występujących w PHL, choć sam najbardziej chciałby teraz zagrać na Wyspach Brytyjskich. - Mówią, że to jest bardzo twarda liga, że grają tam bardzo fizycznie, więc chciałbym to zobaczyć - mówi. - A może wrócić do ekstraklasy słowackiej, to jest dobre miejsce do grania. Może Czechy...

Później jednak, na pytanie, na jaki kraj postawiłby swoje pieniądze jako ten, w którym zagra w przyszłym sezonie odpowiedział: - Trudno powiedzieć, szczególnie teraz. Mój agent rozmawia z klubami, czekam na odpowiedzi z Anglii i Francji, ale gdybym miał typować, to powiedziałbym, że Polska.

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • narut: Sprata tym bardziej będzie ciężka dla tak grającego Trzyńca do przejścia, że ma z nim stare porachunki do wyrównania, także te z zeszłego roku..
  • Paskal79: No ciekawe bjakbto będzie w 7; meczu.......
  • hanysTHU: No i duppa, graty chemicy!
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe